zamiast ciebie
słoik kiszonych ogórków
nie dzwoń skoro nie dzwonisz
wystarczy że słoik dzwoni

i podaje mi twoje usta
w zielonej szmince

dobre ogórki
w sam raz
by zjeść i zapomnieć

albo pizgnąć nimi
w zielone

cały wiersz jest jedną wielką metaforą i zarówno "ptaki" jak i "niedzielny poranek", "kłamliwe runy na pniu wykarczowanego drzewa" rodzą cały ciąg skojarzeń odnoszących się do społecznych zachowań i rozmaitych funkcji w tymże społeczeństwie... jakaś zadra tkwi na dnie tego wiersza, ale poetycko zaka...

jesteśmy więźniamy na różny sposób ( systemowo, życiowo czy z powodu własnych zgubnych namiętności) i na różny sposób doznajemy "ułaskawienia"; cóż - człowiek człowiekowi więzieniem, strażnikiem, katem lub aniołem wolnosci... czasami na kolanach, czasami z kolan... i te "stare ubrania"...nawyki, prz...

DLA KRAKUSÓW gołębie to utrapienie i nie tylko dla zabytków;
są roznosicielami mnóstwa chorób, nie tylko salmonelli;
pozostawione jaja na balkonie przez gołębia zabiły mojego kota -
J.S
- ale rozumiem gołębiarzy, to piękne stworzenia...
:)
J.S

zakończenie rozumiem jako pewne zobowiązanie poety, poczucie odpowiedzialności za "krew na ulicy" i zrozumienie siły sprawczej (Boga?) tej krwi... suchy ten tekst, ale coś na rzeczy jest - problem chyba w tym, ze poeta jednak nie jest na etacie u Pana Boga i chleb musi sobie zapewnić u ludzi, by nad...

GUBIĘ SIĘ tu: "kiedy on gdzieś tam w obcym mieście otwiera ją i zamyka" - "ją"? czyli?... i tu: "wygrywał Chopina i KAT-a " - bo choć rozumiem, że ten "KAT" MA PODWÓJNE ZNACZENIE, to nie wiem, co to ten "KAT"...MOGĘ NIE WIEDZIEĆ? - skomplikowane te relacje peela, niemal kryminał łóżkowy (ze względu ...

JAKO PRÓBA opowiadania - tak;
jako wiersz - nie;
brakuje mi poezji, tego co poza SŁOWEM i nad słowem lata jaskółką...
:)
pozdrawiam
J.S

konie niedosyt ogarnięcia wzrokiem kopyt w pędzie strach przed nieokiełznanym jakby natura ostrzegała nie podchodź zabrałem tylko zapach trawy z pastwiska _________________ a gdyby tak? "konie" jako tytuł i bez zapowiadania tego o czym będzie wiersz? zawsze lepiej o tym powie obraz... ? pozdrawiam J.S

[quote=""Mithril""]Nikt ci jeszcze nie powiedział, że; "determinizm palatywny w kategorii absolutu..." bełkoczesz oswojonym szczurem uczelnianym..? co - trudne do wyłapania - "słoik miodu upadł ze stołu" "w pokoiku na stoliku stało mleczko i jajeczko..."[/quote] - pobełkotać w sposób artystyczny też...

Mithril.; fakt, że słoik miodu upadł - wzięty do wiersza - miałby być dziecinnym blogowaniem?! no cóż - determinizm palatywny w kategorii absolutu... czytam i nie bardzo rozumiem, ale widać nie można wszystkiego zrozumieć, zwłaszcza wtedy, gdy cała sfera pojęciowa tego wywodu nie przystaje do sensów...

Mithril.; - powtórzenia i rymy - nie rymy są środkiem artystycznym; zadbałem jedynie o regularność sylabową, ale zdjąłem krawat typowego klasyka; chciałbym doczekać się uzasadnienienia dla "przeinfantylizowany" - konkretnie, w jakim fragmencie... poezja to poezja, ma prawo do emocji; rymy są - owsze...

Irena.; - tych śmierci rzeczywiście "sporo"... dzięki za wizytę.... J.S Mithril.; ciekawa propozycja...przemyślę; dziękuję i pozdrawiam; J.S [size=99px][ Dodano : 2009-11-03, 13:05 ][/size] Tomek.; adres na Kafkę, Hemingway`a jest niezbędny, tytuł to zapowiada; pozdrawiam! :) J.S panjan.; no i masz ...

nie wiem, ale "cytrynowa woda mi wadzi"...
pointa - jak zawsze u Ciebie - znacząca!
- ech...erotyk to niemal dotyk....
:)
J.S

pisać wieczory budować beztroskie rozmowy nie kreślić poranka na chłodnym prześcieradle nie opowiadać o piramidach zorzach polarnych wspinać się na wierzchołki by spoglądać w twarz szczęśliwej kobiety umrzeć młodo mówiłaś roztrzaskani przez pochopne osądy szlaki życiowe czytane z linii papilarnych _...

słoik miodu spadł mi ze stołu skleił ręce i myśli do wiersza może sklei miła sny nasze w słodycz ziemską a może nieziemską noc jak szklana bania wydzwania orbitalne pasaże i gamy głos człowieka cichutki jak kamień upuszczony na dno oceanu a więc milczę patrzę w skorupy w których pieni się łąka lipco...