ha ha:) pływałem 10 lat na polskich promach - były wtedy małe - takie kalosze. dzisiaj są już większe. czemu nie popłynąć sobie do Kopenhagi - fajna sprawa:) b. ładne miasto:) tns

to samo ze mną. jeszcze się nie zawiodłem:) mistrzostwo świata:D

jak dla mnie b.dobry. pozdrawiam

rzeczywiście fajny wiersz:) myślę, że Newton by wymiękł:)

a przy czyby - ja wymiękam:) dałbym łapę uciąć, że rozłącznie i kuśtykałbym na trzech:)

pozdrawiam

Z życia wzięte i...jest ok

hexe. fikcja totalna, ale dzięki, że uważasz, iż zabrzmiało autentycznie.

Andrzeju, wyjechałem z tym wierszem pod Twój Toruń. Starówkę widuję często z okien autobusu, gdy wracam z nart:) pzdr

Mimnś - zaczynasz mnie drażnić, ale jeszcze trochę wytrzymam :) Peel mocuje się ze śrubą, tropik - wilgoć, czoło zalewa pot. pora deszczowa, co chwila pada. ciągniesz z krzyża, a ta franca nie chce się poddać. do tego w kijowym miejscu. stajesz na głowie. rzucasz mięsem. w końcu udało się zaprzeć n...

a nazwiemy tę planetę – bardzo prosto, mówi Ewa, mała uwaga. skąd się wzięła ta planeta? nie ma o niej słowa, a naglę mówisz a nazwijmy tę planetę . muzyka ma tylko liczbę poj. zdaje się. skąd muzyk??? ok. zastosowałaś synekdochę? niech będzie:) też lubię:) tak normalnie, wręcz zwyczajnie pleonazm ...

nie moja bajka. sztuka dla sztuki. znałem tylko jednego człowieka, który potrafił to zrobić dobrze.
przeważnie wychodzi bełkot. nie mówię, że u Ciebie, ale tu też bez szału:( próbowałem parę razy, ale wychodził mi kosmos i dałem spokój. tym bardziej szacun za odwagę:)

a ja nie dotknę blondynki:(

lubię takie pisanie. bardzo na tak:)

uwielbiam wiersze marynistyczne pisane fachową ręką:D

wcieram łokcie w blat żeby przytrzymać głowę (mothra) dopada szlag by trafił tę porę deszczową łeb śruby zlewa się na prawo ksiądz insynuował abym wyrzucił z siebie to ulży odmawiam q przez ch po godzinie puszcza amazońska pachnie zgniłymi liśćmi wbijam łokcie w blat podestu ciągnę z krzyża i allel...

oczywiście, ale skoro Bóg w tym wierszu ma cyfrę 3, cóż może mieć wyższą? nawet kobieta ma zaledwie tę samą:)

drogi gips. najlepsze na morzu - większa siła noszenia. ale nie zawsze jest wiatr. trzeba unię energetyczną robić. łączyć linie przesyłowe. kupa roboty i kasy. ja bym oczywiście naśladował Niemców, tyle że ich stać. fotowoltanika. wszystko co zielone. oczyścić srodowisko, bo lipa będzie. trudny tema...

a ja wietrzyłem sensację:) no dobra. zapalaj, jedziemy:D

no dobra:)