SĄDZĄC PO WIERSZU MARII JEJ OPINIA MNIE ZDRUZGOTAŁA.
A JEŚLI MAMY DO CZYNIENIA Z SOLIDARNOŚCIĄ WETERANÓW TO NIE MA SPRAWY. NA SZCZĘŚCIE WIERSZ FUNKCJONUJE NA INNYCH PORTALACH. UWAGI SĄ,ALE MERYTORYCZNE I DOTYCZĄCE SZCZEGÓŁÓW.
BAWCIE SIĘ DOBRZE W GRONIE I DOPIESZCZAJCIE Z POŻYTKIEM DLA JAKOŚCI.

JEST JESZCZE MOŻLIWOŚĆ, ŻE ZACIĄŁ MI SIĘ CAPS LOOK.
JA JUŻ PRZY TWOIM WIERSZU DOSZEDŁEM. A TYCH SŁÓW Z PEWNOŚCIĄ WYSOKO NIE CENIĘ. JAK KAŻDEJ ZŁOŚLIWOŚCI UBRANEJ W KOMENTARZ.
WIĘC NIE ZAMIERZAM SIĘ ODNOSIĆ DO TEGO CO NAPISZESZ.

KOMENTARZ OPIERAJĄCY SIĘ NA RETORSJI ZA OPINIĘ POD INNYM WIERSZEM JEST MI CAŁKOWICIE NIEPOTRZEBNY. TAKA MAŁA ZŁOŚLIWOŚĆ, PRAWDA?
LEPIEJ MARIO ZAJĄĆ SIĘ WŁASNYM WARSZTATEM, BO TAM JEST OGROMNE POLE DO ZAORANIA.
ALBO GASZENIA.

czasami sprawy załatwia się na pniu
katowskim
nocą
błysk ostrza i uroczo spadają do kosza części
ciała
mowy
uczuć
zdań

jestem lżejszy
wszystko załatwione tylko
dręczy pytanie
dlaczego podjąłeś się Boże tak parszywego fachu

Wydarzenie straszne, ale wiersz dużo bardziej. Niemożliwe jest napisać gorzej o Gorzowie.
Tak stworzyło by wiersz, dziecko.

To bardzo ładny, klimatyczny wiersz do ostatniego wersu.
Ten jest łopatologiczny, przeckliwiony i odziera wiesz z ulotnej magii.
Jeśli miała być taka puenta, to z pewnością nie tak powinna wyglądać. Należało ją zawrzeć w jakimś niedopowiedzeniu, domyśle czytelnika, ale nie tak!

Pomijając dziwne zastosowanie dużych liter w tytule, to mamy:
Ciebie, mnie, siebie mnie, Swoją. Imponująca ilość zaimków osobowych w stosunku do długości tego utworu.
Bo nazwanie tego utworu wierszem, to po prostu nadużycie. Modlitwy z okazji Pierwszej Komunii są napisane zdecydowanie lepiej.

Wiesz, że nie jestem z niego specjalnie zadowolony.
Ale też wiesz, że wracam z dalekiej podróży, więc jeszcze głowa nie ta.
Dzięki.

Mariolu, pasy szahida wybuchają dziś równie często w śniegach Skandynawii, co w piaskach. Tu zresztą jest przenośnią, dotyczącą raczej psychiki peela w kontekście przemijania. Peel przemija, a pas czasami mu wybucha w głowie. Dzięki Perełko. Ireno, ja wiem, że pola marzeń jest brzydką dopełniaczówką...

zima śnieg kopny po pas szahida mróz ogryzający kości aż do szpiku sumienia tęsknię za ciepłem lata a tymczasem zieleń spłynęła szeroką strugą wodospadu Kaieteur kwiatoczasem łąk czekam na zżęte pola marzeń ustawione w snopki będzie młócka po której zostaną same plewy śpię kiedy lasy wybarwią się na...

Nooo..., baby to jednak ludzie som.
Nigdy nie sądziłem, że widać po mnie te instynkty barbarzyńcy, a ona widzi!
Bardzo fajna ta prowokatorka.

Piórem do ziemi.

Tu się wypowiem, Leonie, bo bardzo podoba mi się klimat i tematyka. I nawet forma wykracza poza utarty klasycyzm czterowersowy. Oczywiście wiem, że poezja rządzi się swoimi prawami logiki (czy raczej jej braku), ale są dwa momenty, które zakłócają mój odbiór: zejdę ci z myśli jak ze skóry tak będzie...

Dzięks.

Tam jest rzeczywiście literówka, Mario.
Zmienia to niepotrzebnie czas.
Pozostałym Państwu, dziękuję.