jednego na pewno nie będę Cię uczył: a mianowicie tego, jak zrobić użytek z narzędzi administracyjnych którymi dysponujesz; a zatem - żadnych banów tylko usuń moje konto jeśli to ma sprawić, że poczujesz ulgę; "wróciłem" na Ogród z powodu, którego szczegóły pozostawiam dla siebie; jak zapewne zauważ...

a do Ciebie Tomku mam takie pytanie:
czy osoba o nicku Pranda istnieje,
czy to jakieś lewe konto administracji?
a pytam, bo zadziwia mnie fakt
że nick uśpiony od dwunastu lat
nagle się przebudził...

otóż to, ale
szkoda mi czasu na dyskusję z balonikiem
kupionym na odpuście w Grójcu;
jednak doceniam dobre intencje
i miło, że wpadłeś

żegnam i pozdrawiam;

raczej nie autor jest peelem
ale skoro polubiłaś utwór
zdradzę Ci tajemnicę co mogło być w sejfie;
być może był to
dysk z Fajstos? blok z Cascajal? kamień z Singapuru?
albo manuskrypt Wojnicza?
pozdrowienia

nie wysiliłeś się;
opchnąłeś taniochę ze sklepu z komentarzami;
pozdrawiam

oferował na wyprzedaży zeszłoroczny śnieg a w promocji szczerozłoty tombak - poetycki blichtr umieszczony na wysokości oczu skrobaczy piórem i klawiaturowych klekaczy nielicznych koneserów można było policzyć na palcach skradali się do gablot szacując zawartość portfeli bardzo przetrzebionych drogim...

Ta jedna sztuka W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy; tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy. Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze. W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wpra...

Rosa Jak ona tam siedziała, czas w sam raz w środku miejsca tak nieodpowiedniego, że było gotowe. To schludne imię śniące sen o ławce na której można by odpocząć. Jej rozsądny płaszczyk. Nic nie robić, to było zadanie: przejrzysty płomień jej spojrzenia rzeźbiony fleszem aparatu. I jak wstawała kie...

nie wiem czy było ucieczką
czy gonitwą
moje życie
pewnego dnia ubrało buty
i poszło

Dzikie gęsi Nie musisz być dobra. Nie musisz wlec się na kolanach w pokucie przez setki mil na pustyni. Wystarczy, że pozwolisz miękkiemu zwierzątku ciała by kochało to co kocha. Podziel się swoim smutkiem, a ja ci opowiem o moim. Tymczasem świat idzie naprzód. Tymczasem słońce i przeźroczyste kamy...

początkowo miałem problem z rozszyfrowaniem dziesięciu Judaszy
ale kiedy zaiskrzyło
wszystko poszło jak z płatka

Ewo
kapitalny wiersz
przemyślany i spójny od tytułu po niezwykłą puentę;
gratuluję takiego pisania i takiej Poezji

Poszukiwacze zła Rodzimy się szczęśliwie, w złotym czepku. Świeży i gładcy jak winogrono, nieskazitelni jak jezioro Alaski, poczciwi jak łodyga fasoli. Rodzimy się i to powinno wystarczyć, od tego momentu powinniśmy już sobie radzić, ale trzeba nauczyć się, czym jest zło, czym jest nieludzki człowi...

ja też mam chłopskie geny
ale ziemi nie mam...
ostatnio słyszałem, że
przymiotnikami podpierają się półgłówki
(Robert Roy Pool)
i coś mi zaczyna świtać
no i jak mogłoby być inaczej:
świetny tekst Ewuś

przejrzałem wszystkie dostępne mi wiersze Mirandy
ale nic baśniowego nie znalazłem...
domyślam się że być może
chodzi Ci o wiersz "Gnomon"
niestety
nie mam tego tekstu w swoich zbiorach;
serdeczne

nie śpij, nie śpij, dziewczynko. nie wyśnisz, że płonie dom sąsiadów, a obok tli się szara bluzka matki i krawat ojca, więc nie biegnij do nich na palcach, nie nawołuj, bo poparzysz usta. skwierczą rzęsy, za chwilę zanieli się smużka siwego dymu. będzie martwo wniebowzięta. teraz jesteś już sama, za...