jak pachnie deszcz co płonie gruzami zimnych spełnionych snów potarganych jak można pamięci odłamki ułożyć utopić w niej wzrok zatracić się marzyć jak zetrzeć mrok ostatniej rozłąki kolejnymi dniami wypłowiałych zdarzeń jak wydrążyć ciemność pustego pokoju zaokrąglić twoje dłonie w odrobinie moich j...

Bardzo Wam dziękuję za chwilę poświęcone temu tekstowi, ponieważ dawno tu nie publikowałam, czytam Wasze komentarze z przyśpieszonym biciem serca.
I zamierzone, rozumiem, że nie każdemu to może odpowiadać, długo nad tym myślałam, nic innego mi się nie ulęgło.

Pozdrawiam Was najcieplej.

Zdaję sobie sprawę z ilości. Ale potrzebowałam tego, wiesz? :) Pozdrawiam serdecznie :)

Czytam bez "zawsze" i bez ostatniego wersu. Ot tak. Brzmi. Zakończenie bezskutkowe nieco mnie zawiodło.

Z całym szacunkiem do drzew, gałęzi, lasów i borów... No nie za bardzo poezję tu widzę, trudność mam szczególnie w zakończeniu. Nie drży nic.

tam było powietrze i strach i pragnienie złych słów zapomnianych pogniecionych zdarzeń był moment i wiatr i błysk i złudzenie że czas mój chwilami się tobą okaże był las i rozłąka i horyzont cały wracało z daleka twoje serce miłe i sens się roztaczał w kolorach nazwanych jak mroki odludne jak rzeki ...

gdzie kurczy się koniec
a zaczyna prawda
utkwiłam na zawsze

krople gestów
iskry wspomnień
niewidzialny świat

zanim płomień nocy zdławi
ostatni ślad twoich dłoni
a blask księżyca zmyje twój szept

zostań
opowiem ci moje serce
zaparzę herbatę
oddam płaszcz
na chwilę

za późno mnie kochasz

Jaroslaw pisze: Z drogi tej widać całe niebo
i słychać jego muzykę

Zatrzymuję to dla siebie - dziś niebo pełne gwiazd.

Pozdrawiam

Piłaś kiedyś herbatę z liliowym bzem? : )

wpisuję to w swój dzisiejszy stan życia

i dziękuję

Pani Mario, dziękuję za propozycję, ale to zupełnie inny wiersz. :)

Pozdrawiam serdecznie

Konkretnie mnie to ujęło, solidnie...

Pozdrawiam i dziękuję

poranki są czarne
jak herbata z bzem
i smakują przemijaniem

potrzebujesz wyjaśnień
odpowiedzi powstrzymującej sztorm
kochania do łez
biegu przed siebie
powrotu
późną nocą
kropel krwi na kartce

nie można głębiej

[quote=""skaranie boskie""]Czy potrafisz uzasadnić dlaczego enter został użyty właśnie w tym momencie? Bo ja nie.[/quote] drogi Skaraniu ; ) otóż czułam potrzebę użycia entera właśnie w tym miejscu, zastanawialam sie nad tym dość długo, postanowiłam że będzie właśnie tak. Jakkolwiek by to nie brzmia...

Marcin dziękuję, za te słowa....

[quote=""Jolanta Kowalczyk""]Czy kruszony lód ma jakikolwiek zapach?[/quote] widocznie dla peelki ma ; )
Dziękuję Jolu że zajrzałaś, cenie sobie Twoją opinię.

Mirku :0e:
:0e: