Strona 1 z 1

Cóżeś ty za pani

: ndz 19 cze, 2011
autor: Gloinnen
Zdjęto z niej miarę, dopasowano
wędzidło.
Imię rozdziobały drozdy. Przy oknie
zaklejonym tekturą
zdarła oczy w niedopatrzeniu.

Najpierw nauczyła się obwąchiwać
zwłoki. Podejrzliwie.
Wiele stuleci później chodziła
nad rzekę za wsią; prała zbroczone
koszule.

Dziś wylizuje fotografie do czysta,
sepia smakuje prochem.

A przecież już nawet atom
można rozgryźć na czworo.
Wciąż zmienia się kaliber.

Włosów z głowy nie wyrwie
niedoczekanie odklejone od kości;

nic co ludzkie .