na czas podróżny
: pt 23 wrz, 2011
Palce ogrzewa ? dreszcz, błędny ognik
wtulił zieloność w lód ? i się śmieje;
psotnym promykiem chce zauroczyć
w biegu przez ciemność ? dłoń. Jeszcze nie wiesz,
po co cię śledzi ta krucha iskra,
depcząc po piętach bez pozwolenia,
jak cień. Czym prędzej niech z oczu znika!
W diabły posyłasz ? i nie ma przebacz.
Przestań się włóczyć po cudzych śladach,
ciepło rozlewać na przekór zimie!
A ów uparciuch chytrze się skrada,
wierny towarzysz w każdej godzinie,
czułość zwyczajna; myśl śniegiem płonie.
Próżno jej gniewnie ? idź precz! ? powtarzasz;
nieustraszona wciąż robi swoje -
- pędzi za tobą na koniec świata.
____________________
Glo.
wtulił zieloność w lód ? i się śmieje;
psotnym promykiem chce zauroczyć
w biegu przez ciemność ? dłoń. Jeszcze nie wiesz,
po co cię śledzi ta krucha iskra,
depcząc po piętach bez pozwolenia,
jak cień. Czym prędzej niech z oczu znika!
W diabły posyłasz ? i nie ma przebacz.
Przestań się włóczyć po cudzych śladach,
ciepło rozlewać na przekór zimie!
A ów uparciuch chytrze się skrada,
wierny towarzysz w każdej godzinie,
czułość zwyczajna; myśl śniegiem płonie.
Próżno jej gniewnie ? idź precz! ? powtarzasz;
nieustraszona wciąż robi swoje -
- pędzi za tobą na koniec świata.
____________________
Glo.