Strona 1 z 1

więcej niż

: pt 23 wrz, 2011
autor: Gloinnen
Dla kogoś, kto uczynił mnie szczęśliwą

I.
Powiedziałam chcę i nie ma odwrotu
między suchymi wierzbami
ogorzały nurt będzie odtąd łączył w pary
imiona jak brzegi rozchylone

szeleszczącym sitowiem. Wiele łodzi ku ujściu poniesie
fala kulminacyjna, historia, co lubi się powtarzać,
weźmie początek w zbliżeniach i oddaleniach, od ciebie do mnie,

ślad raz wydyszany w burzowym czasie
już się nie rozmyje ot tak, po prostu.

II.
Letnie miesiące każdego roku
nawarstwiają się mułem przy dnie. Wędrówki
na tarło odbijają nieskończoność.

Po tysiąckroć zetkniemy się na mieliznach, zbyt późno, po gradobiciu;
ale to już nie my, obce personalia, powtórzone niespodzianki;
do morza spłynie pamięć szczegółów.

Ktoś inny zaczerpnie wody kubkiem z brzozowej kory, ugasi podwójne pragnienie.

A ja do dziś nie umiem zapomnieć tego smaku
oraz ramion naprężonych do wioseł,
rozlewisk wcześniejszych lub późniejszych, zaplanowanych w koncepcji źródła.

III,
Ci, którzy po nas przyjdą, za lustrzanym odbiciem wędrówki,
powiedzą, że to wszystko
już kiedyś miało miejsce

wydrążone w starorzeczu

wydarzy się ponownie. Więcej niż zdoła udźwignąć powódź,
więcej niż nazwiemy miłością.

...
29 lipca 2011 r.

____________________
Glo.