ściana
Moderator: Tomasz Kowalczyk
To jest dobre Tomasz,
po ostatnich krucjatach <img> zmiana tematyki
zaskoczyła mnie pozytywnie,
styl wiersza sprawia, że czyta się z przyjemnością
(nie o perfekcję techniki tu chodzi, ale sposób przedstawienia tematu,
między ścianami mówiąc, gdzie egzystencjalne nawiązania
tylko nadają im specyficznego koloru)
<img>
Pozdrawiam
po ostatnich krucjatach <img> zmiana tematyki
zaskoczyła mnie pozytywnie,
styl wiersza sprawia, że czyta się z przyjemnością
(nie o perfekcję techniki tu chodzi, ale sposób przedstawienia tematu,
między ścianami mówiąc, gdzie egzystencjalne nawiązania
tylko nadają im specyficznego koloru)
<img>
Pozdrawiam
"Odbieramy wrażenia rzeczy coraz to różne, wedle tego, jacy w danej chwili jesteśmy i co nam się zdaje"
(Montaigne)
(Montaigne)
[quote=""Gloinnen""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]W tym miejscu chciałem użyć wyraz z terminologii filozoficznej, aby podkreślić mądrość peelki. I tak skłaniałem się między bytem, istotą a jestestwem. Wyszło to ostatnie...[/quote]
Ale nie wyszło. <img> [/quote]
To jest zwykłe słowo. Nie należy patrzeć, jak ono brzmi, jak wygląda, lecz jaki ładunek znaczeniowy ze sobą niesie. Wybrałem "jestestwo" po namyśle, a mój wybór nie był motywowany przypadkiem. Są słowa, których nie stosujemy, bo ich nie lubimy. Być może nie lubisz tego wyrazu.
[quote=""Gloinnen""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]Ściany też mają serca, tylko że biją one dla ich samych. Mam nadzieję, że mimo wtórności wyrażenia, to broni się za pomocą kontekstu.[/quote]
Według mnie broni się średnio. Osobiście sugerowałabym wybrać jedno z tych pojęć i odświeżyć je, dopasowując mniej wyświechtane i emocjonalne dopełnienie.[/quote]
Wyobrażam sobie, jakie gromy ściągnąłbym na siebie - i całkiem słusznie - gdybym użył słowa "dusza", któremu nie pomogłyby najbardziej oryginalne nawet konteksty. Jest zbiór słów, który pomijamy w naszych tekstach poetyckich. Proza przełknie już dużo więcej. Powtórzę zatem: wskazanego przez Ciebie wyrażenia nie powinno się rozpatrywać w oderwaniu od wiersza, bo rzeczywiście wyjdzie na to, że wprowadzam powszedniość w utwór.
[quote=""miromaj""]To jest dobre Tomasz,
po ostatnich krucjatach <img> zmiana tematyki
zaskoczyła mnie pozytywnie,[/quote]
Nic z tego, Mirku. Wiersz napisałem prawie rok temu i nadal po uszy tkwię w tematyce "niebopiekielnej" - jak mawia emde. Od czasu do czasu popełniam wyjątki. Oto jeden z nich...
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
Ale nie wyszło. <img> [/quote]
To jest zwykłe słowo. Nie należy patrzeć, jak ono brzmi, jak wygląda, lecz jaki ładunek znaczeniowy ze sobą niesie. Wybrałem "jestestwo" po namyśle, a mój wybór nie był motywowany przypadkiem. Są słowa, których nie stosujemy, bo ich nie lubimy. Być może nie lubisz tego wyrazu.
[quote=""Gloinnen""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]Ściany też mają serca, tylko że biją one dla ich samych. Mam nadzieję, że mimo wtórności wyrażenia, to broni się za pomocą kontekstu.[/quote]
Według mnie broni się średnio. Osobiście sugerowałabym wybrać jedno z tych pojęć i odświeżyć je, dopasowując mniej wyświechtane i emocjonalne dopełnienie.[/quote]
Wyobrażam sobie, jakie gromy ściągnąłbym na siebie - i całkiem słusznie - gdybym użył słowa "dusza", któremu nie pomogłyby najbardziej oryginalne nawet konteksty. Jest zbiór słów, który pomijamy w naszych tekstach poetyckich. Proza przełknie już dużo więcej. Powtórzę zatem: wskazanego przez Ciebie wyrażenia nie powinno się rozpatrywać w oderwaniu od wiersza, bo rzeczywiście wyjdzie na to, że wprowadzam powszedniość w utwór.
[quote=""miromaj""]To jest dobre Tomasz,
po ostatnich krucjatach <img> zmiana tematyki
zaskoczyła mnie pozytywnie,[/quote]
Nic z tego, Mirku. Wiersz napisałem prawie rok temu i nadal po uszy tkwię w tematyce "niebopiekielnej" - jak mawia emde. Od czasu do czasu popełniam wyjątki. Oto jeden z nich...
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]Jak to dobrze, że ściany są dyskretne i plotkują tylko ze sobą. Gdyby nagle zechciały udostępnić swoje teczki, wiele domów by runęło...[/quote]
Ściany to może są i dyskretne. Cóż z tego że stoi budynek, gdy prawdziwy dom runął? Pozostały tylko niewidzialne mury...
[img]http://gpkt.files.wordpress.com/2008/03 ... sinski.jpg[/img]
Dzisiejszy świat wygląda tak, jakby przeszło po nim tornado albo burza piaskowa. Pozostały tylko ruiny związków i pustynia duchowa. Niewiele domów się ostało. Niektórzy próbują z gruzu odbudować swoje gniazdo. A co z tymi na pustyni, gdy budulec przesypuje im się przez palce?
Ściany to może są i dyskretne. Cóż z tego że stoi budynek, gdy prawdziwy dom runął? Pozostały tylko niewidzialne mury...
[img]http://gpkt.files.wordpress.com/2008/03 ... sinski.jpg[/img]
Dzisiejszy świat wygląda tak, jakby przeszło po nim tornado albo burza piaskowa. Pozostały tylko ruiny związków i pustynia duchowa. Niewiele domów się ostało. Niektórzy próbują z gruzu odbudować swoje gniazdo. A co z tymi na pustyni, gdy budulec przesypuje im się przez palce?
Odczytuję "Ścianę" jako symbolikę
Gratuluję Tomku, trafiasz i pewnie nie wiesz jak celnie to robisz
Ukłony za wiersz i co w nim zawarte
Cichutko liczę na następne tego gatunku
Podoba się nornicy bardzo
:kwiat: <img>
Gratuluję Tomku, trafiasz i pewnie nie wiesz jak celnie to robisz
Ukłony za wiersz i co w nim zawarte
Cichutko liczę na następne tego gatunku
Podoba się nornicy bardzo
:kwiat: <img>
Tomku,
z drobnej polemiki pod wierszem widać, że nasze poetyckie koncepcje są zdecydowanie odmienne - dwie różne wrażliwości :kwiat: :kwiat:
Glo.
z drobnej polemiki pod wierszem widać, że nasze poetyckie koncepcje są zdecydowanie odmienne - dwie różne wrażliwości :kwiat: :kwiat:
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
[quote=""eva_14""][quote=""emde""]
Bo budowanie domu należy zaczynać od dymu z komina.[/quote]
wg Staffa... ale to tylko taka koncepcja, Mariolu
Tomku
znakomite czytanie, dobrego wiersza. kiedyś napisałam (przypomniałeś mi) w wersji humorystycznej o ścianach. temat jest bardzo nośny, bo świadkowanie ścian, zawsze inspirowało wyobraźnię. [/quote]
Ściany też potrafią być nośne. Cieszę się, Ewo, że Ci się spodobały moje ściany.
[quote=""Jolanta Kowalczyk""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]Jak to dobrze, że ściany są dyskretne i plotkują tylko ze sobą. Gdyby nagle zechciały udostępnić swoje teczki, wiele domów by runęło...[/quote]
Ściany to może są i dyskretne. Cóż z tego że stoi budynek, gdy prawdziwy dom runął? Pozostały tylko niewidzialne mury...[/quote]
Budynek może i stoi, ale domu nie ma. Pozostała wirtualna zabawa.
[quote=""Jolanta Kowalczyk""]Dzisiejszy świat wygląda tak, jakby przeszło po nim tornado albo burza piaskowa. Pozostały tylko ruiny związków i pustynia duchowa. Niewiele domów się ostało. Niektórzy próbują z gruzu odbudować swoje gniazdo. A co z tymi na pustyni, gdy budulec przesypuje im się przez palce?[/quote]
To ciekawa i chyba daleko idąca interpretacja wiersza.
[quote=""norkam""]Odczytuję "Ścianę" jako symbolikę
Gratuluję Tomku, trafiasz i pewnie nie wiesz jak celnie to robisz
Ukłony za wiersz i co w nim zawarte
Cichutko liczę na następne tego gatunku
Podoba się nornicy bardzo[/quote]
Bardzo mi miło, Mariolu. A ścianę należy oczywiście odczytywać w sposób symboliczny.
[quote=""Gloinnen""]Tomku,
z drobnej polemiki pod wierszem widać, że nasze poetyckie koncepcje są zdecydowanie odmienne - dwie różne wrażliwości <img>
Ja cenię sobie minimalizm, dążenie do eliminacji tego, co zbędne, siłę uderzenia szczegółem. Ty - lubisz klimaty bardziej intelektualne, i często sięgasz do estetyki filozoficznej, za czym ja akurat nie przepadam. Wiersz dla mnie nie powinien być wypisem z traktatu, nie warto go ubierać w nadmierną "uczoność"... Ale to już chyba jednak rzeczywiście kwestia bardzo indywidualnych upodobań. Nigdzie (mam nadzieję) nie napisałam, że wiersz jest słaby.[/quote]
Kilkakrotnie wspomniałem, że niełatwo przyswajam sobie Twoje wiersze. Czasami minie kilka dni, zanim zdecyduję się na komentarz. Na szczęście jesteśmy różni, mamy inne koncepcje ujęcia poszczególnych tematów i każda uwaga, nawet ta powodowana odmiennością poetyckiego punktu widzenia, ubogaca i każe inaczej spojrzeć na własny tekst. Spotkałem się kiedyś z zarzutem, że piszę "na zimno", ale... inaczej chyba nie potrafię. Nawet emocje, jakie zawieram w tekstach, są kontrolowane...
[quote=""Gloinnen""]Pozostańmy przy tym, że można pięknie się różnić.[/quote]
Uważam naszą dyskusję za ciekawą i pouczającą.
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
Bo budowanie domu należy zaczynać od dymu z komina.[/quote]
wg Staffa... ale to tylko taka koncepcja, Mariolu
Tomku
znakomite czytanie, dobrego wiersza. kiedyś napisałam (przypomniałeś mi) w wersji humorystycznej o ścianach. temat jest bardzo nośny, bo świadkowanie ścian, zawsze inspirowało wyobraźnię. [/quote]
Ściany też potrafią być nośne. Cieszę się, Ewo, że Ci się spodobały moje ściany.
[quote=""Jolanta Kowalczyk""][quote=""Tomasz Kowalczyk""]Jak to dobrze, że ściany są dyskretne i plotkują tylko ze sobą. Gdyby nagle zechciały udostępnić swoje teczki, wiele domów by runęło...[/quote]
Ściany to może są i dyskretne. Cóż z tego że stoi budynek, gdy prawdziwy dom runął? Pozostały tylko niewidzialne mury...[/quote]
Budynek może i stoi, ale domu nie ma. Pozostała wirtualna zabawa.
[quote=""Jolanta Kowalczyk""]Dzisiejszy świat wygląda tak, jakby przeszło po nim tornado albo burza piaskowa. Pozostały tylko ruiny związków i pustynia duchowa. Niewiele domów się ostało. Niektórzy próbują z gruzu odbudować swoje gniazdo. A co z tymi na pustyni, gdy budulec przesypuje im się przez palce?[/quote]
To ciekawa i chyba daleko idąca interpretacja wiersza.
[quote=""norkam""]Odczytuję "Ścianę" jako symbolikę
Gratuluję Tomku, trafiasz i pewnie nie wiesz jak celnie to robisz
Ukłony za wiersz i co w nim zawarte
Cichutko liczę na następne tego gatunku
Podoba się nornicy bardzo[/quote]
Bardzo mi miło, Mariolu. A ścianę należy oczywiście odczytywać w sposób symboliczny.
[quote=""Gloinnen""]Tomku,
z drobnej polemiki pod wierszem widać, że nasze poetyckie koncepcje są zdecydowanie odmienne - dwie różne wrażliwości <img>
Ja cenię sobie minimalizm, dążenie do eliminacji tego, co zbędne, siłę uderzenia szczegółem. Ty - lubisz klimaty bardziej intelektualne, i często sięgasz do estetyki filozoficznej, za czym ja akurat nie przepadam. Wiersz dla mnie nie powinien być wypisem z traktatu, nie warto go ubierać w nadmierną "uczoność"... Ale to już chyba jednak rzeczywiście kwestia bardzo indywidualnych upodobań. Nigdzie (mam nadzieję) nie napisałam, że wiersz jest słaby.[/quote]
Kilkakrotnie wspomniałem, że niełatwo przyswajam sobie Twoje wiersze. Czasami minie kilka dni, zanim zdecyduję się na komentarz. Na szczęście jesteśmy różni, mamy inne koncepcje ujęcia poszczególnych tematów i każda uwaga, nawet ta powodowana odmiennością poetyckiego punktu widzenia, ubogaca i każe inaczej spojrzeć na własny tekst. Spotkałem się kiedyś z zarzutem, że piszę "na zimno", ale... inaczej chyba nie potrafię. Nawet emocje, jakie zawieram w tekstach, są kontrolowane...
[quote=""Gloinnen""]Pozostańmy przy tym, że można pięknie się różnić.[/quote]
Uważam naszą dyskusję za ciekawą i pouczającą.
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
[quote=""Tomasz Kowalczyk""]Spotkałem się kiedyś z zarzutem, że piszę "na zimno",[/quote]
Myślę, że to nie do końca prawda.
Pisanie na zimno, z wygaszeniem emocji - jest raczej (według mnie) czymś jak najbardziej pożądanym, przynajmniej staram się również dążyć do wyzbycia się egzaltacji (z różnym efektem końcowym, naturalnie).
Mnie chodzi bardziej o intelektualne "udziwnienia". Stężenie filozoficznej terminologii może wpędzić czytelnika w kompleksy, peszyć go.
A przecież nie chodzi o to, aby dać komukolwiek do zrozumienia, że "nie dorósł" do Twoich tekstów, czy jest na nie "za głupi". Bo tak to można czasem odbierać.
Pozdrawiam i dziękuję,
Glo. <img>
Myślę, że to nie do końca prawda.
Pisanie na zimno, z wygaszeniem emocji - jest raczej (według mnie) czymś jak najbardziej pożądanym, przynajmniej staram się również dążyć do wyzbycia się egzaltacji (z różnym efektem końcowym, naturalnie).
Mnie chodzi bardziej o intelektualne "udziwnienia". Stężenie filozoficznej terminologii może wpędzić czytelnika w kompleksy, peszyć go.
A przecież nie chodzi o to, aby dać komukolwiek do zrozumienia, że "nie dorósł" do Twoich tekstów, czy jest na nie "za głupi". Bo tak to można czasem odbierać.
Pozdrawiam i dziękuję,
Glo. <img>
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
Kiedy piszę wiersz, nie zastanawiam się, że wskutek zastosowania pewnej terminologii, ktoś będzie miał kłopoty z jego odczytaniem. Można powiedzieć, że nie dbam o czytelnika, lecz o własną satysfakcję z napisanego tekstu. Nie będzie mi przykro, jeżeli ktoś nie zrozumie, o czym pisałem. Wiem, że są tacy, co nie będą mieli trudności ze zrozumieniem. "Stężenie filozoficznej terminologii" nie jest może często stosowane, ale odpowiada mojej koncepcji widzenia poezji i z niej nie zrezygnuję.
Zauważ, że obecnie najbardziej popularni poeci to tacy, którzy nie piszą skomplikowanych wierszy. Czytelnictwo idzie na łatwiznę.
Pozdrawiam
Tomek
Zauważ, że obecnie najbardziej popularni poeci to tacy, którzy nie piszą skomplikowanych wierszy. Czytelnictwo idzie na łatwiznę.
Pozdrawiam
Tomek
Ach, Tomaszowa wersja "The wall". Warta muzyki Rogera Watersa <img>
błyszcz własnym światłem
***
"Dziś nie szuka nikt piękna... żaden poeta -
Żaden sztukmistrz - amator - żadna kobieta -
Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego - co jest uderzające!" (Norwid)
***
"Dziś nie szuka nikt piękna... żaden poeta -
Żaden sztukmistrz - amator - żadna kobieta -
Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego - co jest uderzające!" (Norwid)
[quote=""Beata""]Ach, Tomaszowa wersja "The wall". Warta muzyki Rogera Watersa :piwo:
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
Długo trwało zanim zdecydowałem się kilka słów pod wierszem skrobnąć.
Małpa bowiem, jako istota z natury konstrukcją do pierwszej wersji młockarni zbliżona, ogromne kłopoty miewa z odczytaniem każdej symboliki a już tej murowanej szczególnie.
Głowiła się tedy, waliła siwizną w mur (nie przebiła) aż ją olśniło.
Ogólnie rzecz ujmując, napisałeś, że dom to nie ściany a raczej zawartość, jaką w sobie wespół z dachem (kompromis, egzystencja itp.) kryją.
Dodatkowym moim atutem jako odbiorcy jest znajomość z Autorem, co pozwala mi zakreślić wyraźną granicę między nim a peelem (tutaj symboliczną ścianą).
Ta granica tym wyraźniejsza im gorzej dobrane karty do budowy.
Wybacz ten elaborat, inaczej tego opisać nie umiem.
Pozdrawiam i zapraszam na <img>
Na świeżym powietrzu, bo między ścianami różnie bywa. <img>
Małpa bowiem, jako istota z natury konstrukcją do pierwszej wersji młockarni zbliżona, ogromne kłopoty miewa z odczytaniem każdej symboliki a już tej murowanej szczególnie.
Głowiła się tedy, waliła siwizną w mur (nie przebiła) aż ją olśniło.
Ogólnie rzecz ujmując, napisałeś, że dom to nie ściany a raczej zawartość, jaką w sobie wespół z dachem (kompromis, egzystencja itp.) kryją.
Dodatkowym moim atutem jako odbiorcy jest znajomość z Autorem, co pozwala mi zakreślić wyraźną granicę między nim a peelem (tutaj symboliczną ścianą).
Ta granica tym wyraźniejsza im gorzej dobrane karty do budowy.
Wybacz ten elaborat, inaczej tego opisać nie umiem.
Pozdrawiam i zapraszam na <img>
Na świeżym powietrzu, bo między ścianami różnie bywa. <img>
[quote=""Colett""]zobaczyłam ścianę i
wiersz
<img>
PS.Cenię wyjątki, chociaż potwierdzają regułę.[/quote]
Wydaje mi się, że w najbliższym czasie będzie trochę więcej wyjątków.
[quote=""skaranie boskie""]Długo trwało zanim zdecydowałem się kilka słów pod wierszem skrobnąć.
Małpa bowiem, jako istota z natury konstrukcją do pierwszej wersji młockarni zbliżona, ogromne kłopoty miewa z odczytaniem każdej symboliki a już tej murowanej szczególnie.
Głowiła się tedy, waliła siwizną w mur (nie przebiła) aż ją olśniło.
Ogólnie rzecz ujmując, napisałeś, że dom to nie ściany a raczej zawartość, jaką w sobie wespół z dachem (kompromis, egzystencja itp.) kryją.
Dodatkowym moim atutem jako odbiorcy jest znajomość z Autorem, co pozwala mi zakreślić wyraźną granicę między nim a peelem (tutaj symboliczną ścianą).
Ta granica tym wyraźniejsza im gorzej dobrane karty do budowy.[/quote]
Ot i prawdę powiedziałeś. Jeżeli się buduje z kiepskiego materiału, dom musi sie wtedy zawalić. I nie trzeba mieć tu pretensji do ścian, lecz do siebie.
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek
wiersz
<img>
PS.Cenię wyjątki, chociaż potwierdzają regułę.[/quote]
Wydaje mi się, że w najbliższym czasie będzie trochę więcej wyjątków.
[quote=""skaranie boskie""]Długo trwało zanim zdecydowałem się kilka słów pod wierszem skrobnąć.
Małpa bowiem, jako istota z natury konstrukcją do pierwszej wersji młockarni zbliżona, ogromne kłopoty miewa z odczytaniem każdej symboliki a już tej murowanej szczególnie.
Głowiła się tedy, waliła siwizną w mur (nie przebiła) aż ją olśniło.
Ogólnie rzecz ujmując, napisałeś, że dom to nie ściany a raczej zawartość, jaką w sobie wespół z dachem (kompromis, egzystencja itp.) kryją.
Dodatkowym moim atutem jako odbiorcy jest znajomość z Autorem, co pozwala mi zakreślić wyraźną granicę między nim a peelem (tutaj symboliczną ścianą).
Ta granica tym wyraźniejsza im gorzej dobrane karty do budowy.[/quote]
Ot i prawdę powiedziałeś. Jeżeli się buduje z kiepskiego materiału, dom musi sie wtedy zawalić. I nie trzeba mieć tu pretensji do ścian, lecz do siebie.
Dziękuję i pozdrawiam
Tomek