Czarny książę

[LCzerwosz]

Wiedział, że nawet drobny ruch
zaburzy piękny lot komety, a przecież
nie wolno zmieniać przeznaczenia,
gdy nowe położenie gwiazd już wyznaczono,
nawet zaocznie.

Wiedział więcej, tylko czekał;
jak czarny książę każdej rewolucji.
Zdawać się na nieprzypadkowość tłumu,
przewidywalność ślepego losu, któremu
czasem trzeba subtelnie pomóc.

Ale nie wiedział, że statki wypełnione
marzeniami, nieraz wracają
po wielu latach, może pokoleniach.
Że nasze spotkanie zostało wymodlone
nie przez nas, nie dla nas.

Dziwne.

[Lidia]

Co najmniej "dziwne", że nikt do tej pory tego przecudnego wiersza jeszcze nie skomentował :?: :oops:

[LCzerwosz]

Nic dziwnego. Mało jestem na forum, niby od dawna, ale jakby obcy.
Dziękuję za pozytywną ocenę. L.

[Lidia]

Obcy, Poeto, dla mnie nie jesteś ;-) Mamy podobne skojarzenia tylko ja tak ładnie nie piszę

[Jan Stanisław Kiczor]

Nie jesteś Leszku obcy. Wiesz przecież. Osobiście, jak nie tu, to na "Ósmym piętrze" Cię czytuje.

Tyle, że my do Twoich wierszy jesteśmy przyzwyczajeni, a Lidia je "odkrywa".

[LCzerwosz]

Nie jesteś Leszku obcy. Wiesz przecież.

Bardzo dziękuję.

[Meltemi]

Leszku, mnie też bardzo podoba się Twój tekst - ma w sobie to coś!
Pozdrawiam!