Nawałnica obcych

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5447
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

wyciągała ręce
a one do niej lgnęły
ściągała je wzrokiem
czyniąc rozgadany tłum

czasem włączała się
bezgłośnie do rozmowy
by jej nie zakrzyczały
nie zaczęły rządzić wbrew woli

ludzie przychodzili i odchodzili
a ona zostawała samotna
z monstrualnym hałasem wewnątrz

może czas otworzyć furtkę
niech wyjdą
niech w niej nie krzyczą

niech będzie cisza
przecięta brzegiem spuchniętych powiek
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Maria
Posty: 7795
Rejestracja: ndz 05 wrz, 2010

Post autor: Maria »

Ireno - to jak wstęp do powieści o paranormalnych zjawiskach. :rozyczka:

[ Dodano: Wto 28 Sty, 2014 ]
ale nie umniejsza to wierszowi, wręcz jakby każe czekać za cdn. :-)
Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 5397
Rejestracja: śr 01 wrz, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Bożena »

zamknięta w sobie kobieta- powiedzielibyśmy wariatka- albo... no właśni Matka Boska-? - tak sobie powędrowałam myślami- jeśli całkiem w innym kierunku niż wiersz- to sory- trochę zagadkowy dla mnie :rozyczka: pozdrawiam Irenko :-)
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Lidia
Posty: 1117
Rejestracja: czw 14 lis, 2013

Post autor: Lidia »

Połączona ze schizofrenią, depresja. Podobne objawy ma mój stosunkowo młody sąsiad, który zresztą się leczy :szalony: :'(
Na początku było Słowo (z Ewangelii św.Jana)
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5447
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

Była sobie staruszka, która całe życie spędzała wśród ludzi.
Wiedziała: kto z kim...dlaczego...kto wyszedł, kto przyszedł...zawsze miała coś do powiedzenia. Do czasu, kiedy to metodą "na wnuczka", ktoś ją oszukał.
Zakazano kobiecie otwierać drzwi komukolwiek, zabroniono wychodzić na ławeczkę "aby pogadać".
Staruszka latami siedziała sama w mieszkaniu. Wpadał syn z żoną, czasem wnuczek...przynosili coś do zjedzenia i zmykali.
Staruszka zaczęła dziwaczeć. Któregoś dnia uciekając z mieszkania pogubiła obuwie i rozpaczliwie prosiła każdego kogo napotkała : zabierz mnie do siebie, u mnie ściany na mnie krzyczą.
Rodzina nie reagowała na sygnały sasiadów. Do czasu, kiedy znów uciekała krzycząć: za tapczanem leży trup, to pewnie ja...umieram...umieram.
Tym razem staruszkę skierowano do szpitala psychiatrycznego...po miesiącu umarła.
Nie wiem czy jej rodzina ma czyste sumienie...nie wiem...:(

Wspomniałam o tej kobiecie w moim opowiadaniu "Raz...dwa...trzy, teraz ty"...wówczas jeszcze żyła.


Dziękuję za czytanie i słowo u mnie.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 5397
Rejestracja: śr 01 wrz, 2010
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Bożena »

smutna historia- :cry: starość sama w sobie jest smutna, a samotna starość tym bardziej :rozyczka: :rozyczka: :rozyczka:

teraz wiersz jest zrozumiały - dziękuję :rozyczka:
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Awatar użytkownika
LCzerwosz
Posty: 605
Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lokalizacja: Ursynów

Post autor: LCzerwosz »

Opowieść nie dotyczy tylko tej staruszki, ale niezwykłych stanów psychicznych, własne myśli, wątpliwości, mówimy tez podświadomość, lub zepchnięte, wyparte doznania. Mówi się nawet "głosy", niekiedy się prawie ucieleśniają. O takim wyjaśnieniu pomyślałem.
pozdrowienia
L.
Awatar użytkownika
Irena
Posty: 5447
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Irena »

Leszku, masz rację....
Ta moja staruszka była po prostu impulsem do napisania tego wiersza.
Pozdrawiam :-)
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Awatar użytkownika
atoja
Posty: 672
Rejestracja: ndz 06 lut, 2011
Lokalizacja: wśród lasów mój dom
Kontakt:

Post autor: atoja »

Wiersz odbieram podobnie do Leszka...głosy słyszalne czasami zwiastują schizofrenię
pozdrawiam :rozyczka:
Świat jest tak wielki i bogaty, a życie tak pełne różnorodności, że nigdy nie brak okazji do wierszy.
Johann Wolfgang Goethe