Stałaś ciemna, przejrzysta, w perłowej poświacie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
Plus minus nieskończoność. Czerń spleciona z bielą,
która jest widmem ciągłym złamanego światła,
sumą sześciu kolorów, barw mostu, co splata
jeszcze nie rozpoczęte, z tym, co dawno przeszło.
Gdzieś między mantoletem a szarfą żałobną
jest niebo jak ocean i stęskniona pustka,
malachit w barwach życia, a w nim - żywa dusza,
dysk błyszczący nad ziemią i tombak jak złoto.
Duch w równowadze z ciałem pomarańczą płonie.
Krew porodu i kaźni nie różnią się niczym.
Strój pierwszokomunijny. Całun. Co ważniejsze?
Wyniosłe dostojeństwo szaty nazyrejskiej
przenika się z rozpaczą, ustrojoną w kiry.
Wir zaciera kontury. Już nic. Tylko promień.
która jest widmem ciągłym złamanego światła,
sumą sześciu kolorów, barw mostu, co splata
jeszcze nie rozpoczęte, z tym, co dawno przeszło.
Gdzieś między mantoletem a szarfą żałobną
jest niebo jak ocean i stęskniona pustka,
malachit w barwach życia, a w nim - żywa dusza,
dysk błyszczący nad ziemią i tombak jak złoto.
Duch w równowadze z ciałem pomarańczą płonie.
Krew porodu i kaźni nie różnią się niczym.
Strój pierwszokomunijny. Całun. Co ważniejsze?
Wyniosłe dostojeństwo szaty nazyrejskiej
przenika się z rozpaczą, ustrojoną w kiry.
Wir zaciera kontury. Już nic. Tylko promień.
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
Przyznaję się, że nie wiem co powiedzieć.Ewa Włodek pisze:Gdzieś między mantoletem a szarfą żałobną
jest niebo jak ocean i stęskniona pustka,
malachit w barwach życia, a w nim - żywa dusza,
dysk błyszczący nad ziemią i tombak jak złoto.
Są zagadki o których lepiej się nie wypowiadać. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem.
Pozdrawiam
- Leon Gutner
- Posty: 7903
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Po raz drugi z przyjemnością .
Uszanowanie L.G.
Uszanowanie L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
może, u licha, i płomień, zależy, gdzie trafimy (mam poczucie humoru, więc żart mnie nie uraził). No, i ten "płomień" w zestawieniu z "promieniem" mnie zainspirował, więc może cos skrybnę z inspiracji...Oremus pisze: Albo płomien...
I miło mi bardzo, se się spodobał...
no popatrz, Ed, a ja byłam pewna, że to takie oczywiste: kolory widma ciągłego światła białego (fiolet, błękit, zieleń i żółć) oraz przypisana im symbolika. I myślę, że dobrze rozumiesz...Edward Skwarcan pisze: Ewa Włodek napisał/a:
Gdzieś między mantoletem a szarfą żałobną
jest niebo jak ocean i stęskniona pustka,
malachit w barwach życia, a w nim - żywa dusza,
dysk błyszczący nad ziemią i tombak jak złoto.
Przyznaję się, że nie wiem co powiedzieć.
Są zagadki o których lepiej się nie wypowiadać. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem.
och, Gosiu! Dzięki!!!!!perełka pisze: Ewo-piekny!!!!!!!!!!!!
a ja, Leonie, po raz drugi z uśmiechem...Leon Gutner pisze: Po raz drugi z przyjemnością
Drodzy Państwo, najpiękniej Wam dziękuję, że wstąpiliście, pobyliście chwilę i podzieliliście się ze mną Swoimi dobrymi, mądrymi refleksjami...
Samo dobre do Was, z uśmiechem...
Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
Ewo - nie różnią się czy nie różni się. Optuję za liczbą pojedynczą, gdyby miało być nie różnią się, to napisałabym krwie.Ewa Włodek pisze:Krew porodu i kaźni nie różnią się niczym.
A całość niczym widzenie we śnie lub opis tego co peelka zobaczyła w transie.
nie rozumiem tytułu i z tego powodu :
stoję ciemny, matowy , [że o perle nie wspomnę]
potem życie od deski do deski:
hmmm.
jeżeli ktoś jest " ... przejrzysty w perłowej poświacie" to z całą pewnością duch [ w nim] zwyciężył nad ciałem [!!!]
PS. zakończyłbym więc myślnikiem ["Już nic. Tylko promień - "]
stoję ciemny, matowy , [że o perle nie wspomnę]
= 0? czy jako mniej więcej?Ewa Włodek pisze:plus minus nieskończoność
potem życie od deski do deski:
Ewa Włodek pisze:Strój pierwszokomunijny. Całun.
Ewa Włodek pisze:Gdzieś między mantoletem a szarfą żałobną
wszystko przy równowadze ducha i ciała?Ewa Włodek pisze:Krew porodu i kaźni nie różnią się niczym.
hmmm.
jeżeli ktoś jest " ... przejrzysty w perłowej poświacie" to z całą pewnością duch [ w nim] zwyciężył nad ciałem [!!!]
PS. zakończyłbym więc myślnikiem ["Już nic. Tylko promień - "]
"Postawiłem swój dom na niczym, dlatego cały świat jest mój" - Goethe
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
i tak, i tak, Mario, zależnie od kontekstu. Jedna krew nie różni się od drugiej, a oba rodzaje krwi nie różnią się od siebie. A że wyraz "krew" w zasadzie nie ma liczby mnogiej, więc chyba będzie musiało zostać, jak jest.Maria pisze: Ewa Włodek napisał/a:
Krew porodu i kaźni nie różnią się niczym.
Ewo - nie różnią się czy nie różni się. Optuję za liczbą pojedynczą, gdyby miało być nie różnią się, to napisałabym krwie.
Natomiast co do Twojej propozycji: "krwie" - jest to archaiczna, od dawna już nie używana, wersja dopełniacza.
Ale za podpowiedzi - najpiękniej Ci dziękuję...
i tu trafiłaś prawie w punkt, bo jest to właśnie "opowiedziana" moimi słowami wizja, jaką mi ktoś opisałMaria pisze: A całość niczym widzenie we śnie lub opis tego co peelka zobaczyła w transie
w rzeczy samej, Januszku, życie, z tym co w nim dobre, takie sobie i nie całkiem dobre...januszek pisze: życie od deski do deski
a skoro promień - to już dobrze, nie ważne, czy z myślnikiem, czy - bez...januszek pisze: ["Już nic. Tylko promień - "]
och, nie musisz kupować, Abandonie, daje Ci go "lekką ręką"...abandon pisze: kupuję go w całości
Kochani Państwo, najpiękniej wam dziękuję za odwiedzinki, za to ze pobyliście chwile i za tyle dobrych, mądrych i konstruktywnych słów...
I moc uśmiechów do Was...
Ewa
Ostatnio zmieniony pt 12 wrz, 2014 przez Ewa Włodek, łącznie zmieniany 1 raz.
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzisiaj mam szczęście do dobrych wierszy. Czytanie takowych, to przyjemność. Ich byt na naszym forum, to już duma...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
och, Lili, nie mogę malować pędzlem, to staram się - słowem...Liliana pisze:Ewo,
te Twoje sonety takie wysmakowane, pełne barw
ano, Hanno, ręka za ciężka do wodzenia pędzlem po płótnie, to chociaż piórkiem po papierze...Hanna L. pisze: Piszesz malując,
a ja mam szczęście, Janie, do miłych słów, nie tylko dzisiaj...Jan Stanisław Kiczor pisze: Dzisiaj mam szczęście do dobrych wierszy
witaj, Julianie, miło Cie gościć. Zaglądaj, ile razy uznasz, że warto. A co do Twojego słowa - ano, prawdą jest, że nasze życie to często suma wielu sprzeczności...Julian pisze: wiersz taki prawdziwy
Drodzy moi, cudnie Wam dziękuję, że jesteście, że dajecie mi Swój czas, a za dobre, madre, ciepłe słowa - najpiękniej dziękuję...
i moc najlepszego posyłam do Was...
Ewa
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant