Kasyno
Moderator: Tomasz Kowalczyk
do opuszczonej sali kasyna
na sto trzynastym piętrze
chciał wysłać list mój nieprzyjaciel
więc nie w to miejsce gdzie byłem
sto trzynaste nie było dla mnie
incipit "mój przyjacielu" nie odpowiadał prawdzie
nawet nie znaliśmy się bliżej
jego złośliwość była przysłowiowa
"o trzeci dyrektor filharmonii
mały człowiek to i mały samochód"
to o mnie do mnie
nie byłem nawet pracownikiem
i lubiłem niewielkie pojazdy
teraz ma pokój na siódmym piętrze
oddziału onkologii i moje wybaczam
(motto Cezary Sikorski)
na sto trzynastym piętrze
chciał wysłać list mój nieprzyjaciel
więc nie w to miejsce gdzie byłem
sto trzynaste nie było dla mnie
incipit "mój przyjacielu" nie odpowiadał prawdzie
nawet nie znaliśmy się bliżej
jego złośliwość była przysłowiowa
"o trzeci dyrektor filharmonii
mały człowiek to i mały samochód"
to o mnie do mnie
nie byłem nawet pracownikiem
i lubiłem niewielkie pojazdy
teraz ma pokój na siódmym piętrze
oddziału onkologii i moje wybaczam
(motto Cezary Sikorski)
- Leon Gutner
- Posty: 7908
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Ciśnie mi się na usta - po lekturze - zdanie: Kto co lubi.
Sam do końca nie wiem dlaczego.
Jakoś tak - wybacz Marku.
To było dobre miejsce do poczytania w poniedziałkowy wieczór.
Z uszanowaniem L.G.
Sam do końca nie wiem dlaczego.
Jakoś tak - wybacz Marku.
To było dobre miejsce do poczytania w poniedziałkowy wieczór.
Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
Kasyno jako metafora ludzkiego losu? Tak odczytuję wiersz. Wygrany łatwo może stać się przegranym. Niczego nie posiadamy na zawsze: fortuny, stanowiska, zdrowia, życia...
Ujmująca jest ostatnia strofa, owo (nie wątpię: współczujące i szczere) wybaczam. To dodaje otuchy, że świat nie do końca uległ zepsuciu, że potrafimy wznieść się ponad zadane nam, na pewno bolesne, rany i zwyczajnie, po ludzku okazać serce komuś, kto być może na nie nie zasługuje... Piękny gest!
Chciałabym wierzyć, że i mnie na niego stać...
Ujmująca jest ostatnia strofa, owo (nie wątpię: współczujące i szczere) wybaczam. To dodaje otuchy, że świat nie do końca uległ zepsuciu, że potrafimy wznieść się ponad zadane nam, na pewno bolesne, rany i zwyczajnie, po ludzku okazać serce komuś, kto być może na nie nie zasługuje... Piękny gest!
Chciałabym wierzyć, że i mnie na niego stać...