Spoglądam na zakurzone stopy

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
alouette
Posty: 747
Rejestracja: wt 14 lip, 2009

Post autor: alouette »

Spoglądam na swoje zakurzone stopy.
Tyle jeszcze ścieżek do wydeptania.

Obolałe ręce od przytulania dzieci.
W końcu i tak wyrwą się niczym ptaki.

Serce w arytmii obija się o klatkę żeber.
Zbyt miękkie serce w klatce ze stali.

Dalekosiężne, spalone, ponad siły,
osiągnięte i wciąż przede mną, plany.

W wieczornym słońcu, z ociężałą głową
rozprawiam się z własnym sumieniem.


Nie warto.
Nie warto rozpaczać dziś nad ułomnością losu.
Codzienność postawi mnie i tak pod kolejnym murem.
Z bukietu marzeń wyrzucę następny zwiędły kwiat.
W promieniach świtu po raz kolejny otworzę drzwi.
Wyruszę, by w kurzu dróg, raz jeszcze
zostawić na tej ziemi swój ślad.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez alouette, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zbyt miękkie serce w klatce ze stali"
ew
Posty: 55
Rejestracja: śr 15 lip, 2009

Post autor: ew »

Stosujesz takie kalki, że to aż boli. Osobiste wyznanie i głęboki ból, trochę zniechęcenia nad tym co było i wielkie nadzieje na inność - i to wszystko ok jest, chociaż temat nie jest nowy i przerzucany miliony razy. gdybyś go jednak ujęła w sposób niespotykany, inny, niebanalny- byłby wiersz. A Ty zrobiłaś to w sposób nazbyt nudny chyba, wiersz nie zatrzymuje i nie zaciekawia, bo takie wyznania, napisane takim sposobem, chyba tylko do pamiętnika się nadają..

Dalekosiężne, spalone, ponad siły,
osiągnięte i wciąż przede mną, plany

- tu ładnie użyłaś inwersji, i w tym miejscu jest najciekawiej w wierszu, ale arytmia serca i inne powrzechności wierszowe zabijają moim zdaniem cały przekaż. Pomyśl nad tym.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez ew, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 3238
Rejestracja: wt 30 wrz, 2008
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Mariusz »

Pomyśl nad radami ew, są trafne moim zdaniem. Jest ładunek doświadczeń i przeżyć - tylko to wykorzystać. Pozdrawiam serdecznie <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariusz, łącznie zmieniany 1 raz.
każdy komentarz uczy
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

[quote=""alouette""]Spoglądam na (...) stopy.
Tyle jeszcze ścieżek do wydeptania. [/quote]
Podoba mi się - peelka zmaga się z własną słabością, z chęcią pójścia "przed siebie, na przełaj, na niwę", a obowiązkiem przykuwającym te stopy do miejsca, w którym jest.[quote=""alouette""]Obolałe ręce od przytulania dzieci. [/quote]
Też się podoba. Przytulanie dzieci to nie tylko radość, to ból, cierpienie. Peelka służy dzieciom, chroni je kosztem siebie. Boli nie tylko fizycznie, boli w środku świadomość, że rewanżu nie będzie.[quote=""alouette""]W końcu i tak wyrwą się niczym ptaki.
[/quote] To podobałoby się, gdyby nie było tak powszechnie stosowanym porównaniem. Poszukaj następnym razem nowinki mniej lub wcale nieużywanej.[quote=""alouette""]Serce w arytmii obija się o klatkę żeber. [/quote]Klatka żeber jest ciekawa, ale też nienowa. Ponadto cały ten wers jest tak obrazowy, że w głowie wyświetla mi się jak kreskówka, powodując niezamierzony efekt humorystyczny.[quote=""alouette""]Nie warto.
Nie warto rozpaczać dziś nad ułomnością losu.
Codzienność postawi mnie i tak pod kolejnym murem.
Z bukietu marzeń wyrzucę następny zwiędły kwiat.
W promieniach świtu po raz kolejny otworzę drzwi.
Wyruszę, by w kurzu dróg, raz jeszcze
zostawić na tej ziemi swój ślad.[/quote]
Te wyróżnione metafory zbudowane są na jedno kopyto, więc z lekka nużą. Ponadto sama przyznaj, że "bukiet marzeń" czy "promień świtu" nie są odkrywcze, choć przyznaję - ładne.
Ale mimo tych krytycznych uwag powiem - wiersz jest mi bliski poprzez utożsamienie się moje z peelką. Udało Ci się wpleść w utwór cichą rezygnację i malutki orzeszek wiary, że życie nie kończy się wraz z wyfrunięciem piskląt z gniazdka, że gdzieś tam czeka na nas własna droga, niewydeptana. Myślę, że Autorka ma wiele wspólnego z peelką, życzę więc tego samego, co sobie.
:tuli:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Anonymous

Post autor: Anonymous »

do tego co napisała Ew , pod czym podpisuję się obiema rękoma

dołożę zgubne dla poezji metafory dopełniaczowe jak:


[quote=""alouette""]klatkę żeber.[/quote]

[quote=""alouette""]bukietu marzeń[/quote]

[quote=""alouette""]promieniach świtu[/quote]

może warto przeczytać coś o pisaniu

tu zapraszam
http://poewiki.org/index.php/Metafora_d ... 82niaczowa

i zapraszam również do dyskusji na serio do Dekalogu dobrego wiersza części pierwszej.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

pozwól, że przedstawię ten tekst w mojej wersji ;)


Spoglądam na zakurzone stopy,
(tyle jeszcze ścieżek do wydeptania)
na ręce obolałe od przytulonych dzieci.

W klatce z żeber arytmia wybija
dalekosiężne plany. [tu bym coś jeszcze zmieniła]

W wieczornym słońcu, z ociężałą głową
rozprawiam się z własnym sumieniem.

Nie warto.
Codzienność pod kolejnym murem
wyrzuca następny zwiędły kwiat. W promieniach świtu
znowu otworzę drzwi i wyruszę.


starałam się wyeliminować chociaż część niefortunnych sformułować, nie wiem, rzuć okiem, może cos z tego ci się spodoba.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Jacek Sojan
Posty: 160
Rejestracja: pn 01 cze, 2009
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jacek Sojan »

tak się zastanawiam....czy słabość tego tekstu nie wynika ze stosowania takich samych konstrukcji zdaniowych - w każdym niemal wersie stosujesz określniki przymiotnikowe
: stopy jakie - zakurzone; ręce jakie - obolałe; plany jakie - dalekosiężne (to fatalne słowo!); głowa jaka - ociężała; sumienie - własne; kwiat jaki - zwiędły;
rzecz nie tylko w oczywistościach jakie te słowa niosą - także w stereotypach, jakie stosujesz - a sztuka wiersza wymaga zaskoczeń, zdziwień - choć już niekoniecznie udziwnień...
J.S
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jacek Sojan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
alouette
Posty: 747
Rejestracja: wt 14 lip, 2009

Post autor: alouette »

wersja animy podoba mi się, ale moja własna też. I cóż tu robić, ano zapewne zastanowić się. Tak to jest- dla mnie sprawy warsztatowe troszkę frywolnie, wiem, że poezja to też rzemiosło. Oczywiście zastanowię się, nie wiem tylko jak przeskoczyć pewne ugruntowane myślenie, mnie czasem podobają się też stereotypy, ckliwość itp?. Dziękuję za komentarze.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez alouette, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zbyt miękkie serce w klatce ze stali"