Strona 2 z 2

Re: Prawdziwa sztuka

: sob 15 paź, 2011
autor: Beata
Dorzucę jeszcze tekst Antoniego Libery - do przemyślenia, a może jako pretekst do dalszej dyskusji <img>

http://www.szkolaczytania.org.pl/news/a ... m=facebook

Re: Prawdziwa sztuka

: sob 15 paź, 2011
autor: NathirPasza
[quote=""Antoni Libera""]Czegokolwiek oczekuje ode mnie współczesny świat ? rozrywki, sztukmistrzostwa, komentarza na taki czy inny temat ? i za cokolwiek gotów jest mi płacić, moim powołaniem jest namysł nad kondycją i przeznaczeniem człowieka na Ziemi, nad sensem jego egzystencji i szansą zadośćuczynienia, oraz na jasnym i sugestywnym wyrażeniu moich intuicji w tym względzie. Jestem potomkiem proroka, kapłana i mędrca: moim zadaniem jest wieszczyć i wywoływać katharsis.[/quote]

Ten fragment ujął mnie najbardziej. Niestety Antoni Libera nie dostrzega jak wielkim kryzysem owładnięte jest słowo pisane. Ludzie przestają czytać. A jeśli przestają czytać przestają także zastanawiać się nad kondycją świata i siebie samego, czerpiąc wiedzę i doświadczenie z prostego, skrótowego i często jednostronnego przekazu medialnego lub multimedialnego.
Konsumpcja stała się sensem. Posiadanie stało się celem. Zanika myślenie abstrakcyjne czy dywergencyjne. Zanika chęć zrozumienia otaczającego nas świata. Zanika chęć poznania czegokolwiek...

Swoją drogą czytałem kiedyś rozprawę (nie pamiętam czyją <img> ) o cywilizacji, jako powtarzającej się cyklicznie historii. Jeden z wniosków tej pracy mówił, iż wszystkie przeszłe cywilizacje miały elementy wspólne, które także w naszej można dostrzec. Zaś kończyły się - upadały - zawsze w momencie gdy na pierwszy plan wkraczała seksualność, spychając w ten sposób duchowość człowieka. Grecja, Rzym, Bizancjum.
Być może wszyscy jesteśmy poetami Armageddonu? Pytanie tylko czy jako poeci mamy zdolność wpłynięcia na świadomość szerokich mas? Może jak nas rozbiorą do naga i puszczą w telewizji. <img>

Re: Prawdziwa sztuka

: sob 15 paź, 2011
autor: Jan Stanisław Kiczor
[quote=""NathirPasza""]Może jak nas rozbiorą do naga i puszczą w telewizji.[/quote]

Prowadzący - Wojewódzki (nic do niego nie mam) i widowisko gotowe. Ludziska się gapią. W tzw: międzyczasie, może i wiersz jakiś ktoś przeczytałby :D

Istnieje jednak obawa, że widzowie, wierszy i tak by nie zapamiętali, a kawiarniane dyskusje toczyłyby się wokół bardziej dających się zauważyć "akcesoriów". :D

Re: Prawdziwa sztuka

: sob 15 paź, 2011
autor: @psik
[quote=""NathirPasza""]upadały - zawsze w momencie gdy na pierwszy plan wkraczała seksualność, spychając w ten sposób duchowość człowieka. Grecja, Rzym, Bizancjum.[/quote]

tylko Sodoma i Gomora zostały wycięte skalpelem jak rak - widać jednak, że był złośliwy i są przerzuty.

Re: Prawdziwa sztuka

: ndz 16 paź, 2011
autor: niepozorny
[quote=""NathirPasza""]Rozumiem, że tutaj naiwności nie ma? Przecież to jest dokładnie to samo.[/quote]

Przepraszam, ale co jest dokładnie to samo?

Pozdrawiam.

Re: Prawdziwa sztuka

: ndz 16 paź, 2011
autor: NathirPasza
[quote=""niepozorny""]NathirPasza napisał:
Rozumiem, że tutaj naiwności nie ma? Przecież to jest dokładnie to samo.


Przepraszam, ale co jest dokładnie to samo? [/quote]
Uporządkowanie, ocena, opinia. Patrzenie na sztukę przez pryzmat logiki, tylko że mnie potrafi jeszcze coś poruszyć, lub mną wstrząsnąć.
Wiersz zakłada, że czytelnik sam wyda opinię. Więc tylko ten trzeci etap pominąłem. A więc i moje i Twoje podejście do samorozwoju jest praktyczne i naiwne.

Re: Prawdziwa sztuka

: ndz 16 paź, 2011
autor: niepozorny
N.P. dziękuję za odpowiedź, ale nie rozumiemy się. Jest naiwne bycie wstrząśniętym, ale to moja opinia, serfując, pewnie nie pierwszy raz, po internecie, przekazem na który natrafiłeś. Internet to również rynsztok, nawet i szambo, tylko więc od nas zależy czy się z nim zetkniemy. Nie jest naiwnością używanie intelektu do oceny docierających do nas informacji, czy czyichś przekonań. Nie trzeba skosztować narkotyku, by naocznie przekonać się jakie niesie niebezpieczeństwo. Jest sporo informacji, które ułatwiają uniknięcia bezpośredniego zagrożenia. Sam użyłbym raczej określenia zaskoczenie , zdumienie i pewnie sporo innych, bo specyfika zdarzeń wymaga innych określeń na nasze reakcje. Ale niepotrzebnie grawituję w stronę dyskusji akademickiej. Lepiej skupić się na wierszu. Nic nie wskazuje na to , że

?bo sztukę proszę pani
trzeba rżnąć jak pijaną dziwkę
tylko wtedy czuje się kochana?

jest cytatem. To wypowiedź peela. Wulgarna i dosadna. Nie jest więc prawdą:

[quote=""NathirPasza""]Starałem się nie zawierać twardego sądu w wierszu.[/quote]

Ten sąd jest. I z nim się nie zgadzam. I to tyle.

Re: Prawdziwa sztuka

: ndz 16 paź, 2011
autor: NathirPasza
Sąd o którym czytasz. Albo inaczej. Zbudowałem scenę i umieściłem na niej aktorów, którzy mają określoną rolę. Problem w tym, że możesz ją odczytać dwojako, a nawet wielorako. Dosadnie byłoby tak: uważam, że ta sztuka jest chujowa". W wierszu natomiast nie wiesz, cz Peel jest zachwycony sztuką, czy ironizuje. Nie da się tego z tekstu wyczytać.

Ale rozumiem dylemat i jeśli obstajesz przy swoim, masz do tego prawo.

Z tym wcześniejszym to może rzeczywiście nie trafiłem. Postaram się więc poprawić.

Prawda, że możesz czegoś uniknąć znając jego naturę. ale zapominasz o takich rzeczach jak reklama, czy recenzja, które mówią o czymś w samych superlatywach. Pozostaje także czysta ciekawość dotycząca rzeczy nowych, lub poszerzanie horyzontów zainteresowań.
Sztuka powinna poruszać. Tak myślę. Wstrząsać też, ale tu już powstaje dylemat: w jaki sposób?, jakimi środkami? Dlatego nie zgodzę się, że wywołane u mnie odczucia były wynikiem mojej naiwności. Raczej tej czy innej otwartości na sztukę.

I ostatecznie. Skąd wiemy, że coś jest dobre albo piękne? Ano stąd że stykamy się z rzeczami brzydkimi i złymi. Jeśli chcemy mieć wyrobione zdanie na temat sztuki to niestety od czasu do czasu musimy sobie uprzytomnić różne jej wizje. Także te wulgarne, brzydkie, banalne, perwersyjne. Możemy się zdać też na opinię krytyków, ale bądźmy szczerzy: krytycy to owieczki prowadzone przez pasterza niewiadomego pochodzenia.

Pozdr.
NP

Re: Prawdziwa sztuka

: ndz 16 paź, 2011
autor: niepozorny
N.P. Widzę, że się porozumieliśmy. Problem nie polega na rożnicy w poglądach i reakcjach na najrozmaitsze sytuacje, ale na braku chęci do zrozumienia lub wysłuchania racji drugiej strony. Takie empatyczne nastawienie jest nieodzownym warunkiem choćby częściowych kompromisów, bez których trudno sobie wyobrazić życie w społeczeństwie. Myślę, że nie mowiłem o Pańskiej naiwności, lecz o własnym braku przekonania co do rodzaju reakcji. A słowo "rżnąć" chociaż jest to eufemizm, to jednak wulgarny. Pocieszające jest jednak to, że naturalną reakcją ludzi wrażliwych jest unikanie środków wyrazu, które budzą sprzeciw. A synonimem unikania jest wystrzeganie się. Pozdrawiam.