Strona 2 z 2

: czw 07 gru, 2017
autor: Tomasz Kowalczyk
Podobają mi się Twoje wierszowane wspomnienia.
W. Ptaszyk pisze:pierwsze poznikały strzechy
z nimi wiecznie przemakające sufity
Ten wers nic nie wnosi do wiersza. Złamałbym ideę dwuwersowych zwrotek w sposób następujący:
pierwsze poznikały strzechy
po nich wyniosłe żurawie
i słomiane stogi


Pozdrawiam

: czw 07 gru, 2017
autor: Hanna L.
Żal wiejskich obrazków, tu stadko gęsi, tam kogucik na płocie, zarośnięte ogródki. Coraz mniej.
Tak mnie naszło po Twoim wierszu.
:rozyczka: z pozdrowieniem

: pt 08 gru, 2017
autor: Wiesława Ptaszyk
Mariolu - cieszę się, że i Ty to rozumiesz, bo już wątpiłam czy temat wart uwagi. Kraj nowocześnieje...ale jakoś tak regiony tracą charakter.


Tomku - dziękuję. Ten wiersz mocno :odchudziłam", bo ciągle wydawał mi się mało spójny. Zostawiłam te przemakające sufity ( ciągle mam przed oczami obraz wiader podstawianych w czasie wielkiej ulewy) żeby zaznaczyć, że to nie była znowu taka sielanka.

Twój zapis podoba mi się...myślisz, że wszystkie tak poprawić..

: pt 08 gru, 2017
autor: Wiesława Ptaszyk
Haniu - dużo się zmieniło, w czasach mojego dzieciństwa każdy hodował na własne potrzeby drób, uprawiał warzywa itp. dzisiaj zakupy robi się w marketach, a nowe domy - to głównie sypialnie, prawie każdy gdzieś dojeżdża do pracy.

: pt 08 gru, 2017
autor: abandon
Cóż, jesteśmy obserwatorami czasu, a karawana idzie dalej... :)