Sąd ostateczny
Moderator: Tomasz Kowalczyk
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
musimy pasować
milimetr za milimetrem
doskonali rozpierzchnięci po świecie
wirujemy w obłędzie dorosłości
zapadamy do wewnątrz
tu nie czeka na nas zbawienie
za wielką ławą sędziowie
z mikroskopem w ręku
wydają drobne wyroki śmierci
obrońcy czynią cuda
przemieniając kamień w żywicę
łaskoczącą okolice żeber
bioder
ud
mowa oskarżyciela ma smak
ostatniego posiłku
dźwięczy ostatnim
życzeniem
gdy młotek obwieszcza pustą salę
dusza śpiewa w takt niepewności
co do nadchodzącej kary
płoną
stosy ostateczne
milimetr za milimetrem
doskonali rozpierzchnięci po świecie
wirujemy w obłędzie dorosłości
zapadamy do wewnątrz
tu nie czeka na nas zbawienie
za wielką ławą sędziowie
z mikroskopem w ręku
wydają drobne wyroki śmierci
obrońcy czynią cuda
przemieniając kamień w żywicę
łaskoczącą okolice żeber
bioder
ud
mowa oskarżyciela ma smak
ostatniego posiłku
dźwięczy ostatnim
życzeniem
gdy młotek obwieszcza pustą salę
dusza śpiewa w takt niepewności
co do nadchodzącej kary
płoną
stosy ostateczne
Ostatnio zmieniony pn 10 paź, 2011 przez NathirPasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Dziękuję Anastazjo. <img>
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
[quote=""NathirPasza""]mowa oskarżyciela ma smak
ostatniego posiłku
dźwięczy ostatnim
życzeniem[/quote]
[quote=""NathirPasza""]stosy ostateczne[/quote]- coś za blisko
wiersz ciekawy- pozdrawiam
ostatniego posiłku
dźwięczy ostatnim
życzeniem[/quote]
[quote=""NathirPasza""]stosy ostateczne[/quote]- coś za blisko
wiersz ciekawy- pozdrawiam
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
Za blisko. ;-)
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
[quote=""NathirPasza""]tak doskonali rozpierzchnięci po świecie[/quote]
Bez "taka". Chyba.
[quote=""NathirPasza""]zapadamy do wewnątrz
tu nie czeka na nas zbawienie[/quote]
"na nas" - zbędne.
Pozostawiłabym tak:
"zapadamy do wewnątrz
nie czeka zbawienie" - można zagrać przerzutnią, pozbyć się słownego nadmiaru.
[quote=""NathirPasza""]łaskoczącą okolice żeber
bioder
ud[/quote]
Same żebra by nie wystarczyły?
[quote=""NathirPasza""]dusza śpiewa w takt niepewności
nadchodzącej kary
[/quote]
"takt niepewności (...) kary" - tę metaforę, opartą na podwójnym dopełniaczu, dla odmiany rozpisałabym. Na przykład: "w takt niepewności co do nadchodzącej kary" - mniej skrótowo, bardziej narracyjnie.
A tak w ogóle - to wiersz jest ciekawy. Ostry osąd opisywanego tematu - bardzo dobrze, Nathir, tak trzeba.
Najgorsze jest właśnie to, że, jak napisałeś - musimy pasować. Zawsze gdzieś musimy pasować, przestajemy być sobą, zaczynamy różne gry, ulegamy naciskom z zewnątrz - "w obłędzie dorosłości". Czy dorosłość jest rezygnacją z siebie samego?
Pozdrawiam,
:h:
Glo.
Bez "taka". Chyba.
[quote=""NathirPasza""]zapadamy do wewnątrz
tu nie czeka na nas zbawienie[/quote]
"na nas" - zbędne.
Pozostawiłabym tak:
"zapadamy do wewnątrz
nie czeka zbawienie" - można zagrać przerzutnią, pozbyć się słownego nadmiaru.
[quote=""NathirPasza""]łaskoczącą okolice żeber
bioder
ud[/quote]
Same żebra by nie wystarczyły?
[quote=""NathirPasza""]dusza śpiewa w takt niepewności
nadchodzącej kary
[/quote]
"takt niepewności (...) kary" - tę metaforę, opartą na podwójnym dopełniaczu, dla odmiany rozpisałabym. Na przykład: "w takt niepewności co do nadchodzącej kary" - mniej skrótowo, bardziej narracyjnie.
A tak w ogóle - to wiersz jest ciekawy. Ostry osąd opisywanego tematu - bardzo dobrze, Nathir, tak trzeba.
Najgorsze jest właśnie to, że, jak napisałeś - musimy pasować. Zawsze gdzieś musimy pasować, przestajemy być sobą, zaczynamy różne gry, ulegamy naciskom z zewnątrz - "w obłędzie dorosłości". Czy dorosłość jest rezygnacją z siebie samego?
Pozdrawiam,
:h:
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
[quote=""NathirPasza""]
tu nie czeka na nas zbawienie
za wielką ławą sędziowie
z mikroskopem w ręku
wydają drobne wyroki śmierci[/quote]
Myślę, że dorosłość to jeszcze niekoniecznie dojrzałość.
Może to z nią przychodzi zbawienie wytrącające z dłoni młotek sędziom?
Zaciekawił mnie Twój wiersz <img>
tu nie czeka na nas zbawienie
za wielką ławą sędziowie
z mikroskopem w ręku
wydają drobne wyroki śmierci[/quote]
Myślę, że dorosłość to jeszcze niekoniecznie dojrzałość.
Może to z nią przychodzi zbawienie wytrącające z dłoni młotek sędziom?
Zaciekawił mnie Twój wiersz <img>
nie mam czasu na niemanie czasu
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
[quote=""Gloinnen""]nie czeka zbawienie"[/quote]
Nie wiem Glo, czy to dobrze brzmi?
[quote=""Gloinnen""]NathirPasza napisał:
łaskoczącą okolice żeber
bioder
ud
Same żebra by nie wystarczyły?[/quote]
Oj... Nie byłoby tak fajnie. Sama okolica żeber nic nie mówi, albo mówi jednoznacznie. Natomiast wszystkie trzy okolice nadają sens metaforze. Żywica ścieka wzdłuż ciała. O to mniej więcej chodziło. :-P
[quote=""biedronka""]Myślę, że dorosłość to jeszcze niekoniecznie dojrzałość.
Może to z nią przychodzi zbawienie wytrącające z dłoni młotek sędziom?[/quote]
Im dalej w dorosłość tym więcej winy. Tak mi się wydaje.
Pozdrawiam serdecznie
NP
Nie wiem Glo, czy to dobrze brzmi?
[quote=""Gloinnen""]NathirPasza napisał:
łaskoczącą okolice żeber
bioder
ud
Same żebra by nie wystarczyły?[/quote]
Oj... Nie byłoby tak fajnie. Sama okolica żeber nic nie mówi, albo mówi jednoznacznie. Natomiast wszystkie trzy okolice nadają sens metaforze. Żywica ścieka wzdłuż ciała. O to mniej więcej chodziło. :-P
[quote=""biedronka""]Myślę, że dorosłość to jeszcze niekoniecznie dojrzałość.
Może to z nią przychodzi zbawienie wytrącające z dłoni młotek sędziom?[/quote]
Im dalej w dorosłość tym więcej winy. Tak mi się wydaje.
Pozdrawiam serdecznie
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
Im dalej w dorosłość tym więcej wybaczenia.Sąd odbywa się przede wszystkim w nas samych.[/quote pisze:[quote=""NathirPasza""]Im dalej w dorosłość tym więcej winy.
No ale już starsza pani jestem :kwiat:
nie mam czasu na niemanie czasu
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
[quote=""biedronka""]Im dalej w dorosłość tym więcej wybaczenia.[/quote]
Tak, ale w psychice. A w czynach? Im dłużej żyjemy, tym więcej złego czynimy, nawet nieświadomie. <img>
Zawsze miło wymienić się opiniami <img>
Pozdrawiam
NP
Tak, ale w psychice. A w czynach? Im dłużej żyjemy, tym więcej złego czynimy, nawet nieświadomie. <img>
Zawsze miło wymienić się opiniami <img>
Pozdrawiam
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
[quote=""NathirPasza""]Im dłużej żyjemy, tym więcej złego czynimy, [/quote]
Ale z drugiej strony - czy w związku z tym lepiej jest nie żyć? Ze strachu przed złem w samych sobie?
Twój wiersz jest bardzo mądry. Pokazuje pewne dylematy, nad którymi mało kto się zastanawia. Wnikanie w głąb własnego sumienia nie jest przyjemne. A właśnie od uzmysłowienia sobie własnej słabości zaczyna się droga do samodoskonalenia się.
Moralnego także.
Jak mówi porzekadło "na błędach się uczymy". Warto więc czasem nawet bardzo nisko upaść, żeby zrozumieć, jak wielką szansą jest dany nam czas, wolność dokonywania wyborów.
Dopóki jeszcze nie dokonał się Sąd Ostateczny. W wymiarze ludzkim, czy też metafizycznym.
Glo.
Ale z drugiej strony - czy w związku z tym lepiej jest nie żyć? Ze strachu przed złem w samych sobie?
Twój wiersz jest bardzo mądry. Pokazuje pewne dylematy, nad którymi mało kto się zastanawia. Wnikanie w głąb własnego sumienia nie jest przyjemne. A właśnie od uzmysłowienia sobie własnej słabości zaczyna się droga do samodoskonalenia się.
Moralnego także.
Jak mówi porzekadło "na błędach się uczymy". Warto więc czasem nawet bardzo nisko upaść, żeby zrozumieć, jak wielką szansą jest dany nam czas, wolność dokonywania wyborów.
Dopóki jeszcze nie dokonał się Sąd Ostateczny. W wymiarze ludzkim, czy też metafizycznym.
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
[quote=""Gloinnen""]Ale z drugiej strony - czy w związku z tym lepiej jest nie żyć? Ze strachu przed złem w samych sobie?[/quote]
Nie wiem. Na niektóre pytania odpowiedzi znajdziemy dopiero na końcu.
:kwiat:
NP
Nie wiem. Na niektóre pytania odpowiedzi znajdziemy dopiero na końcu.
:kwiat:
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.
[quote=""NathirPasza""]Sąd odbywa się przede wszystkim w nas samych.[/quote]
Jeżeli człowiek to już zobaczy i jest świadomy to już jest nieźle.
Niestety większość to barany prowadzone na rzeź ostateczną.
Proces niszczenia wartości dobiega końca. Nikt nikomu nie wierzy, bo wiara została zniszczona. Nikt nikomu nie ufa, bo ufność ośmieszono. Ludzie nie są za, tylko przeciw czemuś.
Mógłbym pisać dalej - tylko po co?
ps. co się stało, że ateusz pisze o sądzie ostatecznym i zbawieniu?
Jeżeli człowiek to już zobaczy i jest świadomy to już jest nieźle.
Niestety większość to barany prowadzone na rzeź ostateczną.
Proces niszczenia wartości dobiega końca. Nikt nikomu nie wierzy, bo wiara została zniszczona. Nikt nikomu nie ufa, bo ufność ośmieszono. Ludzie nie są za, tylko przeciw czemuś.
Mógłbym pisać dalej - tylko po co?
ps. co się stało, że ateusz pisze o sądzie ostatecznym i zbawieniu?
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
- NathirPasza
- Posty: 1303
- Rejestracja: wt 04 sie, 2009
- Lokalizacja: Miasto Doznań
- Kontakt:
[quote=""@psik""]ps. co się stało, że ateusz pisze o sądzie ostatecznym i zbawieniu?[/quote]
Też się zastanawiam. Może są to dla mnie wartości uniwersalne. Może wojna o duszę nie jest jeszcze przegrana. Oglądałeś Zaitgeist? Pewnie tak ;-)
Pozdrawiam
NP
Też się zastanawiam. Może są to dla mnie wartości uniwersalne. Może wojna o duszę nie jest jeszcze przegrana. Oglądałeś Zaitgeist? Pewnie tak ;-)
Pozdrawiam
NP
Biegłem. Biegłem aż moje mięśnie zaczęły palić, a w moich żyłach począł płynąć kwas. A potem pobiegłem jeszcze trochę.