Conan i Coco
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Conan i Coco
Uparcie dążyć ? jak pragnęła Chanel ? by kobieta nie wiodła zapachu
róży, lecz żyła życiem przestępczym w syntetycznych perfumach, które
oddadzą koszmar fali rozlewającej się pod jej skrzypiącym kostiumem.
Ona tak chciała zacząć się w dotyku ? jako głębia kontynentu odkryta
przez wikingów (palce nie oszczędzają dzieci, palce nie oszczędzają
matek). Mówiąc do niej, wiedź zmiażdżonymi ustami wzdłuż linijki,
którą ci podtyka gdzieś z głębi oczu (ten mnie dziś uwiedzie, i niech
będzie potworem).
Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości
od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy ? każdy buntownik jest o łeb
czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty ? snuj bunt potajemnie:
widzę ziemię! Mów tak w czasie burzy.
Idąc ku niej ? ja jestem teraz za wszystkich: liż moją perską czaszę, gryź
germańskie sploty mięśni i uznaj za winne, paląc wioskę każdej z piersi.
I spal dźwigi portowe, spal poranne mdłości, pal wieżę z zegarem, pal to,
co nazwali miłością.
Uparcie dążyć ? jak pragnęła Chanel ? by kobieta nie wiodła zapachu
róży, lecz żyła życiem przestępczym w syntetycznych perfumach, które
oddadzą koszmar fali rozlewającej się pod jej skrzypiącym kostiumem.
Ona tak chciała zacząć się w dotyku ? jako głębia kontynentu odkryta
przez wikingów (palce nie oszczędzają dzieci, palce nie oszczędzają
matek). Mówiąc do niej, wiedź zmiażdżonymi ustami wzdłuż linijki,
którą ci podtyka gdzieś z głębi oczu (ten mnie dziś uwiedzie, i niech
będzie potworem).
Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości
od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy ? każdy buntownik jest o łeb
czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty ? snuj bunt potajemnie:
widzę ziemię! Mów tak w czasie burzy.
Idąc ku niej ? ja jestem teraz za wszystkich: liż moją perską czaszę, gryź
germańskie sploty mięśni i uznaj za winne, paląc wioskę każdej z piersi.
I spal dźwigi portowe, spal poranne mdłości, pal wieżę z zegarem, pal to,
co nazwali miłością.
Jesteś mistrzem klimatów tak mi bliskich. Konsekwentna metaforyka, precyzja języka. Dla siebie zabieram
Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości
od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy ? każdy buntownik jest o łeb
czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty ? snuj bunt potajemnie:
widzę ziemię! Mów tak w czasie burzy.
Dlaczego ? Tak temu, o! La
Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości
od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy ? każdy buntownik jest o łeb
czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty ? snuj bunt potajemnie:
widzę ziemię! Mów tak w czasie burzy.
Dlaczego ? Tak temu, o! La
kolejny raz czytam i ... nic nie powiem
przyciągasz metaforyką operujesz nią moim zdanie po mistrzowsku
pewnie wypowiedzą się wkrótce osoby bardziej kompetentne ale ja szepnę że mnie sie podoba wiersz ... bardzo
przyciągasz metaforyką operujesz nią moim zdanie po mistrzowsku
pewnie wypowiedzą się wkrótce osoby bardziej kompetentne ale ja szepnę że mnie sie podoba wiersz ... bardzo
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
Dziękuję wam za czytanie <img>
i pozdrowienia!
i pozdrowienia!
Wiersz przesycony bardzo mocną erotyką, napisany w formie metaforycznych dygresji. Jestem pod wrażeniem.
[quote=""Korien""]Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości
od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy ? każdy buntownik jest o łeb
czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty ? snuj bunt potajemnie:
widzę ziemię! Mów tak w czasie burzy.[/quote]
Najbardziej spodobała mi się ta strofa. Chyba przez to, że właśnie w niej zapis jest najbardziej wygładzony, prosty, bez udziwnionych przenośni.
W końcówce wiersz trochę stał się krzykliwy i egzaltowany, ale kontekst erotyczny w jakimś sensie to tłumaczy - pod koniec napięcie musi narastać i w finale trzeba pokazać ekstazę.
Ciekawy tekst.
Pozdrawiam,
:h:
Glo.
[quote=""Korien""]Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości
od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy ? każdy buntownik jest o łeb
czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty ? snuj bunt potajemnie:
widzę ziemię! Mów tak w czasie burzy.[/quote]
Najbardziej spodobała mi się ta strofa. Chyba przez to, że właśnie w niej zapis jest najbardziej wygładzony, prosty, bez udziwnionych przenośni.
W końcówce wiersz trochę stał się krzykliwy i egzaltowany, ale kontekst erotyczny w jakimś sensie to tłumaczy - pod koniec napięcie musi narastać i w finale trzeba pokazać ekstazę.
Ciekawy tekst.
Pozdrawiam,
:h:
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
podziwiam :)
Anarchia to stan umysłu a nie forma rządów.
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To się czyta... Znakomite.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
[quote=""Gloinnen""]bez udziwnionych przenośni.[/quote]
Pracuję nad tym elementem <img> (więc może będzie lepiej).
Dziękuję wam, że czytacie.
Pracuję nad tym elementem <img> (więc może będzie lepiej).
Dziękuję wam, że czytacie.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Pal diabli!
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
wiersz nasycony erotyką- bardzo dobrze oddaje emocje trochę końcówka dla mnie zbyt ostra chociaż jak na finał przystało- najbardziej mi bliska strofa wskazana przez Latimę i Glo- no to jest dobra poezja- pozdrawiam <img>
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
Dzięki ci za czytanie <img>