*** (paląca potrzeba ciszy)
Moderator: Tomasz Kowalczyk
paląca potrzeba ciszy
i ścieżki
prosto
w szarości nostalgiczne
z braku słuchaczy
wiersze
recytuję poczerniałym badylom
wróble chichoczą głupio
na drzewie
czekają aż sobie pójdę
w domu
przyjazny stary piec kaflowy
wręczy nieprzeczytaną jeszcze książkę
i ścieżki
prosto
w szarości nostalgiczne
z braku słuchaczy
wiersze
recytuję poczerniałym badylom
wróble chichoczą głupio
na drzewie
czekają aż sobie pójdę
w domu
przyjazny stary piec kaflowy
wręczy nieprzeczytaną jeszcze książkę
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
- Jan Stanisław Kiczor
- Administrator
- Posty: 15130
- Rejestracja: wt 27 sty, 2009
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
w domuMirek pisze: w domu
przyjazny stary piec kaflowy
wręczy nie przeczytaną jeszcze książkę
przyjazny stary piec kaflowy
pozwoli czytać otrzymaną książkę
czy jakoś tak. Moim zdanie oczywiście, bo trochę odebrałem jak Boogie
Reszta jest w porzo.
Imperare sibi maximum imperium est
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
„Dobry wiersz zdarza się rzadziej / niż zdechły borsuk na drodze (…)” /Nils Hav/
Jest klimatyczne z wróblami, badylami i piecem, wiem coś o tym sama miałam taki piec :( teraz tylko kaloryfery zostały, dobrze, ze chociaż kominek sie ostał
ale nie ma po czy pleckami pojeździć i kiełbaski zostawic zeby nie wystygła a i jabłek upiec
powspominałam sobie przy lekturze
barwinki Mirku :)
ale nie ma po czy pleckami pojeździć i kiełbaski zostawic zeby nie wystygła a i jabłek upiec
powspominałam sobie przy lekturze
barwinki Mirku :)
końiec rzeczywiscie problematyczny
w domu
przeczytam książkę
a stary piec kaflowy
ogrzeje strony pozdrawiam
w domu
przeczytam książkę
a stary piec kaflowy
ogrzeje strony pozdrawiam
Miłość - to wariactwo. Lecz tylko idioci nie wariują.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Oj tam, oj tam, wszyscy zajmują się piecem. Piec jak piec, pragnie ciszy i spokoju - niech właściciel przestanie się wygłupiać z tymi wierszami, siądzie sobie w ciepełku i poczyta jakąś mądrą książkę. Mnie zaś intrygują wróble, no bo czemu głupio? Można chichotać mądrze?
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
- Barbara Bulerska
- Posty: 352
- Rejestracja: ndz 27 lis, 2011
ładnie, dwa ostatnie wersy -coś mi zgrzyta i myślę że propozycja Jana jest lepsza.
Mnie wróble również zaintrygowały. Jakoś tak nie pasuje mi określenie chichoczące głupio do obrazu, z jakim kojarzy mi się ten ptak. Z puentą Boogie ma rację, wersja Jana i Bożeny jest lepsza. Jednak mimo wszystko wiersz, jak zwykle u Ciebie, nastrojowy :)
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam :)
"Nie komentujesz wierszy innym - nie dziw się, że inni nie komentują Twoich"
a ja się nie krzywię, pamiętam przytulango plecami do pieca i obowiązkowo na taborecie, bo krzesło by przeszkadzało się przytulić; najczęściej zadane wiersze na pamięć przy piecu wieczorem się powtarzało.
a wróble po prostu podsłuchują i potem powtarzają. :P
a wróble po prostu podsłuchują i potem powtarzają. :P
Nie myśl głośno, obudzisz uśpione.