Mydlana lalka

[Ewa Włodek]

wycyzelowaną
na obraz pożądania

te same ręce zmieniają
gestem Piłata

w mieniące się tęczą
nic

[biedronka basia]

Niezwykła wymowa i smutna prawda.

Dziękuję Ewo i ciepło pozdrwiam :-)

[Janusz Pyziński]

gest Piłata wyrażony w kilku słowach wiersza mówiących tak wiele i za wielu - gratuluję Ewo
pozdrawiam

[Ewa Włodek]

to ja Tobie, Basiu, najpiękniej dziękuję, że mnie odwiedziłaś, spojrzałaś na wierszyk i powiedziałaś dobre słowo...


I mnóstwo ciepła posyłam do Ciebie...
Ewa

[Basia]

Miniaturka, ale ile w niej przesłania, rozmyślam na wiele sposobów. Pozdrawiam

[Ewa Włodek]

och, Januszu - i tak bywa, że ludzie, zamiast zachować się jak należy, umywają ręce...
:roza2:

ano, Basiu, niełatwo jest takiej mydlanej lalce pogodzić się z tymm, że tyle jest warta, ile piana na rękach...


cudnie Wam, moi Najmilsi Państwo, dziękuję, że spojrzeliście na miniaturkę, ofiarowaliście jej uwagę i powiedzlekiście dobre słowo...
I moc serdecznego ciepła posyłam...
Ewa

[Jan Stanisław Kiczor]

A i ja przyklasnę

[Ewa Włodek]

a ja dziękuję, Janie, dziekuję cuuuudnie...
:roza2:

i mnóstwo ciepełka posyłam...
Ewa

[Boogie]

Nie malowana, jeno mydlana? Żyjmy, myjmy ;-) , ok. Serdeczności

[Mariola Kruszewska]

wycyzelowaną
na obraz pożądania

Lepiej pozostać sobą, na swój obraz i podobieństwo. I rozczarowanie wówczas mniej boli, bo ileż można z siebie oddać w imię przypodobania się niegodnemu, który pobawi się i rzuci laleczkę w kąt?
Smutne.
Zrezygnowałabym z kursywy, to nie cytat.

[Ewa Włodek]

"...ale nikt nie poda, i lala malowana,
przez wszystkich zapomniana,
zapłacze gorzką łzą..."

czyli , Bogdanie - jak ta mydlana, tęczowe nic...
:-) :-)

ano, w samo sedno trafiłaś, Emde... Smutne, prawdziwe, niestety...


Najpiekniej Wam, Kochani, dziękuję za odwiedziny, za czas i za mądre, dobre słowa o miniaturce. I całe mnóstwo najcieplejszych serdecznosci wysyłam do Was...
Ewa

[Monika_S]

Nawet gdyby nie było gestu Piłata, to i tak po mydlanej pozostałyby po niedługim czasie tylko tęczowe wspomnienie, bo jak długo można nie być sobą dla kogoś? Tylko jak nie być i nie dać się wycyzelować na pożądanie i ideał, jeśli wszyscy dookoła się "ulepszają", zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz i wmawiają, że koniecznie potrzebuję czegoś, żeby być lepszą? Tylko potem wyobrażenia pękają jak bańka mydlana, nie pozostawiając nic oprócz pustki, ale o tym nikt nigdy nie mówi, popsułoby reklamę.
Smutna miniaturka z gorzką prawdą.

Pozdrawiam

[anastazja]

Potrafisz w paru słowach wyrazić tak wiele, cenię Twoje myśli Ewuś

[Ewa Włodek]

nie tak do końca, Moniko, bo to nie tyle owaz lalka "wycyzelowała" siebie, bo ona caly czas była sobą. To koś miał jej wizje pod własne potrzeby, a w trudnej sytuacji - umył ręce...A jej została świadomość, że przez jakiś czas żyła złudzeniem...
I masz rację - i smutne, i prawdziwe...


och, Anastazjo, a ja jestem zaszczycona, jak czytam Twoje słowa...


Najpiekniej Wam, moje Kochane, dziękuję, że znalazłyście chęć i czas, by zająć się moją miniaturką i bardzo się cieszę z Waszych refleksji przy jej lekturze.
I mnóstwo serdecznego ciepła Wam posyłam...
Ewa

[maryla stelmach]

przemyślany, mówiący o czymś ważnym.