iskierka pisze:
Ewo zawsze lubiłam twoje wiersze
ooo, Iskierko, bardzo mi jest miło...
maybe pisze:
Są takie miejsca, te lepiej omijać.
Ewa, a jakby tak: "nim pokona się schody"? Bardziej ... melodyjnie?
czasem się nie da, Basiu...
A propozycja - bardzo misię, dziękuje ślicznie i skorzystam, jeśli pozwolisz...
Ania pisze:
Ewo, z przyjemnością
A sugestia Maybe i mnie przekonuje
to dla mnie, przyjemność, Aniu, że wstąpiłaś.
I podzielam Twoje zdanie względem propozycji Basi...
Liliana pisze:
maybe ma rację, mnie też (idąc za rytmem 1. zwrotki) czyta się:
nim pokona się schody i dalej mniej więcej tak:
nim pokona się schody - już się chce uciekać
z przekonaniem, że straszna rzecz się może zdarzyć
w tej przestrzeni, co inną raczej już nie będzie
tak, Lili, propozycja Basi - jak najbardziej, natomiast co do Twojego dalszego ciągu - to według mnie zmienia sens tego, co chciałam powiedzieć. To, "co się może zdarzyć" w tej przestrzeni nie musi być niczym strasznym w sensie obiektywnym, tylko bardziej - subiektywnym. Poza tym w tej przestrzeni - gdybyż tylko to "raczej" wchodziło w grę! Tam na prawdę już nigdy nie będzie inaczej. Niestety. Ale cieszę się, że miałaś w tej kwestii własne zdanie...
Drogie Panie, cudnie wam dziękuje, że jesteście, że dałyście Swój czas wierszowi i powiedziałyście tyle słów dobrych, mądrych i konstruktywnych...
ściskam Was mocno...
Ewa