nocne życie
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Wagabunda prowadził teraz nocne życie
leśne samotne
odwracał twarz ku niebu wypatrywał
wzrok akomodował się
do najsłabszych
migotały do niego
alfabetem Morse'a
nadawano z nieznanych przestrzeni
nie mógł pojąć
chyba szyfrowanie było za silne
dla tej wiadomości
notatki prowadził
na okładce starej książki
jak starożytni żeglarze
układał regularne wzory
z gwiazdozbiorów nienazwanych
skóra przesiąknięta zapachem dymu
nie przyjmowała wilgoci
choć mijały jesienne miesiące
nie czuł zbliżającego się zlodowacenia
pewnie wkrótce zakończy poszukiwanie znaku
jako dziecko bawił się w podchody
gdy był młodzieńcem zwietrzył
każdą wiejską zabawę
teraz mija kolejny etap
przelewania
alkoholu goryczy
sumienia
zamykanie butelek
aż do utraty wiary nadziei
i pamięci
leśne samotne
odwracał twarz ku niebu wypatrywał
wzrok akomodował się
do najsłabszych
migotały do niego
alfabetem Morse'a
nadawano z nieznanych przestrzeni
nie mógł pojąć
chyba szyfrowanie było za silne
dla tej wiadomości
notatki prowadził
na okładce starej książki
jak starożytni żeglarze
układał regularne wzory
z gwiazdozbiorów nienazwanych
skóra przesiąknięta zapachem dymu
nie przyjmowała wilgoci
choć mijały jesienne miesiące
nie czuł zbliżającego się zlodowacenia
pewnie wkrótce zakończy poszukiwanie znaku
jako dziecko bawił się w podchody
gdy był młodzieńcem zwietrzył
każdą wiejską zabawę
teraz mija kolejny etap
przelewania
alkoholu goryczy
sumienia
zamykanie butelek
aż do utraty wiary nadziei
i pamięci
Ostatnio zmieniony wt 21 sty, 2014 przez LCzerwosz, łącznie zmieniany 2 razy.
Życie i piękne, i złe, i powoli zapominane. Zasypywane oraz usypujące się, Jak w liryce niemieckiej z ubiegłego wieku, gdzie znajdziemy wszystko. Zasklepione i nawarstwione w tytułowym "Nocnym życiu" :!: :-*
Na początku było Słowo (z Ewangelii św.Jana)
Taaak, zapominane, właśnie teraz.
Jeżeli czynne zapominanie jest w ogóle możliwe, trzeba przypominać sobie, o czym się mało zapomnieć. W wyniku zapomnienie staje się niemożliwe. A jak zapomnę, o czym miałem zapomnieć, to po wieki pamiętać będę.
Jakaś ściema, nie?
Jeżeli czynne zapominanie jest w ogóle możliwe, trzeba przypominać sobie, o czym się mało zapomnieć. W wyniku zapomnienie staje się niemożliwe. A jak zapomnę, o czym miałem zapomnieć, to po wieki pamiętać będę.
Jakaś ściema, nie?
Żeby to było takie proste... Ale nie jest.LCzerwosz pisze:teraz mija kolejny etap
przelewania
alkoholu goryczy
sumienia
zamykanie butelek
aż do utraty wiary nadziei
i pamięci
A poza tym obawiam się, że gdy ten etap minie, to już pozostanie tylko opieka paliatywna.
Wyobraźnia pompuje z kroplówek do krwiobiegu ciepło. Tylko tyle, ile potrzeba, żeby się znowu obudzić rano i cierpieć nadal.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
Nie napisałam o ściemie :!: Jedynie myślę przywoływanymi z pamięci obrazami :!: Nie zrozumieliśmy się, Poeto :roll: :P Może dlatego, iż często myślę nader skrótowo oraz abstrakcyjnie :roll:LCzerwosz pisze:Taaak, zapominane, właśnie teraz.
Jeżeli czynne zapominanie jest w ogóle możliwe, trzeba przypominać sobie, o czym się mało zapomnieć. W wyniku zapomnienie staje się niemożliwe. A jak zapomnę, o czym miałem zapomnieć, to po wieki pamiętać będę.
Jakaś ściema, nie?
- Ewa Włodek
- Posty: 3887
- Rejestracja: wt 01 mar, 2011
- Lokalizacja: Kraków
nocne życie - czyli coś jak "życie na opal", wszak - cytując klasyka - oczywista oczywistością jest, że normalnie dzień jest do życia, a noc - do spania. Twój peel gdzieś się pogubił we dnie, więc teraz zaczął szukać siebie - w nocy. Czy znajdzie, czy znów patrząc w niebo - zobaczy błękit i słońce, a nie - rozmyte gwiazdy i zamglony księżyc? Ech, podumałam sobie, Leszku...
:oki:
pozdrowieńka posyłam...
Ewa
:oki:
pozdrowieńka posyłam...
Ewa
Ostatnio zmieniony ndz 19 sty, 2014 przez Ewa Włodek, łącznie zmieniany 1 raz.
Niebo gwiaździste nade mną...
Immanuel Kant
Immanuel Kant
a wena kocha nocnego wagabundę ... :-)
Świat jest tak wielki i bogaty, a życie tak pełne różnorodności, że nigdy nie brak okazji do wierszy.
Johann Wolfgang Goethe
Johann Wolfgang Goethe