Arlekinada

[Gloinnen]

O! jest szał święty, co pada z wysoka -
Lecz wyście tylko arlekiny szału!
/Z. Krasiński

Szaleniec? Czy tylko odbicie w lukarnie
i chichot bezpański za rogiem uliczki?
Dłoń drży, przemarznięta, a z braku zapałek -
przekleństwem wytrawia na murze graffiti.

Delirium się lęgnie pod klapą śmietnika.
Commedia dell'arte; od gwiazd rynsztok puchnie.
Jak matka przygarną - melina lub szpital.
Co będzie, to będzie. Podarty rachunek.

Z wariackich papierów skreślono imiona.
Smród szlugów na wczoraj. Piersiówka na przyszłość.
Noc presto bluzgami zaludnia pustostan.
Nikogo tu nie ma i nigdy nie było.

Przedmieście usypia w wilgotnych półcieniach,
gdy pusty ambulans donikąd odjeżdża.



____________________
Glo.

[Maria]

Buzia smutnieje, gdy takie treści kreśli nam poetka,
bowiem prawdy chichoczą wiatrowi na przekór,
życie ponad przytulanie w śmietniku dla nich nie istnieje
i znają ich wszyscy z imienia, nie tylko po nicku.

[Gloinnen]

Nie bardzo rozumiem, co chciałaś tym komentarzem powiedzieć.

[Maria]

Czyżby zakręcony komentarz? Chyba wiersze bywają bardziej zakręcone, ale ten w moim odbiorze traktuje o ludziach, którzy się znaleźli z różnych przyczyn na skraju nędzy. Jeśli nie trafiłam w myśl centralną wiersza, trudno. W takim razie proszę klaruj - co na myśli miał autor?

[Tomasz Kowalczyk]

Lubię czytać Twoje wiersze. Są takie krwiste i prawdziwe.

Pozdrawiam - Tomek

[Gloinnen]

Wybacz, Mario, wczoraj byłam trochę zakręcona.
Ale nie rozumiem wciąż, o co chodzi z tym "nickiem"...

Tomku, dziękuję.

[Leon Gutner]

Odkrywczy nie będę jeśli napiszę że twoja rymowana poezja dociera do mnie od wielu miesięcy w sposób szczególny i wyjątkowy . Jest bardzo stylowa i rozpoznawalna, porusza i zapisuje w czytelniku pewien rodzaj uczuć które akurat w Leonie drżą przy czytaniu .
Bardzo lubię twój sposób zapisu i styl a także tematy, które w powyższe " walory" ubierasz .

Niezmiennie podziwiam.

Z uszanowaniem L.G.