zapomniane Chryzantemy
Moderator: Tomasz Kowalczyk
po zeszłorocznych liściach nie ma śladu
tak tylko mówią skostniałe żyłki dębu
a przecież w książce na stronie sześćdziesiątej
szóstej leży liść
mówią daleko nam do ciemnych miejsc
albo bliżej niż myślimy
od czasu do czasu trzymają
fioletowy bez
rzadko kto z nich wychodzi poza dębowe drzwi
z białą różą
w końcu
nie noszą w kieszeniach
żołędzi
tak tylko mówią skostniałe żyłki dębu
a przecież w książce na stronie sześćdziesiątej
szóstej leży liść
mówią daleko nam do ciemnych miejsc
albo bliżej niż myślimy
od czasu do czasu trzymają
fioletowy bez
rzadko kto z nich wychodzi poza dębowe drzwi
z białą różą
w końcu
nie noszą w kieszeniach
żołędzi
Ostatnio zmieniony wt 07 paź, 2014 przez Anita, łącznie zmieniany 1 raz.
Trochę psuje mi klimat ta sześćdziesiąta szósta... piękny listopadowy czas, na refleksje, zastanowienie... drzwi nie muszą być dębowe, dąb jest "wielki" - wystarczy tylko symbol jak na początku. Nie rozumiem skostniałych żyłek dębu. Zatrzymałem się na dłużej. Pozdrawiam serdecznie.
każdy komentarz uczy