Pojedynek
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Marsjasz z całą pewnością nie miał
dobrze w głowie. Wypełniało go
niespokojne fermentowanie winnego
soku, sprzeczne z zasadami logiki.
Dźwięki fujarki rozkładały się
w nocnym powietrzu, obrzydzały
ludzkim zapachem, dlatego
musiał przegrać.
Dionizyjski bełkot zawsze będzie
na straconej pozycji. Dysharmonię
trudno zrozumieć, choć codziennie
pociągamy z niej, jak z piersiówki.
Nabrzmiałej od wiecznego
zdziwienia.
Ale już wiemy, że aby ocalić
skórę, należy wysprzątać las
z fałszywych nut, zakopać aulos
pod skarlałą sosną.
Apollo boi się ciemności. Dlatego
jego pieśń zagłusza sumienie,
wdziera się ostrym słonecznym światłem
w gęsty starodrzew.
Jakby na przekór, w każdym naszym śnie
krwawią połamane piszczałki i palce Marsjasza.
____________________
Glo.
dobrze w głowie. Wypełniało go
niespokojne fermentowanie winnego
soku, sprzeczne z zasadami logiki.
Dźwięki fujarki rozkładały się
w nocnym powietrzu, obrzydzały
ludzkim zapachem, dlatego
musiał przegrać.
Dionizyjski bełkot zawsze będzie
na straconej pozycji. Dysharmonię
trudno zrozumieć, choć codziennie
pociągamy z niej, jak z piersiówki.
Nabrzmiałej od wiecznego
zdziwienia.
Ale już wiemy, że aby ocalić
skórę, należy wysprzątać las
z fałszywych nut, zakopać aulos
pod skarlałą sosną.
Apollo boi się ciemności. Dlatego
jego pieśń zagłusza sumienie,
wdziera się ostrym słonecznym światłem
w gęsty starodrzew.
Jakby na przekór, w każdym naszym śnie
krwawią połamane piszczałki i palce Marsjasza.
____________________
Glo.
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
/M. Gogol
/M. Gogol
tak, Herbert się kłania! Od pierwszego czytania miałam Autorowi za złe, że tak bezlitośnie pokazał ten pojedynek, ale u Ciebie jest jeszcze coś poza tą ramką, bo " dionizyjski bełkot zawsze będzie na straconej pozycji (...) ale Apollo boi się ciemności...i tu ważne pytanie dla nas - klasycyzm czy awangarda ze swoim turpizmem, wulgaryzmami. Jaka poezja ? No tak, w każdym naszym śnie krwawią połamane piszczałki i palce Marsjasza.
To jeden z ciekawszych wierszy, takie, jakie lubię. Znajomy porównał mój sposób pisania do poezji Kazimiery Iłłakiewiczówny. Mylił się, taka poetyka jest mi bliższa. Ty ją poszerzasz o najnowsze środki wyrazu. Z ukłonami, La
ps/ zapomniałam dodać, że ten wiersz tak mi sie pokojarzył z poetyckimi konkursami, ale wybrałam inną ścieżkę, wygodniejszą :)
To jeden z ciekawszych wierszy, takie, jakie lubię. Znajomy porównał mój sposób pisania do poezji Kazimiery Iłłakiewiczówny. Mylił się, taka poetyka jest mi bliższa. Ty ją poszerzasz o najnowsze środki wyrazu. Z ukłonami, La
ps/ zapomniałam dodać, że ten wiersz tak mi sie pokojarzył z poetyckimi konkursami, ale wybrałam inną ścieżkę, wygodniejszą :)
Ostatnio zmieniony śr 07 sty, 2015 przez Latima, łącznie zmieniany 1 raz.
- biedronka basia
- Posty: 2459
- Rejestracja: śr 13 lip, 2011
- Lokalizacja: Niemcy
Glo,
Oprocz przyjemnosci czytania, podziwu dla kunsztu Twoich wypowiedzi literackich, wiersz i komentarz Latimy sklonily mnie do dalszych poszukiwan.
Dziekuje serdecznie. :-)
Basia - biedronka
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4459
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Owa pani lubiła podpisywać się: K. Iłłakowicz...
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.