Strona 1 z 1

epitafium dla przydrożnego ścierwa

: czw 14 wrz, 2017
autor: spirytysta
ja - haruspik
wsuwam szuflę
między szklisty wzrok
i awaryjny pas jego
Via Crucis

nieproszony dar wysiąka z nozdrzy -
ożywcze wonie lasu

poprawiam kombinezon roboczy
nie poganiajcie!
(nam trzeba ciszy)

zesztywniała łapa -
radosna pogoń za zającem

gruba sierść -
mokry dreszcz późnej jesieni

przetrącony kark miedziany -
ciepły język matki

nie poganiajcie!
(nam trzeba skupienia)

wizja krzepnie
w rozmazanym fluidzie
takiż ożywia nogę
której zabrakło refleksu
takiż wypełnia rękę
rzucającą lisa na przyczepę

: czw 14 wrz, 2017
autor: maybe
Aż coś ściskało mnie w gardle gdy czytałam. Spirytysto, dziękuję.

: czw 14 wrz, 2017
autor: Tytoalba
Niesamowicie obrazowy i działający na emocje utwór. Przywołanie postaci haruspika, w połączeniu z klimatem swoistej ceremonii, dodaje wierszowi niemal mistycyzmu. Całość robi wrażenie, chwyta za serce.
Bardzo dobry tekst.

: czw 14 wrz, 2017
autor: megi
Każdy ma jedno życie i swoją Via Crucis. I każdy po śmierci zasługuje na odrobinę szacunku, lis też. Choć niektórzy widzą w nim tylko ścierwo przy drodze.
Wiersz zatrzymuje.

...

: pt 15 wrz, 2017
autor: spirytysta
Dziękuję za komentarze, może jeszcze będą ze mnie ludzie (w dziedzinie poezji) :)

: pt 15 wrz, 2017
autor: lilo
Emocje, niesamowita obrazowość i taki specyficzny klimat ocierający się o mistycyzm. Wiersz zatrzymuje na dłużej. Czytam kolejny raz.

: ndz 17 wrz, 2017
autor: Tomasz Kowalczyk
Mnie również zatrzymał Twój wiersz.

Pozdrawiam