Strona 1 z 1

sonet wyrajony

: śr 06 gru, 2017
autor: Pier Dułka
O, polanowskie wzgórza niepojęte,
nienadszarpnięte zębem durnych czasów
kiedy się ścina wszystko co jest święte.

O, nieprzebrane z grzybów barwy lasu,
niewydeptane ścieżki po jeleniach,
niewyleżane polany atłasu.

Jeśli was czasem na inne zamieniam
nie płaczcie, przecież taka bywa miłość,
że przez tęsknotę kochanków docenia.

Gdyby się jednak nam kiedyś skończyło,
późną jesienią lub we wczesnym maju,
powrócę zawsze bo jak by to było;

Żeby zapomnieć tańce na ruczaju?
Żeby nie wrócić po śmierci do raju...

: śr 06 gru, 2017
autor: Leon Gutner
Z przyjemnością sporą .

Uszanowanie L.G.

: pt 08 gru, 2017
autor: abandon
Chciałem powiedzieć, że dobrze się czyta, ale pierwsza i ostatnia strofa nie trzymają rytmu.
Interpunkcja nie do końca poprawnie zastosowana.
Rymy takie sobie.
Sonet? Skoro autor tak twierdzi...
Powiadają, że sonet to kunsztowna forma, ja w tym utworze takiej nie dostrzegłem, choć oczywiście mogę się mylić. Może znawcy tejże formy mają lepsze oko.
Jednak za stworzenie klimatu plus.

: sob 09 gru, 2017
autor: Pier Dułka
tak dla uściślenia to sonet tercynowy... jeśli wiesz o czem mowa.

: sob 09 gru, 2017
autor: Tomasz Kowalczyk
Bardzo rzadko spotykany rodzaj sonetu, choć nie stronił od niego np. Kasprowicz.
Czy aby od ostatniej strofy nie powinny zostać oddzielone dwa ostatnie wersy?

Pozdrawiam

: sob 09 gru, 2017
autor: Pier Dułka
Tomku widziałem i takie i takie zapisy acz rzeczywiście czesciej z dwoma osobnymi na zakończenie...

: sob 09 gru, 2017
autor: abandon
Obiło mi się o uszy, coś o czterech tercynach i dystychu, ale raczej chodziło mi o tę część kunsztownej formy sonetu.

: sob 09 gru, 2017
autor: firletka.
Pier Dułka pisze:O, polanowskie wzgórza niepojęte,
nienadszarpnięte zębem durnych czasów
kiedy się ścina wszystko co jest święte.

O, nieprzebrane z grzybów barwy lasu,
niewydeptane ścieżki po jeleniach,
niewyleżane polany atłasu.
Na sonetach się nie znam, ale ciut przeszkadza mi taka ilość przymiotników nie... w dwóch pierwszych strofach.
Pier Dułka pisze:Gdyby się jednak nam kiedyś skończyło,
późną jesienią lub we wczesnym maju,
powrócę zawsze bo jak by to było;
nam kiedyś skończyło* co?
a i jakby* napisałabym razem.

:-D

: ndz 10 gru, 2017
autor: Pier Dułka
jakby piszemy razem gdy jest spójnikiem natomisr gdy jest zaimkiem piszemy jak by...
gdyby nam się kiedyś skończyło... nie co się skończyło a nam jako wspólnocie :)

: ndz 10 gru, 2017
autor: Tomasz Kowalczyk
Pier Dułka pisze:powrócę zawsze bo jak by to było;
Zdecydowanie za Firletką: w tym wypadku piszemy łącznie.
Dla pewności sprawdziłem, co o takiej pisowni sądzi prof. Jan Miodek.

: ndz 10 gru, 2017
autor: firletka.
a ja zaczęłam mieć wątpliwości w tym przypadku, co do pisowni jakby* :-D w znaczeniu... bo jak to by było*
Poczytałam ciut i znalazłam taki link
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Jakby ... 16822.html

Pozdrawiam :-D

: ndz 17 gru, 2017
autor: cortessa
Ten wiersz jest sonetem. Bez wątpienia.
Co do dyskusji na temat pisowni... W tym kontekście „jakby” napisałabym łącznie, jednak rozumiem wątpliwości, bo czasami bardzo trudno jest w danym kontekście odróżnić spójnik od zaimka. Trzeba wtedy wziąć pod uwagę szerszą wymowę zdania.
:rozyczka:

: pn 18 gru, 2017
autor: Pier Dułka
będę się upierał przy rozłącznej pisowni jak by.... wszak nie zamieniłbym tego na "jakoby" a z całą pewnością mógłbym na "jak to by" i podobno to najlepszy sposób na rozwiązanie jednego z najtrudniejszych zadań w języku polskim