Patolka
: sob 20 sty, 2018
Patolka
dzień ponury więc pisać mi przyszło o nędzy
o gnijących ruderach cuchnących śmietniskiem
w których strzępią w przekleństwach pijacy swój język
a w dzieciakach nadziei zgaszono już iskrę
chwila wspomnień i z bólem przytaczam Piotrusia
który nie jadł od środy choć piątek już świta
wczoraj napił jedynie się wódy bo zmuszał
go ten gość z którym sypia mamusia niemyta
przy framudze okiennej zmarszczonej jak skóra
stoi z petem na ustach ciężarna Grażyna
mimo wiosny i ciąży jest raczej ponura
i bez kurwy co słowo ni chuj nie wytrzyma
obok grupka dzieciaków w cuchnących ubrankach
taszczy brzemię zepsucia puszczone przez matkę
chłonie kłęby ze sztrymów w chaosie poranka
dalej jest coraz gorzej już w następnym akcie
dzień niezmiennie im mija przy krzykach pijackich
sucharami karmieni hodują uczucie
które będzie w przyszłości przyczyną reakcji
wypłacanych nerwowo w agresji walucie
taka lipna transakcja w kantorze emocji
krach przyszłości na giełdzie niebieskich papierów
los bankruta co w plajtę już rodząc się wchodził
łyk na drogę pet w rękę i hasło maszeruj
dzień ponury więc pisać mi przyszło o nędzy
o gnijących ruderach cuchnących śmietniskiem
w których strzępią w przekleństwach pijacy swój język
a w dzieciakach nadziei zgaszono już iskrę
chwila wspomnień i z bólem przytaczam Piotrusia
który nie jadł od środy choć piątek już świta
wczoraj napił jedynie się wódy bo zmuszał
go ten gość z którym sypia mamusia niemyta
przy framudze okiennej zmarszczonej jak skóra
stoi z petem na ustach ciężarna Grażyna
mimo wiosny i ciąży jest raczej ponura
i bez kurwy co słowo ni chuj nie wytrzyma
obok grupka dzieciaków w cuchnących ubrankach
taszczy brzemię zepsucia puszczone przez matkę
chłonie kłęby ze sztrymów w chaosie poranka
dalej jest coraz gorzej już w następnym akcie
dzień niezmiennie im mija przy krzykach pijackich
sucharami karmieni hodują uczucie
które będzie w przyszłości przyczyną reakcji
wypłacanych nerwowo w agresji walucie
taka lipna transakcja w kantorze emocji
krach przyszłości na giełdzie niebieskich papierów
los bankruta co w plajtę już rodząc się wchodził
łyk na drogę pet w rękę i hasło maszeruj