JSK
: wt 20 lut, 2018
Ludzie odchodzą nieoczekiwanie,
nie wybieraja dnia ani godziny,
często nie zdążą pożegnać przyjaciół,
los okrutny bywa, nikt tu nie jest winny.
Zostaną po nich myśli, przekonania,
wiersze zapłaczą każdym jednym słowem,
powstanie wiele znaków zapytania,
w stosownym czasie Ktoś na nie odpowie.
Problemy zbledną w ostatniej godzinie,
dusza uleci ku Stwórcy Wszechświata,
a nam żyjącym, co nam pozostanie,
westchnąć, pamiętać i gorzko zapłakać.
Znikają ludzie jak bańki mydlane,
życie zbyt krótkie, żeby coś zrozumieć,
cieszmy się chwilą, kochajmy Poetów,
jeszcze za życia, tak jak każdy umie.
nie wybieraja dnia ani godziny,
często nie zdążą pożegnać przyjaciół,
los okrutny bywa, nikt tu nie jest winny.
Zostaną po nich myśli, przekonania,
wiersze zapłaczą każdym jednym słowem,
powstanie wiele znaków zapytania,
w stosownym czasie Ktoś na nie odpowie.
Problemy zbledną w ostatniej godzinie,
dusza uleci ku Stwórcy Wszechświata,
a nam żyjącym, co nam pozostanie,
westchnąć, pamiętać i gorzko zapłakać.
Znikają ludzie jak bańki mydlane,
życie zbyt krótkie, żeby coś zrozumieć,
cieszmy się chwilą, kochajmy Poetów,
jeszcze za życia, tak jak każdy umie.