Strona 1 z 1

GÓRNA WETLINA CAŁKIEM POD WIECZÓR

: wt 13 mar, 2018
autor: Józef
sierpień w Górnej Wetlinie
deszczem szarpie łopiany
po teatrze cisza się chwieje
ostatni akord ma w planie

mgła schodzi krajem połoniny
choć nie ma już do kogo
kończą się nasze ucieczki
nad pełną zakrętów drogą

płyta przerywa rytm legendy
zapętla czas, którego nie ma
odchodzą Anioły z doliny
wprost w niepewność księżyca

w nieznane prowadzą wciąż
słowa tory ścieżki jeleni
w błoto wdeptując wspomnienia
wychodzimy - naprzeciw Jesieni


Bar Pod Puchatkiem, Górna Wetlina. 27 czerwca 2016 r., h.20.37

: wt 13 mar, 2018
autor: Mariola Kruszewska
I TAK DO MNIE PROSZĘ MÓWIĆ! Nic, że boli, jak mówił Wołodyjowski, nic, że rwie się dusza. Tam, tylko tam. Tam mój dom, którego nie zbudowałam, ogniska, przy których nigdy już nie przysiądę. Tam mieszka poezja. Tu zaś - wieczna tęsknota.

: wt 13 mar, 2018
autor: niezapominajka
Jakbym tam była... Teraz, nie kiedyś...

: wt 13 mar, 2018
autor: Ewa Kłobuch
Przyjemna lektura. I bardzo obrazowa. Czuje się przywiązanie Autora
do opisywanych miejsc. Może nawet więcej niż przywiązanie:)

: śr 14 mar, 2018
autor: Leon Gutner
Ładne a najładniejsza - niepewność księżyca .

Z uszanowaniem L.G.

: czw 15 mar, 2018
autor: Boogie
Chce się iść ku Jesieni... Pozdrawiam.