Zimą na Saskiej
: śr 04 kwie, 2018
Nie mogłem zostać może szkoda
a miejsca dla mnie uczyń więcej
bo stanę nagle w twoich progach
na moje szczęście i nieszczęście
o noc powinie mi się
noga
i tylko nie mów mi jak wracać
jak przybyć bo to już nie działa
w ten wieczór co odległość skraca
gubi się tętno wszelkich starań
to pewnie syzyfowa
praca
nie czekaj czytaj swoje wiersze
przed obiektywem moich oczu
fotograf pstryknie kilka streszczeń
przez które będzie można poczuć
jak człowiek łasi się do
więcej
a potem noc i moja ręka
na twoich biodrach nie dość silnie
i kilka wspomnień gdzieś w piosenkach
a później jeszcze trochę milczeń
którymi można ciszę
nękać
wciąż cierpkość na języku ostra
gdzieś na francuskiej w herbaciarni
w earl greya nadprzyjemnych hostiach
wiedziałem że tak mnie nakarmisz
znów na peronie trzeba
zostać
a miejsca dla mnie uczyń więcej
bo stanę nagle w twoich progach
na moje szczęście i nieszczęście
o noc powinie mi się
noga
i tylko nie mów mi jak wracać
jak przybyć bo to już nie działa
w ten wieczór co odległość skraca
gubi się tętno wszelkich starań
to pewnie syzyfowa
praca
nie czekaj czytaj swoje wiersze
przed obiektywem moich oczu
fotograf pstryknie kilka streszczeń
przez które będzie można poczuć
jak człowiek łasi się do
więcej
a potem noc i moja ręka
na twoich biodrach nie dość silnie
i kilka wspomnień gdzieś w piosenkach
a później jeszcze trochę milczeń
którymi można ciszę
nękać
wciąż cierpkość na języku ostra
gdzieś na francuskiej w herbaciarni
w earl greya nadprzyjemnych hostiach
wiedziałem że tak mnie nakarmisz
znów na peronie trzeba
zostać