Strona 1 z 1

zabiłem

: pn 11 cze, 2018
autor: neuroleptyk
tętnił poranek pohukiwaniem
zbudzony ze snu mrużyłem oczy
trwały w pamięci lękiem utkane
sny które przywiał Strach w ciągu nocy

mówiłaś szeptem że mnie nie kochasz
czas ci odebrał resztki kochania
ciężko jest ubrać to wszystko w słowa
że twoje światło sobą zasłaniam

siedząc naprzeciw słuchałem w ciszy
czułem jak znikam że nie istnieję
milczę choć krzyczę ty mnie nie słyszysz
jest za brak światła karą zaćmienie

pełzła po zębach drętwość języka
gorzka jak wóda jest paranoja
muszę ją wypluć nie chcę połykać
trzeba się ocknąć zmorom podołać

dzień taki młody patrzy przez okno
święci istnienie światło słoneczne
wstaje przecieram od potu mokrą
twarz dziś zginiemy żeby trwać wiecznie

: pn 11 cze, 2018
autor: Leon Gutner
Tu i tam można by cuś poprawić ale ogólnie wiersz temat i forma bardzo się Leonowi podobają .

Z przyjemnością L.G.

: pn 11 cze, 2018
autor: neuroleptyk
Dziękuję bardzo Leonie za komentarz, rzeczywiście cuś by można poprawić i poprawiłem nawet, mam nadzieję że na korzyść. Pozdrawiam

: pn 11 cze, 2018
autor: Hexe
Rytmika na szósteczkę z plusikiem :)
Pozdrawiam
:rozyczka:

: wt 12 cze, 2018
autor: niezapominajka
Jak szybko można zniszczyć uczucie....

:rozyczka: :rozyczka:

: wt 12 cze, 2018
autor: Pan M
A mogło być tak pięknie. Zatrzymał
Pozdrawiam

: śr 13 cze, 2018
autor: Tomasz Kowalczyk
Powoli staję się fanem Twojej poezji.

Pozdrawiam

: ndz 17 cze, 2018
autor: neuroleptyk
Hexe, niezapominajko, Panie M, dziękuję bardzo za przeczytanie i chwilę na słowo pod wierszem. :rozyczka:
Tomaszu, bardzo miło mi to czytać, to dla mnie wielki komplement.
Pozdrawiam serdecznie!