Przycieś
: czw 19 lip, 2018
igła w podwalinach, niedostrzegalne ziarenko
leżące u podstaw. czym się stanie? rylcem żłobiącym
nowe prawa, kodeksy? mizerykordią
która skróci męczarnie opiekuńczego bóstewka?
czuję że dom, paradoksalnie
jest jeszcze zbyt stary
by wyrosło w nim naprawdę Złe
boję się zedrzeć tapety, skuć tynk
jeśli dokonam jakichkolwiek przeróbek
- rozkrzewi się, czortostwo, obrodzi
a gdybym naznosił antyków
(puszki pełne trzydziestoletniej muzyki
weki pełne zdjęć w zalewie octowej
się nie liczą)
porozwieszał pajęczyny, szare girlandy
- czy czas stanąłby, choć na krótko
albo zaczął spowalniać?
wiem, myślę życzeniowo
nie sposób odczarować chałupy.
łączy mnie z nią ostrze, cienka lina
jeśliby ją przerwać
ktoś się zbudzi ze snu
w oczy wbiją mu się metalowe drzazgi
leżące u podstaw. czym się stanie? rylcem żłobiącym
nowe prawa, kodeksy? mizerykordią
która skróci męczarnie opiekuńczego bóstewka?
czuję że dom, paradoksalnie
jest jeszcze zbyt stary
by wyrosło w nim naprawdę Złe
boję się zedrzeć tapety, skuć tynk
jeśli dokonam jakichkolwiek przeróbek
- rozkrzewi się, czortostwo, obrodzi
a gdybym naznosił antyków
(puszki pełne trzydziestoletniej muzyki
weki pełne zdjęć w zalewie octowej
się nie liczą)
porozwieszał pajęczyny, szare girlandy
- czy czas stanąłby, choć na krótko
albo zaczął spowalniać?
wiem, myślę życzeniowo
nie sposób odczarować chałupy.
łączy mnie z nią ostrze, cienka lina
jeśliby ją przerwać
ktoś się zbudzi ze snu
w oczy wbiją mu się metalowe drzazgi