Iguana. padało i nie mieliśmy dokąd pójść.
Moderator: Tomasz Kowalczyk
biała, czarna, czarna w łuzie zagłusza Cugowskiego.
wpadła. kobieta podpierająca się filarem zalewa
desperadosem zażyłość. lubi tańczyć, bo tak łatwiej
zmylić ludzi z krokiem, nie chwiać się bez uzasadnienia.
a my siedzimy, widzimy wypieki ze zdolnością do
autodestrukcji. tik, tak – zawołał zegar, więc wiemy,
że zaraz wywali krzesła na stoły
barmanka i jej mop.
kobieta przychodzi, chce zadzwonić, bo matka,
bo dzieci, bo dom pusty. w końcu wyciąga od nas
drobne na kolejne piwo. mówimy dobranoc,
w grę wchodzi tylko debel.
wpadła. kobieta podpierająca się filarem zalewa
desperadosem zażyłość. lubi tańczyć, bo tak łatwiej
zmylić ludzi z krokiem, nie chwiać się bez uzasadnienia.
a my siedzimy, widzimy wypieki ze zdolnością do
autodestrukcji. tik, tak – zawołał zegar, więc wiemy,
że zaraz wywali krzesła na stoły
barmanka i jej mop.
kobieta przychodzi, chce zadzwonić, bo matka,
bo dzieci, bo dom pusty. w końcu wyciąga od nas
drobne na kolejne piwo. mówimy dobranoc,
w grę wchodzi tylko debel.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Napiszę krótko: mam słabość do pisania wierszy w ten właśnie sposób, trafiają na podatny grunt, znam ten klimat, nastrój i to coś, co Ty potrafisz zamknąć w słowa. A to "coś" to poezja. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
wydawało się, że będzie to obrazek obyczajowy, ale -
w skutku wyszedł ostry erotyk
<img>
dubeltowy (peelka, a raczej narratorka, jest fanką Budki Suf. i tenisa, ma też dziewiczą przypadłość pieczenia raka na policzku, zresztą odwzajemnioną, jak czytamy).
Proszę zwrócić uwagę na wygrubienia (tam nie jest dobrze, dobrze nie jest ;)
[quote=""anima""]biała, czarna, czarna w łuzie zagłusza Cugowskiego.
wpadła. kobieta podpierająca się filarem zalewa
desperadosem zażyłość. lubi tańczyć, bo tak łatwiej
zmylić ludzi z krokiem, nie chwiać się bez uzasadnienia. [może: mylić ludzi krokiem?]
a my siedzimy, widzimy wypieki ze zdolnością do
autodestrukcji. tik, tak – zawołał zegar, więc wiemy, [czemu aż takie dziecięcenie?]
że zaraz wywali krzesła na stoły
barmanka i jej mop.
kobieta przychodzi, chce zadzwonić, bo matka,
bo dzieci, bo dom pusty. w końcu wyciąga od nas
drobne na kolejne piwo. mówimy dobranoc,
w grę wchodzi tylko debel.[/quote]
kłaniam
w skutku wyszedł ostry erotyk
<img>
dubeltowy (peelka, a raczej narratorka, jest fanką Budki Suf. i tenisa, ma też dziewiczą przypadłość pieczenia raka na policzku, zresztą odwzajemnioną, jak czytamy).
Proszę zwrócić uwagę na wygrubienia (tam nie jest dobrze, dobrze nie jest ;)
[quote=""anima""]biała, czarna, czarna w łuzie zagłusza Cugowskiego.
wpadła. kobieta podpierająca się filarem zalewa
desperadosem zażyłość. lubi tańczyć, bo tak łatwiej
zmylić ludzi z krokiem, nie chwiać się bez uzasadnienia. [może: mylić ludzi krokiem?]
a my siedzimy, widzimy wypieki ze zdolnością do
autodestrukcji. tik, tak – zawołał zegar, więc wiemy, [czemu aż takie dziecięcenie?]
że zaraz wywali krzesła na stoły
barmanka i jej mop.
kobieta przychodzi, chce zadzwonić, bo matka,
bo dzieci, bo dom pusty. w końcu wyciąga od nas
drobne na kolejne piwo. mówimy dobranoc,
w grę wchodzi tylko debel.[/quote]
kłaniam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
[quote=""anima""]tik, tak – zawołał zegar, więc wiemy,
że zaraz wywali krzesła na stoły
barmanka i jej mop. [/quote]
Aż strach pomyśleć :łe: , jaki pożytek może zrobić pani barmanka, gdyby peel nie chciał opuścić lokalu <img>
Pozdrawiam
Jola
że zaraz wywali krzesła na stoły
barmanka i jej mop. [/quote]
Aż strach pomyśleć :łe: , jaki pożytek może zrobić pani barmanka, gdyby peel nie chciał opuścić lokalu <img>
Pozdrawiam
Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.