Paradoks Fermiego
: ndz 06 sty, 2019
oddzielenie światła od ciemności
było dość oczywiste
po ciemku łatwo się potknąć
wytyczenie linii sklepienia
było kwestią techniczną
potem organizacja: tu ziemia tu woda
(za dużo wilgoci grozi reumatyzmem)
wydobycie zieleni nie dziwi
(zieleń uspokaja)
potem słońce i gwiazdy
ślady pędzla na płótnie
tło?
istota?
ślad zawahania
punktem zwrotnym
był haust powietrza
w płucach wyrywających się ze skrzeli
przyszedł czas na decyzję
wtedy on
nieznośne dziecko
uznał że zrozumiał wszystko
rozczarowanie
siódmy dzień
był najważniejszy
bo ósmego nie było
teraz
nie mogąc znieść ciszy
czasem słucha Mozarta
i wciąż się waha
było dość oczywiste
po ciemku łatwo się potknąć
wytyczenie linii sklepienia
było kwestią techniczną
potem organizacja: tu ziemia tu woda
(za dużo wilgoci grozi reumatyzmem)
wydobycie zieleni nie dziwi
(zieleń uspokaja)
potem słońce i gwiazdy
ślady pędzla na płótnie
tło?
istota?
ślad zawahania
punktem zwrotnym
był haust powietrza
w płucach wyrywających się ze skrzeli
przyszedł czas na decyzję
wtedy on
nieznośne dziecko
uznał że zrozumiał wszystko
rozczarowanie
siódmy dzień
był najważniejszy
bo ósmego nie było
teraz
nie mogąc znieść ciszy
czasem słucha Mozarta
i wciąż się waha