jakby to wczoraj było
Moderator: Tomasz Kowalczyk
-
- Posty: 417
- Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
jakby to wczoraj było
mam przyjaciół
gdy mnie potrzebują - jestem
- a może to oni mnie mają
pamiętasz złotą
płonące świece i tę melodię
która przypomniała
jak wszystko mogło być proste
wyprosili nas
staliśmy na chodniku
był styczeń - padało
miałeś zimny policzek
kropelki deszczu na włosach
- musiałam odejść
później napisałam wiersz
- byłeś podmiotem
mam przyjaciół
gdy mnie potrzebują - jestem
- a może to oni mnie mają
pamiętasz złotą
płonące świece i tę melodię
która przypomniała
jak wszystko mogło być proste
wyprosili nas
staliśmy na chodniku
był styczeń - padało
miałeś zimny policzek
kropelki deszczu na włosach
- musiałam odejść
później napisałam wiersz
- byłeś podmiotem
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Łucja Kucińska, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
A wiesz, peelko, nas też wyproszono. Z sali ze świecami. Tam tylko ci, co przyszli na kaczuszkę, a nas na nią nie było stać. Pamiętam ten wstyd swój i jego. Jego większy, więc mnie bolało podwójnie. I gdybym wtedy umiała pisać, też napisałabym wiersz.
Prosty wiersz o prostych(?) uczuciach, a jak chwyta tą prostotą.
Prosty wiersz o prostych(?) uczuciach, a jak chwyta tą prostotą.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
[quote=""Łucja Kucińska""]pamiętasz złotą
płonące świece i tę melodię
która przypomniała
jak wszystko mogło być proste
wyprosili nas
staliśmy na chodniku
był styczeń - padało
miałeś zimny policzek
kropelki deszczu na włosach
- musiałam odejść
później napisałam wiersz
- byłeś podmiotem[/quote]
To chyba opowieść o wyproszeniu z restauracji i o zranionej męskiej dumie - przynajmniej taki mi się jawi w pierwszym czytaniu. Zastanawiam się tylko, jak do tej historii mają się słowa o przyjaciołach. Chyba mam jakiś spadek formy, jeśli chodzi o odnajdywanie związków przyczynowo-skutkowych. <img> Podpisuję się pod słowami Emde, niby prosty (zakładając, że nie ma drugiego dna!), a coś w sobie ma. Pozdrawiam <img>
płonące świece i tę melodię
która przypomniała
jak wszystko mogło być proste
wyprosili nas
staliśmy na chodniku
był styczeń - padało
miałeś zimny policzek
kropelki deszczu na włosach
- musiałam odejść
później napisałam wiersz
- byłeś podmiotem[/quote]
To chyba opowieść o wyproszeniu z restauracji i o zranionej męskiej dumie - przynajmniej taki mi się jawi w pierwszym czytaniu. Zastanawiam się tylko, jak do tej historii mają się słowa o przyjaciołach. Chyba mam jakiś spadek formy, jeśli chodzi o odnajdywanie związków przyczynowo-skutkowych. <img> Podpisuję się pod słowami Emde, niby prosty (zakładając, że nie ma drugiego dna!), a coś w sobie ma. Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.