Strona 1 z 2

Dzień gaszenia świateł

: sob 17 paź, 2020
autor: Krystyna Morawska
Słucham deszczu.
Już wiem - w nowych słowach
zabraknie życia. Zginą drobiazgi,
rodzinne relikwie, pordzewieją herby.

Kiedy krople lekko pukają o szybę,
zanurzam się w swoim istnieniu,
ale to tylko żałosny, jałowy bieg
do jutra, które będzie obliczalne,
bezosobowe. Bez uśmiechu

zostawiam miasto pełne obcych ludzi.
Mówisz, że blask jednej gwiazdy
wpłynie na rozrost drzewa
i splecie ręce popielatą mgłą.

To nie może być takie proste

: sob 17 paź, 2020
autor: Michael
Wilgo. Czy zanurzenie się w swoim istnieniu (...) to tylko żałosny, jałowy bieg do jutra??? Wydaje mi sie, że sama masz tu poważne wątpliwości.
Chyba, że to zanurzenie się jedynie z nazwy...

Pozdrowienia. :-D :rozyczka:

: sob 17 paź, 2020
autor: Krystyna Morawska
Michael,
dzień gaszenia świateł to czas pewnego odurzenia i wtedy tak to właśnie jest. Znaczy, tak odczuwam.

: sob 17 paź, 2020
autor: Michael
Rozumiem, Wilgo. Szanuję Twoje odczucia; masz do nich prawo. Ale zapytam: Czy odurzenie jest bliskie zanurzeniu się w swoim istnieniu? I czy może być jego wynikiem?

Pozdrowienia.

: ndz 18 paź, 2020
autor: Vesper
wilga pisze:zanurzam się w swoim istnieniu,
ale to tylko żałosny, jałowy bieg
do jutra, które będzie obliczalne,
bezosobowe.
Jak najbardziej przekonują mnie te wersy. Bywają takie momenty, kiedy w wątpliwość poddajemy swoje istnienie, czując, że cokolwiek się zdarzyło lub zdarzy - jest bez znaczenia, jałowe właśnie. Patrzymy wówczas na siebie jak na obcego, czując, że każdy jego krok jest naznaczony nieistotnością.

"Dzień gaszenia świateł" to te chwile, kiedy wszystko wydaje się nie takie. Kiedy mrok spowija myśli, a zwątpienie zakrada się w najdalsze zakamarki duszy. Wówczas jesteśmy w stanie uwierzyć tylko w najgorsze scenariusze. Cokolwiek powiedzą inni, jakkolwiek spróbują nas przekonać, że nie jest tak źle, uznamy:
wilga pisze:To nie może być takie proste

Możliwe, że niektórzy z nas mają większe tendencje do "czarnowidztwa", ale w to, że istnieją tacy, których nigdy nie dopada zwątpienie, czy najlżejsze bodaj wahanie - nie uwierzę.
wilga pisze:Słucham deszczu.
Już wiem - w nowych słowach
zabraknie życia.
Najczęściej mam podobnie - deszcz kompletnie mnie destabilizuje, sprawia, że wszystko rozmywa się w poczuciu smutku, przygnębienia. Ale bywają i dni, kiedy nastraja mnie pozytywnie. I takich momentów życzę i Tobie jak najczęściej, wilgo :rozyczka:
Ten chroniczny brak światła towarzyszący jesieni i zimie znacząco wpływa na samopoczucie. Toteż - byle do wiosny!

Czuję Twój tekst w każdym słowie. Jest tak bliski! Ważny temat podjęłaś. Oczywiście, współczesny świat nie dopuszcza takich "odchyleń" - ma być zawsze pięknie, zawsze w jasnych barwach. My - zawsze uśmiechnięci, zadowoleni z życia, na najwyższych obrotach. Ale nie jesteśmy maszynami nastawionymi na konkretny, niezawodny program. Targają nami emocje, wspomnienia, bolą nas zadane rany, męczy codzienność, nie zawsze różowa. Czasem po prostu brakuje sił. Wówczas gaśnie światło... Oby tylko na mgnienie.

Przytulam Cię mocno :rozyczka:

: ndz 18 paź, 2020
autor: cortessa
Bardzo ciekawą interpretację, z którą się całkowicie zgadzam, zaproponowała Vesper.
Od siebie dodam, że pierwszy wers nie zachęcił mnie do czytania ze względu na swoją konstrukcję oraz tematykę. Jednak siła Twojego słowa przewyższyła początkową niechęć. Powstał ciekawy, stylizowany utwór. Może tylko jedna sugestia:
wilga pisze:zostawiam miasto pełne betonu,
obcych ludzi.

Wydaje mi się, że "beton" jest zbędny.
:rozyczka:

: ndz 18 paź, 2020
autor: Leon Gutner
Po raz kolejny świetny wiersz.

Z ogromną przyjemnością L.G.

: ndz 18 paź, 2020
autor: Krystyna Morawska
Tak, Vesper, każdy ma takie chwile, kiedy coś się nie klei, a w głowie kołacze myśl o ucieczce. Wszystko to miałam przed oczami.Stąd taka, a nie inna puenta. Bardzo Ci dziękuję za bliskość, którą się będę cieszyć. :rozyczka:

: ndz 18 paź, 2020
autor: Krystyna Morawska
Michael - odurzenie, to nie jest właściwe słowo, dlatego zapisałam kursywą. Pozdrawiam.

: ndz 18 paź, 2020
autor: Krystyna Morawska
cortesso, zgodnie z sugestią - poprawiłam. Dziękuję :rozyczka:

Leo - :rozyczka:

: ndz 18 paź, 2020
autor: maybe
Wiersz nieco czarny, ale napisany tak pięknie, że ta czerń łagodnieje.
wilga pisze:To nie może być takie proste
Czasem najtrudniej uwierzyć właśnie w to, co najprostsze. Zwyczajnie, nie bierze się tego pod uwagę :) Pozdrawiam :rozyczka:

: ndz 18 paź, 2020
autor: Hanna L.
Z przyjemnością przeczytałam Twój wiersz :rozyczka:
Pozdrawiam

: ndz 18 paź, 2020
autor: ćma
Czasem blask jednej gwiazdy sprawia, że wszystko staje się proste. I niech tak się stanie. A deszcz można pokochać... Pozdrowienia :rozyczka: :rozyczka: :rozyczka:

: pn 19 paź, 2020
autor: Dorota Chołody
Dla mnie za dużo słów, dopowiedzeń.
Stosujesz pełną interpunkcję, więc przydałoby się "coś" w zakończeniu ostatniego wersu :-D

Pozdrawiam.

_

: pn 19 paź, 2020
autor: Michael
wilga pisze:Michael - odurzenie, to nie jest właściwe słowo, dlatego zapisałam kursywą. Pozdrawiam.
Dobrze, Wilgo. :-D
Za przyjemność przy Twoim wierszu - :rozyczka: :rozyczka: :rozyczka:

Pozdrowienia.