Zawijane Bogopory

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Mayere
Posty: 72
Rejestracja: ndz 10 sty, 2021

Post autor: Mayere »

i jest asfalt szurubury
gdzieś, bo oko już nie sięga
zaprzężony rydwan nocą
cienie rzuca jak mascara

droga chmurna jest i kręta
poszarpana tu i ówdzie
zboczem woła w stronę łąki
skaleczone wiosną stopy

krwawe ślady w siana wianku
na dziewczęcej słońca głowie
zarzucone na pamiątkę
by powracać - szlak się dłuży

jak korowód zblakłych liści
pod podmuchem ciepłych szeptów
wzbija kurz jesiennych rozmów
gdzie nie było już turystów

fantastycznie jest na deszczu
i uśmiechów długa tęcza
wokół słów zwiniętych kłębków
barw pięć czystych bez indygo

daje czadu to co ponad
ledwo mieści się trójkącie
żeby każdy kto ma młodość

smutek w kąt wykrzyczał pięścią
Ostatnio zmieniony czw 04 lut, 2021 przez Mayere, łącznie zmieniany 2 razy.