stara kobieta
Moderator: Tomasz Kowalczyk
w pelerynie z doświadczeniami
ochrony przed smutkiem
z pudeł na strychu wysypywała
pokryte kurzem wspomnienia
z bólem w środku i na zewnątrz
siedziała zapatrzeniem
w zatrzymaną w ramce rodzinę
z trudem oddychając nieobecnością
problemy stamtąd pleniły się
jak chwasty w jej ogrodzie
widzianym zza zasłonek
z kurzu na szybach
przypomnieniem ciszy
włączała telewizor w oczekiwaniu
na rozmowy w przytuleniu fotela
drzemką chłodząc herbatę w filiżance
szuraniem rozdeptanych bamboszy
zagłuszała hałas za oknem
zatraconych w biegu do mety
z wytartymi fotelami
czekała ze wspomnieniami
ochrony przed smutkiem
z pudeł na strychu wysypywała
pokryte kurzem wspomnienia
z bólem w środku i na zewnątrz
siedziała zapatrzeniem
w zatrzymaną w ramce rodzinę
z trudem oddychając nieobecnością
problemy stamtąd pleniły się
jak chwasty w jej ogrodzie
widzianym zza zasłonek
z kurzu na szybach
przypomnieniem ciszy
włączała telewizor w oczekiwaniu
na rozmowy w przytuleniu fotela
drzemką chłodząc herbatę w filiżance
szuraniem rozdeptanych bamboszy
zagłuszała hałas za oknem
zatraconych w biegu do mety
z wytartymi fotelami
czekała ze wspomnieniami
Ostatnio zmieniony śr 06 maja, 2009 przez Zojka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pisać, to znaczy odbywać sąd nad samym sobą. Henryk Ibsen
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Błagam, tylko nie łzy! O ile szczerzej przemawiają bambosze.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
hm ... no bambosze bywają szczere do bólu ... czasamiBłagam, tylko nie łzy! O ile szczerzej przemawiają bambosze.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
plewić można grządki, by pozbyć się chwastównie rozwiązane problemy plewiły się
jak chwasty w jej starym ogrodzie
zaś w tym kontekście powinno być słowo "pleniły się" (plenić się - 1. «rozmnażać się, mnożyć się»
2. «o roślinach, zwykle chwastach: szybko się rozrastać» 3. «występować coraz częściej, w większym zasięgu lub nasileniu»)
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2501017
byłby dobry wiersz, na dobry temat gdybyś nie używała słów zamiast wiersza - kiedy się pojawiają, wiersz staje się zbędny:
bezużytecznie, wspominała łzami, samotność, drugiego człowieka, hałas życia, doświadczenia, wspomnienia (znowu), głód potrzeby miłości...
przegadują, stara kobieta za nimi ginie, niknie, blednie...
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
same się chwasty plewiły? no to musiała być niezła jazda...rozdeptane bambosze brzmią trochę dziwnie... hałas życia ulicy- tak nijak, pusto
[size=99px][ Dodano: 2009-04-30, 22:59 ][/size]
postrzępiona peleryna doświadczeń - jakoś górnolotnie i troszkę chyba udziwnione według mnie
[size=99px][ Dodano: 2009-04-30, 23:05 ][/size]
z pudeł na strychu
wysypywała wspomnienia
obolała patrzyła jak
zarosły kurzem
wyglądały jak
chwasty w ogrodzie
które trzeba wyplenić
pomiędzy nimi
znalazła zatrzymaną
w ramce rodzinę
która domagała się
rozmowy i ciszy ramion
bujanego fotela w mroku
pamiątki jak zrzeszałe bambosze
ulegają dematerializacji
powoli
z trudem przełyka smutek
wyrzucając je
do kosza
[size=99px][ Dodano: 2009-04-30, 22:59 ][/size]
postrzępiona peleryna doświadczeń - jakoś górnolotnie i troszkę chyba udziwnione według mnie
[size=99px][ Dodano: 2009-04-30, 23:05 ][/size]
z pudeł na strychu
wysypywała wspomnienia
obolała patrzyła jak
zarosły kurzem
wyglądały jak
chwasty w ogrodzie
które trzeba wyplenić
pomiędzy nimi
znalazła zatrzymaną
w ramce rodzinę
która domagała się
rozmowy i ciszy ramion
bujanego fotela w mroku
pamiątki jak zrzeszałe bambosze
ulegają dematerializacji
powoli
z trudem przełyka smutek
wyrzucając je
do kosza
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
poczułam samotność tej starej kobiety, poczułam mocno i wyraźnie
Zojko...ode mnie <img>
Zojko...ode mnie <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
" Wiersz powstaje od ucisku w gardle, tęsknoty za domem lub za miłością "
Robert Frost
Robert Frost
- stary krab
- Posty: 950
- Rejestracja: sob 27 wrz, 2008
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
nie potrzebny jej fotel bujany
nie ma skrzyni ani nawet strychu
zasób wspomnień kurczy się
jak pole widzenia
wciąż pogodne <img>
nie ma skrzyni ani nawet strychu
zasób wspomnień kurczy się
jak pole widzenia
wciąż pogodne <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez stary krab, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki serdeczne za czytanie i cenne uwagi. Wiele sugestii postarałam się wykorzystać. Sahara , może przegadany, ale o smutku w starości - można dużo. A to 'plewienie', to zwyczajne "przejęzyczenie" klawiatury. Orzeszek , ciekawie było poznać inną wersję, ale [quote=""orzeszek1""]pamiątki jak zrzeszałe bambosze
ulegają dematerializacji
powoli [/quote] zupełnie do mnie nie przemawiają - szególnie zrzeszałe ( nie wiem co to znaczy) i dematerializacja. Stary Krabie masz rację.
Serdeczne pozdrówka
ulegają dematerializacji
powoli [/quote] zupełnie do mnie nie przemawiają - szególnie zrzeszałe ( nie wiem co to znaczy) i dematerializacja. Stary Krabie masz rację.
Serdeczne pozdrówka
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Zojka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pisać, to znaczy odbywać sąd nad samym sobą. Henryk Ibsen
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
Ciekawy wiersz, ale byłby naprawdę znacznie ciekawszy, gdybyś, Zojko, pozbyła się 2/3 przymiotników i imiesłowów. Są przytłaczające. Jak chwasty, które zagłuszają stokrotki, których, nota bene, całkiem sporo w tym tekście. Jak przeplewisz, będzie można je zobaczyć.
Pozdrawiam <img>
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 417
- Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Był, taki ktoś, kto nie przebierając w słowach , skutecznie wyplewił z mojej głowy chęć używania w wierszu nadmiaru przymiotników - dzisiaj już wiem,że dieta uboga w przymiotniki wpływa korzystnie na wizerunek wiersza.
Może i Ty się skusisz - zapewniam,że warto.
Pozdrawiam
Może i Ty się skusisz - zapewniam,że warto.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Łucja Kucińska, łącznie zmieniany 1 raz.
Lucynko, dziękuję za przepis na dietę. Skusiłam się, i może jeszcze nie końca, ale odchudziłam. Na korzystny wpływ tej diety na wizerunek, jeszcze trzeba poczekać, ale postaram się systematycznie ją stosować.
Serdeczne pozdrówka
Serdeczne pozdrówka
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Zojka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pisać, to znaczy odbywać sąd nad samym sobą. Henryk Ibsen
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
No, Zojko, stawiaj kawę Łucji! Dieta wyszła wierszonkowi na zdrowie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde