sen o zrodzeniu świata

[Marek Kucak]

skręcony jak sprężyna
zimny w śnieżnej kołdrze
myślę o kobiecie

o delikatnych ramionach
w które wtulić się można
jak w lipcową łąkę

o piersiach okrągłych
niczym dwa księżyce

o uchylonych ustach
lekko dotykających ust

o zapachu włosów
które leżą w poduszkach
roznosząc zapach drzewa różanego

dziś w nocy skręcony jak wąż
myślę o kobiecie
która rodzi świat

[Tomasz Kowalczyk]

Trzeba nie tyle współczuć peelowi, co... zazdrościć. Poznał smak kobiety i wierzę, że tylko przez krótką chwilę ogarnęła go samotność.

o piersiach okrągłych
niczym dwa księżyce
z których każdy jest w pełni

o uchylonych ustach
lekko dotykających ust
smakiem słonego karmelu

Usunąłbym dwa zaznaczone wersy jako zbyt wiele dopowiadające, zabierające czytelnikowi możliwość uruchomienia fantazji.
Porównanie z trzeciej strofy jest wystarczające, a my rozmarzymy się, jaką fazę księżyca wolimy.
Pierwsze dwa wersy przemawiają tak silnie, że już więcej nie trzeba...

Pozdrawiam

[Irena]

Kobieta o delikatnych ramionach jak lipcowa łąka...
o piersiach okrągłych jak dwa księżyce w pełni...
usta smakiem słonego karmelu...
o zapachu włosów drzewa różanego...
...............................czyli landrynka.
Dla mnie tylko ostatnia strofa, cała reszta przesłodzona.


Pozdrawiam.

[Marek Kucak]

Trzeba nie tyle współczuć peelowi, co... zazdrościć. Poznał smak kobiety i wierzę, że tylko przez krótką chwilę ogarnęła go samotność.

o piersiach okrągłych
niczym dwa księżyce
z których każdy jest w pełni

o uchylonych ustach
lekko dotykających ust
smakiem słonego karmelu

Usunąłbym dwa zaznaczone wersy jako zbyt wiele dopowiadające, zabierające czytelnikowi możliwość uruchomienia fantazji.
Porównanie z trzeciej strofy jest wystarczające, a my rozmarzymy się, jaką fazę księżyca wolimy.
Pierwsze dwa wersy przemawiają tak silnie, że już więcej nie trzeba...

Pozdrawiam

Od początku było mi czegoś za dużo w tym wierszu. Dlatego, mimo mojego niezadowolenia z utworu, postanowiłem go tutaj umieścić, licząc na cenne uwagi. I nie przeliczyłem się. Dziękuję Tomku za wychwycenie tego, czego ja, w zachwycie nad kobietą, dostrzec nie umiałem.

[Marek Kucak]

Kobieta o delikatnych ramionach jak lipcowa łąka...
o piersiach okrągłych jak dwa księżyce w pełni...
usta smakiem słonego karmelu...
o zapachu włosów drzewa różanego...
...............................czyli landrynka.
Dla mnie tylko ostatnia strofa, cała reszta przesłodzona.


Pozdrawiam.

Masz rację, za duży zachwyt, staje się kiczowaty. Nieco studzę więc swoje zapędy do słodyczy.

[Bożena]

Podoba mi się - wiersz podszyty delikatnym erotyzmem, a jednocześnie jakimś uniwersalizmem- jestem na Tak-

[Marek Kucak]

Podoba mi się - wiersz podszyty delikatnym erotyzmem, a jednocześnie jakimś uniwersalizmem- jestem na Tak-

Dziękuję jednak docenić nie należy tutaj jedynie mnie. Szczególne podziękowania należą się użytkownikom forum, którzy "ociosali" nieco utwór swoimi, cennymi uwagami, czyniąc go lepszym