Wiersz o

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Właśnie skomponowałam kolejną strofę;
taką nie wzruszającą nikogo – bo przecież
zwykłe ulice w środku głowy są
niewidoczne dla innych i zaklęte w rewiry
niedomyślne.

Może spróbuję zaklnąć i wtedy pojawi się
refren, który nie będzie zbyt łudząco
podobny do zwrotek z lat sześćdziesiątych
wtedy wszystko byłoby jak dziki sen,zwiotczały od liści.

Właśnie skomponowałam jeszcze jedną strofę;
teraz wiem, że w moim mieście
nie ma aniołów o wschodzie słońca, tylko centaury i dzikie psy,
wyjące do niewiadomo kogo.


Może spróbuję od nowa zaciąć się
w połowie spaceru nad jezioro Pogoria, stanąć na wprost Zielonej,
by zrobić głęboki oddech i oddać się Kulturze – niby nic, a jednak wiem, że coś
Jest w tym oddechu nieba nad wszystkim.

Dziś napisałam wiersz o mieście;
nic nadzwyczajnego – piszę sama
na własną rękę i kończy mi się natchnienie
wraz z poranną kawą.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

No nie wiem... Jakoś nie mogę go ugryźć z właściwej strony. O mieście, o tworzeniu, ale nie dociera do mnie poetyką.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde