ojcze mój
Moderator: Tomasz Kowalczyk
ojcze
któryś był nie przy mnie
nie chcę pamiętać twojego imienia
nie zapraszam cię już na kawę
nie miałeś woli
więc jak mogłabym prosić
chleb nie był mi potrzebny
ty w moim wieku chodziłeś boso
odpuść sobie
wieczności moich oczekiwań
puste miejsca w albumie
talerz przy wigilijnym stole
z którego nie jadłam
jeśli potrafisz
jako i ja
nie umiem
któryś był nie przy mnie
nie chcę pamiętać twojego imienia
nie zapraszam cię już na kawę
nie miałeś woli
więc jak mogłabym prosić
chleb nie był mi potrzebny
ty w moim wieku chodziłeś boso
odpuść sobie
wieczności moich oczekiwań
puste miejsca w albumie
talerz przy wigilijnym stole
z którego nie jadłam
jeśli potrafisz
jako i ja
nie umiem
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Gorzko i dobitnie. Dobry wiersz Saharo.
gdyby jeszcze dało się doszlifować...
[quote=""sahara""]nie chcę pamiętać twojego imienia
nie zapraszam cię już na kawę
nie miałeś woli
więc jak mogłabym prosić [/quote]
gdyby jeszcze dało się doszlifować...
[quote=""sahara""]nie chcę pamiętać twojego imienia
nie zapraszam cię już na kawę
nie miałeś woli
więc jak mogłabym prosić [/quote]
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018
Megi, wiem o tych nie - jest ich więcej :)
myślałam o nich dość długo, jednak zdecydowałam właśnie o takiej formie
peelka pisze o ojcu w taki sposób, by podkreślić, na czym opierała się ich relacja...
nie umiem sobie inaczej wyobrazić tego wiersza...
zapraszam i prosić - brzmią podobnie, z racji bliskości zgrzytają - pomyślę o ulepszeniu
Dziękuję Ci
Pozdrawiam <img>
myślałam o nich dość długo, jednak zdecydowałam właśnie o takiej formie
peelka pisze o ojcu w taki sposób, by podkreślić, na czym opierała się ich relacja...
nie umiem sobie inaczej wyobrazić tego wiersza...
zapraszam i prosić - brzmią podobnie, z racji bliskości zgrzytają - pomyślę o ulepszeniu
Dziękuję Ci
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Piękny wiersz. I piękna ta gorycz saharo...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie z myśli, mój drogi, robi się wiersze. Robi się je ze słów. (Stéphane Mallarmé)
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
[quote=""sahara""]odpuść sobie
wieczności moich oczekiwań
puste miejsca w albumie
talerz przy wigilijnym stole
z którego nie jadłam
jeśli potrafisz
jako i ja
nie umiem[/quote]
Najbardziej powyższe, Ulu. Cały wiersz zresztą bardzo interesujący, jak u Ciebie ostatnio bezustannie. <img>
Pozdrawiam <img>
wieczności moich oczekiwań
puste miejsca w albumie
talerz przy wigilijnym stole
z którego nie jadłam
jeśli potrafisz
jako i ja
nie umiem[/quote]
Najbardziej powyższe, Ulu. Cały wiersz zresztą bardzo interesujący, jak u Ciebie ostatnio bezustannie. <img>
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
pokornie dziękuję Amadeuszu <img>piękna ta gorycz saharo...
Haniu i Tobie również - że uznałaś bezsilność peelki za interesującą
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiersz wywarł na mnie duże wrażenie; byłem zaskoczony trawestacją pater noster w tak sugestywny sposób. Bardzo interesująco odwróciłaś istotę tej modlitwy. Zgadzam się z uwagą Megi dotyczącą zbyt dużej ilości przeczeń "nie".
Brawo!
Pozdrawiam <img>
Tomek
Brawo!
Pozdrawiam <img>
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
a może tak:
Kod: Zaznacz cały
ojcze
któryś był nie przy mnie
zapomnę twoje imię
nie będę już do ciebie dzwoniła
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018
i mnie zatrzymał ... ma w sobie magnetyczne mimo goryczy coś ... <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Panterka, łącznie zmieniany 1 raz.
największym grzechem jest grzech miłości- jest tak wielki, że trzeba aż dwojga, aby go popełnić.
Tristian Bernard
Tristian Bernard
-
- Posty: 417
- Rejestracja: ndz 28 wrz, 2008
Lecz mimo tej goryczy- ojcze mój - niczyj inny, lecz mój i choć dzisiaj nie potrafię, to może jutro będę wracać, do kiedyś wspólnie pitej kawy, do twojego imienia, a gdy odejdziesz i minie wiele czasu niewyraźnym się stanie to, czego nie było.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Łucja Kucińska, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomku, cieszę się, że czytujesz w moim ogrodzie i ja zgadzam się z megi i z tobą, ale te "nie" choć wydają się zbędne, jakoś nie chcą odejść...
megi, twoja propozycja jest bardzo dobra, ale nie w tym kontekście - zapomnienie czyjegokolwiek imienia to pewien proces, nie mamy wpływu na to, czy się stanie czy nie - w wierszu wyraźnie ma zabrzmieć, że peelka "nie chce" pamiętać, bez względu na rezultat "chcenia", a to zupełnie co innego niż zapominanie
o dzwonieniu nie było mowy w wierszu, była mowa o zapraszaniu na kawę, przy czym peelka podkreśla "nie zapraszam cię już" - brzmi inaczej, mocniej, wyraźniej - dzwonienie wydaje się zbyt techniczną frazą, picie kawy jest bardziej zaprzyjaźnione
Panterko, tak jak słodkości zaznajemy również goryczy i to jest piękne, tylko na tym można się zbudować
Łucjo, twój komentarz jest piękny i bardzo mnie wzruszył, zwłaszcza w kontekście wiersza, masz rację, tak się właśnie stanie - dziekuję pięknie
Miło mi było Was gościć <img>
megi, twoja propozycja jest bardzo dobra, ale nie w tym kontekście - zapomnienie czyjegokolwiek imienia to pewien proces, nie mamy wpływu na to, czy się stanie czy nie - w wierszu wyraźnie ma zabrzmieć, że peelka "nie chce" pamiętać, bez względu na rezultat "chcenia", a to zupełnie co innego niż zapominanie
o dzwonieniu nie było mowy w wierszu, była mowa o zapraszaniu na kawę, przy czym peelka podkreśla "nie zapraszam cię już" - brzmi inaczej, mocniej, wyraźniej - dzwonienie wydaje się zbyt techniczną frazą, picie kawy jest bardziej zaprzyjaźnione
Panterko, tak jak słodkości zaznajemy również goryczy i to jest piękne, tylko na tym można się zbudować
Łucjo, twój komentarz jest piękny i bardzo mnie wzruszył, zwłaszcza w kontekście wiersza, masz rację, tak się właśnie stanie - dziekuję pięknie
Miło mi było Was gościć <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
zbuntowany wiersz jak strzał ... w mordę otwarta dłoniąjako i ja
nie umiem
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
Mirku, wiersz raczej już pogodzony <img> a strzał zamierzony - tak właśnie miało być
dzięki wielkie za odwiedziny
dzięki wielkie za odwiedziny
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""sahara""]tak właśnie miało być [/quote]
tylko czemu
tylko czemu
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
remanenty przeprowadza się nie tylko z końcem starego roku; żeby zacząć, trzeba zakończyć... dlatego właśnietylko czemu
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.