Powiedzmy, że
Moderator: Tomasz Kowalczyk
byliśmy kawałkami kory na wodzie
popychanymi przez wewnętrzne motyle
kręcące piruety jak tancerki w pointach shoe.
Za nami układały się niebieskie i zielone szale,
jakieś szarfy srebrzyste, odbite światła
przejeżdżających aut, z których machały
manekiny w czarnych ubraniach
i upierścienione dłonie w kolorze kawy. Ile lat?
Płynęły łodzie po rzekach Amazonii,
krainie wyrysowanej na szarym płótnie
mojej spódnicy - huśtawce bioder,
nóg sprężystych owianych wiatrem z wydm.
Ile mieliśmy lat?
Co chwilę spoglądam w lusterko wsteczne.
Myślę o płynącym strumieniu, wrzucanych kamykach.
Całe dno nimi zasłane. Calutkie.
Pamiętam dwa płaskie, zostawiające kręgi na wodzie.
Podjeżdżam bliżej i szukam, ale woda spływa kaskadowo
do następnego zbiornika, potem do następnego. Topię pierścionek.
Uciekam w zakręt
popychanymi przez wewnętrzne motyle
kręcące piruety jak tancerki w pointach shoe.
Za nami układały się niebieskie i zielone szale,
jakieś szarfy srebrzyste, odbite światła
przejeżdżających aut, z których machały
manekiny w czarnych ubraniach
i upierścienione dłonie w kolorze kawy. Ile lat?
Płynęły łodzie po rzekach Amazonii,
krainie wyrysowanej na szarym płótnie
mojej spódnicy - huśtawce bioder,
nóg sprężystych owianych wiatrem z wydm.
Ile mieliśmy lat?
Co chwilę spoglądam w lusterko wsteczne.
Myślę o płynącym strumieniu, wrzucanych kamykach.
Całe dno nimi zasłane. Calutkie.
Pamiętam dwa płaskie, zostawiające kręgi na wodzie.
Podjeżdżam bliżej i szukam, ale woda spływa kaskadowo
do następnego zbiornika, potem do następnego. Topię pierścionek.
Uciekam w zakręt
Ostatnio zmieniony ndz 04 gru, 2022 przez Latima, łącznie zmieniany 2 razy.
Pioseneczka
Kto mi odda moje zapatrzenie
i mój cień, co za tobą odszedł?
Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc,
jak rośliny - są coraz młodsze.
I niedługo już - tacy maleńcy,
na łupinie z orzecha stojąc,
popłyniemy porom na opak
jak na przekór wodnym słojom.
Czerwień krwi dziecinnie się wyśni
jako wzdęte policzki wiśni.
Metal burz się wywiedzie na nowo
zapienioną dmuchawca głową.
A łez grzmot jak lawina kamieni
w małe żuki zielone się zmieni
i tak w wodę się chyląc na przemian
popłyniemy nieostrożnie w zapomnienie,
tylko płakać będą na ziemi
zostawione przez nas nasze cienie.
K.K. Baczyński
Kto mi odda moje zapatrzenie
i mój cień, co za tobą odszedł?
Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc,
jak rośliny - są coraz młodsze.
I niedługo już - tacy maleńcy,
na łupinie z orzecha stojąc,
popłyniemy porom na opak
jak na przekór wodnym słojom.
Czerwień krwi dziecinnie się wyśni
jako wzdęte policzki wiśni.
Metal burz się wywiedzie na nowo
zapienioną dmuchawca głową.
A łez grzmot jak lawina kamieni
w małe żuki zielone się zmieni
i tak w wodę się chyląc na przemian
popłyniemy nieostrożnie w zapomnienie,
tylko płakać będą na ziemi
zostawione przez nas nasze cienie.
K.K. Baczyński
- Leon Gutner
- Posty: 7903
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Czytałem się bardzo dobrze.
Z przyjemnością L.G.
Z przyjemnością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Krystyna Morawska
- Posty: 1464
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Chciałabym, by ta piękna muzyka płynąca z Twojego wiersza nie zamilkła razem z nami.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -