drzewa w porze usychania
Moderator: Tomasz Kowalczyk
zrośnięte od lat dwa pnie
przybrały kolor prochu
ponad metalowy orzeł
wypatruje rodzinnego gniazda
gdzie
pochylone starością gałęzie
w milknącym splocie
nawołują cichym głosem
jesteś?
jestem!
czyste dusze uwolnione z kory
w jednej chwili wznoszą się ponad zieloność
dobry Pan spełnił życzenie
kto mnie w podróży będzie trzymał za rękę
przybrały kolor prochu
ponad metalowy orzeł
wypatruje rodzinnego gniazda
gdzie
pochylone starością gałęzie
w milknącym splocie
nawołują cichym głosem
jesteś?
jestem!
czyste dusze uwolnione z kory
w jednej chwili wznoszą się ponad zieloność
dobry Pan spełnił życzenie
kto mnie w podróży będzie trzymał za rękę
Ostatnio zmieniony pn 13 lut, 2023 przez Latima, łącznie zmieniany 3 razy.
"Może nie byłbym sobą, gdybym nie był tobą" - kręci mi się pod pod-niebie-niem Aaaa, splot mógłby być: milknacym
"Jak dziwna jest natura ludzka! To, co rani przy świetle, podoba się w ciemnościach"
- Leon Gutner
- Posty: 7903
- Rejestracja: czw 15 kwie, 2010
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Jak to kto - ktoś o czystej duszy.
Z przyjemnością L.G.
Z przyjemnością L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "
- Krystyna Morawska
- Posty: 1464
- Rejestracja: czw 04 cze, 2020
- Lokalizacja: Toruń
Jest w tym wierszu trochę sentymentu, bo na tę chwilę taki jest stan ducha poety - trochę smutku i zadumy nad symbolem przemijania. Cóż mogę powiedzieć... coraz częściej ściskam wirtualną rękę. Serdeczności, wilga.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4464
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Nie tak dawno trzymałem przez cały dzień za rękę mojego Ojca, zanim odszedł. Mam nadzieję, że tym samym Bóg spełnił Jego życzenie. To był najlepszy uczynek, jaki kiedykolwiek wykonałem wobec mojego Taty.Pożegnałem Go prośbą, aby wyszedł po mnie kiedyś, jak wychodzą po Niego rodzice - moi dziadkowie, których nigdy nie poznałem. I tak dostąpiłem przez chwilę niezwykłego uczucia, że za jedną rękę trzymają Go rodzice, za drugą ja.
Bardzo dziękuję, Latimo, za ten wiersz...
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję, Latimo, za ten wiersz...
Pozdrawiam
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.
- Wiesława Ptaszyk
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr 06 lip, 2016
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Piękny, wzruszający wiersz Będę do tych wersów wracać...
Cieszy mnie Wasz odbiór. O takich chwilach rzadko się rozmawia, a przecież każdy ( jak Tomek i ja) czujemy jedność z odchodzącymi. W moim bardzo, bardzo oszczędnym tekście, opisuję prawdziwą historię o tym , jak kochąjący się do śmierci rodzice lotnika mieli tylko jedno marzenie - odejść razem w obecności jedynaka. Dobry Bóg ich wysłuchal, jak wysłuchał mojej prosby, abym w tym ostatnim momencie była obok ojca, była obok mamy. Jeszcze raz dziekuję
Marku, Cortesso, życie pisze różne scenariusze, a zadaniem, wg mnie, poety jest poruszać trudne sprawy, ponieważ w biegu, w pogoni nie mamy czasu na istotne refleksje. Nie powinnaś płakać, Cortesso, ale skoro tak się stało, to znaczy, że jesteś osobą wrażliwą. Pozwoliłaś uwierzyć, że warto było podjąć taki temat, szczególnie dlatego, że ta prawdziwa historia i mnie towarzyszyła przez lata. Dziękuje losowi, że nie uciekłam w obliczu odchodzenia kochanych osób. Mój brat uciekł, nie potrafił patrzeć na mękę. Dla mnie ważniejsza była w tym momencie obecność. Przyznaję, że po tej koszmarnej nocy wylądowałam w szpitalu z objawami szoku. Nie żałuję swojej decyzji!! Prawda, że nawet śmierć różnych ludzi ( tu sąsiadów) uczy nas określonych wyborów. Potrafię tylko te doświadczenia przekazać tak zwanym wierszem, a jeśli obudził emocje, to spełnil swoje zadanie, dziękuję, bardzo dziękuję!, La
- Tomasz Kowalczyk
- Administrator
- Posty: 4464
- Rejestracja: wt 10 cze, 2014
Janina Górecka - ogrodowa Latima - odeszła od nas 1 marca...
Każdy jest kowalem własnego losu. Nie każdy Kowalczykiem.