w mieście bez Boga nadal można kupić frytki

[Marek Kucak]

lata od śmierci puste zimy bez śladu
po tobie znam miejsca ciemne i brudne
zaułki miast w których powstają trumny
miejsca pochówku strychy i piwnice

dzięki tobie wiem że powietrze
może dusić dławić powodować wymioty
w naszym mieszkaniu gniją banany
czarne kropki much schną w pajęczynach

tutaj wciąż można się cieszyć
robić imprezę po stypie na placu zabaw
w mieście bez ciebie są place zabaw
słoniki na szczęście odpusty i krzyżyki

małe trumienki dla małych aniołków

[Krystyna Morawska]

Okrutny to czas kiedy tracimy. Jednak pusty dom również może stać się ogrodem. Tak myślę.

[Mariusz]

Zaciekawił mnie ten tekst, chociaż o jeden plac zabaw i jedną trumnę za dużo, może jeszcze miasto w pierwszej strofie. Pozdrawiam serdecznie.

[księżycowa]

Czytałam kilka razy. Są miejsca, jak sugeruje Mariusz, które można kosmetycznie poprawić, właściwie pokusić się tylko o zamiennik. Zwłaszcza rzeczownik miejsca z pierwszej strofy mocno wybrzmiewa, a bez szkody dla wiersza można coś z tym zrobić. Reszta powtórzeń (a konkretnie te miejsca z placem zabaw) mnie nie razi, bo w moim odbiorze ma swoje uzasadnienie.

Może jeszcze ostatni wers: małych aniołków. Pozbyłabym się określnika. Moim zdaniem samo zdrobnienie sugeruje. Poza tym wiersz dobry, mocny. Przykuł moją uwagę. Fajny tytuł. Pozdrawiam.

[Vesper]

Przejmujący, bolesny wiersz...
Mocno mną wstrząsnął!

[Marek Kucak]

Okrutny to czas kiedy tracimy. Jednak pusty dom również może stać się ogrodem. Tak myślę.

Dziękuję za lekturę mojego wiersza oraz komentarz. Też żywię nadzieję, że kiedyś pusty dom zamieni się w ogród .

[Marek Kucak]

Okrutny to czas kiedy tracimy. Jednak pusty dom również może stać się ogrodem. Tak myślę.

Dziękuję za lekturę mojego wiersza oraz komentarz. Też żywię nadzieję, że kiedyś pusty dom zamieni się w ogród .

[Marek Kucak]

Zaciekawił mnie ten tekst, chociaż o jeden plac zabaw i jedną trumnę za dużo, może jeszcze miasto w pierwszej strofie. Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję za komentarz zostawiony pod wieszem. Przemyślę jeszcze zasadność tychże powtórzeń. Pozdrawiam serdecznie .

[Marek Kucak]

Czytałam kilka razy. Są miejsca, jak sugeruje Mariusz, które można kosmetycznie poprawić, właściwie pokusić się tylko o zamiennik. Zwłaszcza rzeczownik miejsca z pierwszej strofy mocno wybrzmiewa, a bez szkody dla wiersza można coś z tym zrobić. Reszta powtórzeń (a konkretnie te miejsca z placem zabaw) mnie nie razi, bo w moim odbiorze ma swoje uzasadnienie.

Może jeszcze ostatni wers: małych aniołków. Pozbyłabym się określnika. Moim zdaniem samo zdrobnienie sugeruje. Poza tym wiersz dobry, mocny. Przykuł moją uwagę. Fajny tytuł. Pozdrawiam.

Dziękuję za lekturę wiersza i tak obszerny komentarz .

[Marek Kucak]

Przejmujący, bolesny wiersz...
Mocno mną wstrząsnął!

Dziękuję za lekturę wiersza i pozostawienie komentarza . Mam nadzieję, że była to mimo wszystko przyjemna lektura . Pozdrawiam serdecznie .