Forum literackie Ogród Ciszy

Był taki czas

w czerwcowy świt
splątany w porannej aurze
szybował jak biały kruk
by spotkać lud
u stóp Boga

mistyczna chwila
grzesznicy i niedowiarki
czekają na apogeum
słońce wypala
spojrzenia na przestrzał

trwa ceremonia
gregoriańskie chorały
żeglują po falach Wisły
a zaplątane w medytację
gamy mkną pod dachy

nadwiślański wiatr
osusza szczęśliwe łzy
ponad głowami
srebrny pegaz

niósł 'Barkę” na skrzydłach


02.04.2024

Zajrzałem poczytałem oddałem kilka chwil tej przyjemnej aurze.

Z uszanowaniem L.G.

Może i był ale trudno wierzyć, że wróci
Pozdrawiam

Tak, dla wielu był to szczęśliwy dzień. Może nie każdego napełnił dobrem, lecz wszędzie zostawił ślady. Odnajduję je w sobie. Bardzo dziękuję za ten wiersz.

Był i zostawił niezatarty ślad.

Szanowni Poeci byłam tam, nie jako pielgrzym, ale jako osoba... Pięknie dziękuję za czytanie i komentarze.

Taki to był czas! Byłem tam. Siedziałem na krawężniku przed telbimem... ale nie śpiewałem. Ładnie to zapisałaś!

Marku, dzięki za komentarz. Było bardzo dużo ludasków, ja od godziny 2 w nocy do 20, ale to już inna bajka i nigdy już się nie powtórzy. Mam na pamiątkę identyfikator i piękny dyplom. Pozdrawiam

Zatrzymane w wierszu ważne chwile. Pięknie.