Alzheimer mój...?
Moderator: Tomasz Kowalczyk
Dwadzieścia jeden pionowo: wulkan na Honsiu, pamiętam – Fudżi.
Kratki pionowe, poziome i następne, kolejne. Mam ćwiczyć.
Siedemdziesiąt siedem będzie poziomo. Postawiłem osiemdziesiąty krok,
to będzie z siedemdziesiąt metrów. Dalej poziomo.
Będziesz miał po prawej kościół, po lewej przystanek autobusowy.
Tam zawsze tłum ludzi.
Ludzie, podobni do mnie.
Nie liczę kroków, przystanki.
Na drugim będzie rzeka, pamiętasz jak lubiłeś z wędką...
Pewnie lubiłem.
Drugi przystanek. Rzeka. Spokój.
Iskierki słońca takie zabawne na fali.
Zbiorę w garść.
Uciekają w toń. Wabią.
Pionowo.
Policzę kamienie na dnie.
Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?
Kratki pionowe, poziome i następne, kolejne. Mam ćwiczyć.
Siedemdziesiąt siedem będzie poziomo. Postawiłem osiemdziesiąty krok,
to będzie z siedemdziesiąt metrów. Dalej poziomo.
Będziesz miał po prawej kościół, po lewej przystanek autobusowy.
Tam zawsze tłum ludzi.
Ludzie, podobni do mnie.
Nie liczę kroków, przystanki.
Na drugim będzie rzeka, pamiętasz jak lubiłeś z wędką...
Pewnie lubiłem.
Drugi przystanek. Rzeka. Spokój.
Iskierki słońca takie zabawne na fali.
Zbiorę w garść.
Uciekają w toń. Wabią.
Pionowo.
Policzę kamienie na dnie.
Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
Irenko... ja tylko odniosę się do przekazu i nastroju... wiersz ładny.. przekaz zrozumiały wprowadza w zamyślenie ...................
[quote=""Irena""]Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?[/quote]
[quote=""Irena""]Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?[/quote]
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Sisley, łącznie zmieniany 1 raz.
kropeczki dałabym w innym miejscu 'Alzheimer... mój?'Alzheimer mój...?
[quote=""Irena""]Kratki pionowe, poziome i następne, kolejne.[/quote]wystarczyłby jeden z pogrubionych
Wydaje mi się, że dobrze byłoby skrócić ten tekst, zostawiając to co najważniejsze dla przekazu. Męczy szczególnie pierwsza zwrotka (za dużo liczb), zastanawiam się też nad kursywą - lepiej byłoby tylko z monologiem.
Od iskierek słońca (druga połowa wiersza) zostawiłabym jak jest - bez zmian. Ta część wiersza najbardziej trafia.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018
Już się nad nim wielokrotnie zastanawiałem i dochodzę do wniosku, że to jest już bardzo dobry materiał na prozę poetycką z zachowaniem obecnej budowy...
"Dwadzieścia jeden pionowo: wulkan na Honsiu, pamiętam – Fudżi.
Kratki pionowe, poziome i następne, kolejne. Mam ćwiczyć.
Siedemdziesiąt siedem będzie poziomo. Postawiłem osiemdziesiąty krok,
to będzie z siedemdziesiąt metrów. Dalej poziomo.
Będziesz miał po prawej kościół, po lewej przystanek autobusowy.
Tam zawsze tłum ludzi. ...............................................................
.......................................................................................................
..........................................
......................................................................................... i tak dalej
Ludzie, podobni do mnie.
Nie liczę kroków, przystanki.
Na drugim będzie rzeka, pamiętasz jak lubiłeś z wędką...
Pewnie lubiłem.
Drugi przystanek. Rzeka. Spokój.
................................................................................................................
..................................................................................................
..................................................................................................
.......................................................................................................
...........................................................................................
...............................................................................................................................
........................................kropki to oczywiście przykład tekstu
Iskierki słońca takie zabawne na fali.
Zbiorę w garść.
Uciekają w toń. Wabią.
Pionowo.
Policzę kamienie na dnie.
...................................................................................................................
...................................................................................................
.........................................................................................................
.............................................. Bo nazbyt to wartki temat aby go spłycić do tego co jest, a już jest sporo - dlatego dochodząc finałem czuje się niedosyt - a początkiem, jak zauważyła meg nadsłowie
Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?
A finał wart onej prozy - tak myślę Ireno
"Dwadzieścia jeden pionowo: wulkan na Honsiu, pamiętam – Fudżi.
Kratki pionowe, poziome i następne, kolejne. Mam ćwiczyć.
Siedemdziesiąt siedem będzie poziomo. Postawiłem osiemdziesiąty krok,
to będzie z siedemdziesiąt metrów. Dalej poziomo.
Będziesz miał po prawej kościół, po lewej przystanek autobusowy.
Tam zawsze tłum ludzi. ...............................................................
.......................................................................................................
..........................................
......................................................................................... i tak dalej
Ludzie, podobni do mnie.
Nie liczę kroków, przystanki.
Na drugim będzie rzeka, pamiętasz jak lubiłeś z wędką...
Pewnie lubiłem.
Drugi przystanek. Rzeka. Spokój.
................................................................................................................
..................................................................................................
..................................................................................................
.......................................................................................................
...........................................................................................
...............................................................................................................................
........................................kropki to oczywiście przykład tekstu
Iskierki słońca takie zabawne na fali.
Zbiorę w garść.
Uciekają w toń. Wabią.
Pionowo.
Policzę kamienie na dnie.
...................................................................................................................
...................................................................................................
.........................................................................................................
.............................................. Bo nazbyt to wartki temat aby go spłycić do tego co jest, a już jest sporo - dlatego dochodząc finałem czuje się niedosyt - a początkiem, jak zauważyła meg nadsłowie
Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?
A finał wart onej prozy - tak myślę Ireno
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
- stary krab
- Posty: 950
- Rejestracja: sob 27 wrz, 2008
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Nie mam tyle uwag, co Megi, może tylko natłok liczb nieco uwiera. Kursywa natomiast jest jak raz. Poważna poezja.
Oddzielnie odniosę się do ostatniego wersu. Jest niemal kalką z mojego wiersza o przyjacielu. Tam było:
Jesteś moją żoną, czy siostrą?
Przytłaczają mnie objawy i skutki tej choroby. Wspomniany przyjaciel zmarł przed miesiącem...
Ireno, przepraszam za skojarzenia. <img>
Oddzielnie odniosę się do ostatniego wersu. Jest niemal kalką z mojego wiersza o przyjacielu. Tam było:
Jesteś moją żoną, czy siostrą?
Przytłaczają mnie objawy i skutki tej choroby. Wspomniany przyjaciel zmarł przed miesiącem...
Ireno, przepraszam za skojarzenia. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez stary krab, łącznie zmieniany 1 raz.
Sisley ....dziękuję za poczytanie i wpis.
Megi......jakoś nie widzę sensu zmieniania miejsca kropeczek, wg mnie jest dobrze. To tak jakbym pytała np. Megi moja siostra ?
Zdaję sobie sprawę, że pierwsza zwrotka męczy "gęstością, ale tak męczył się bohater wiersza, walcząc o każdy skrawek pamięci.
Mithril.....znasz inny mój wiersz na ten sam temat, ale faktycznie może należałoby ten tekst "przepracować " na prozę poetycką. Pomyślę.
[quote=""Mithril""]A finał wart onej prozy[/quote]......to miłe !
Władysławie.......też znałam tego człowieka, prawnik, wcale nie w podeszłym wieku , walczący o każdą nitkę łączącą Go z rzeczywistością....sekundowała Mu wytrwale żona
(to co kursywą).....podążajac Jej uwagami, przypadkowo się utopił.........
Wszystkim bardzo dziękuję za komentarze...........................................Ir
Megi......jakoś nie widzę sensu zmieniania miejsca kropeczek, wg mnie jest dobrze. To tak jakbym pytała np. Megi moja siostra ?
Zdaję sobie sprawę, że pierwsza zwrotka męczy "gęstością, ale tak męczył się bohater wiersza, walcząc o każdy skrawek pamięci.
Mithril.....znasz inny mój wiersz na ten sam temat, ale faktycznie może należałoby ten tekst "przepracować " na prozę poetycką. Pomyślę.
[quote=""Mithril""]A finał wart onej prozy[/quote]......to miłe !
Władysławie.......też znałam tego człowieka, prawnik, wcale nie w podeszłym wieku , walczący o każdą nitkę łączącą Go z rzeczywistością....sekundowała Mu wytrwale żona
(to co kursywą).....podążajac Jej uwagami, przypadkowo się utopił.........
Wszystkim bardzo dziękuję za komentarze...........................................Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
[quote=""Irena""]Ludzie, podobni do mnie.
Nie liczę kroków, przystanki.
Na drugim będzie rzeka, pamiętasz jak lubiłeś z wędką...
Pewnie lubiłem.
Drugi przystanek. Rzeka. Spokój.
Iskierki słońca takie zabawne na fali.
Zbiorę w garść.
Uciekają w toń. Wabią.
Pionowo.
Policzę kamienie na dnie.
Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?[/quote]
Najlepszy Twój wiersz, Ireno, spośród tych, które czytałam. Puenta doskonała.
Pierwszą zwrotkę, tę, którą pominęłam, bardzo źle mi się czyta. I choć rozumiem, co chciałaś przekazać, to jednak w moim odczuciu psuje resztę.
Pozdrawiam <img>
Nie liczę kroków, przystanki.
Na drugim będzie rzeka, pamiętasz jak lubiłeś z wędką...
Pewnie lubiłem.
Drugi przystanek. Rzeka. Spokój.
Iskierki słońca takie zabawne na fali.
Zbiorę w garść.
Uciekają w toń. Wabią.
Pionowo.
Policzę kamienie na dnie.
Dlaczego ciągle poziomo?
Płaczesz?
Jesteś moim ojcem czy bratem ?[/quote]
Najlepszy Twój wiersz, Ireno, spośród tych, które czytałam. Puenta doskonała.
Pierwszą zwrotkę, tę, którą pominęłam, bardzo źle mi się czyta. I choć rozumiem, co chciałaś przekazać, to jednak w moim odczuciu psuje resztę.
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
Mam dokładnie takie same odczucia jak Megi.
Zrezygnowałabym z dialogu na rzecz monologu, wtedy wiersz nabrałby autentyczności. Ludzie starsi często "rozmawiają" z osobami, których de facto przy nich nie ma.
Warto skrócić pierwszą i drugą zwrotkę, a powstanie piękny, zdaniowy wiersz ocierający się o prozę.
Pozdrawiam
Jola
Zrezygnowałabym z dialogu na rzecz monologu, wtedy wiersz nabrałby autentyczności. Ludzie starsi często "rozmawiają" z osobami, których de facto przy nich nie ma.
Warto skrócić pierwszą i drugą zwrotkę, a powstanie piękny, zdaniowy wiersz ocierający się o prozę.
Pozdrawiam
Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Hanna Dikta""]Najlepszy Twój wiersz, Ireno, spośród tych, które czytałam.[/quote]
se powtórzę bo to prawda
se powtórzę bo to prawda
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu
Długo zastanawiałem się nad Twoim utworem, Ireno. Różnica między prozą poetycką a wierszem jest bardzo płynna. Według mnie, jest wiersz. I to jeszcze jaki! A dialog wzmaga jeszcze dramaturgię, więc moim zdaniem, jest wprost niezbędny.
Pozdrawiam
Tomek
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""Hanna Dikta""]Najlepszy Twój wiersz, Ireno, spośród tych, które czytałam. Puenta doskonała.
Pierwszą zwrotkę, tę, którą pominęłam, bardzo źle mi się czyta. I choć rozumiem, co chciałaś przekazać, to jednak w moim odczuciu psuje resztę. [/quote]
Haniu, już pisałam dlaczego ta pierwsza część jest taka a nie inna. Choć zawsze zastanawiam się nad sugestiami :)
[quote=""Jola""]Mam dokładnie takie same odczucia jak Megi.
Zrezygnowałabym z dialogu na rzecz monologu, wtedy wiersz nabrałby autentyczności. Ludzie starsi często "rozmawiają" z osobami, których de facto przy nich nie ma.
Warto skrócić pierwszą i drugą zwrotkę, a powstanie piękny, zdaniowy wiersz ocierający się o prozę. [/quote]
Miło , że czytasz i sugerujesz poprawki...będą wzięte napewno do serducha :)
[quote=""Mirek""]Najlepszy Twój wiersz, Ireno, spośród tych, które czytałam.
se powtórzę bo to prawda[/quote]
No, to sa odczucia czytelnika...autor ma zazwyczaj niedosyt. Dzięki.
[quote=""Tomek""]Długo zastanawiałem się nad Twoim utworem, Ireno. Różnica między prozą poetycką a wierszem jest bardzo płynna. Według mnie, jest wiersz. I to jeszcze jaki! A dialog wzmaga jeszcze dramaturgię, więc moim zdaniem, jest wprost niezbędny. [/quote]
No i własnie. Każdy czytelnik inaczej odbierze ten tekst, który nie przeczę, jest napisany ciężką ręką i nie czyta go się jednym tchem. Dlatego, tym bardziej dziękuję Ci Tomku, za pochylenie się nad moimi słowami.
Teraz to mam prawdziwy problem....skracać...zmieniać....Pewnie lepiej dla niego będzie jak swoje odleżakuje
Wszystkich serdecznie pozdrawiam.......................Ir
Pierwszą zwrotkę, tę, którą pominęłam, bardzo źle mi się czyta. I choć rozumiem, co chciałaś przekazać, to jednak w moim odczuciu psuje resztę. [/quote]
Haniu, już pisałam dlaczego ta pierwsza część jest taka a nie inna. Choć zawsze zastanawiam się nad sugestiami :)
[quote=""Jola""]Mam dokładnie takie same odczucia jak Megi.
Zrezygnowałabym z dialogu na rzecz monologu, wtedy wiersz nabrałby autentyczności. Ludzie starsi często "rozmawiają" z osobami, których de facto przy nich nie ma.
Warto skrócić pierwszą i drugą zwrotkę, a powstanie piękny, zdaniowy wiersz ocierający się o prozę. [/quote]
Miło , że czytasz i sugerujesz poprawki...będą wzięte napewno do serducha :)
[quote=""Mirek""]Najlepszy Twój wiersz, Ireno, spośród tych, które czytałam.
se powtórzę bo to prawda[/quote]
No, to sa odczucia czytelnika...autor ma zazwyczaj niedosyt. Dzięki.
[quote=""Tomek""]Długo zastanawiałem się nad Twoim utworem, Ireno. Różnica między prozą poetycką a wierszem jest bardzo płynna. Według mnie, jest wiersz. I to jeszcze jaki! A dialog wzmaga jeszcze dramaturgię, więc moim zdaniem, jest wprost niezbędny. [/quote]
No i własnie. Każdy czytelnik inaczej odbierze ten tekst, który nie przeczę, jest napisany ciężką ręką i nie czyta go się jednym tchem. Dlatego, tym bardziej dziękuję Ci Tomku, za pochylenie się nad moimi słowami.
Teraz to mam prawdziwy problem....skracać...zmieniać....Pewnie lepiej dla niego będzie jak swoje odleżakuje
Wszystkich serdecznie pozdrawiam.......................Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
[quote=""Irena""] Każdy czytelnik inaczej odbierze ten tekst, który nie przeczę, jest napisany ciężką ręką[/quote]
Nie wiem wiele o rece, która pisała ale wiersz w odbiorze jest rzaczywiście trudny.
Początek - moim zdaniem - zniechęca do dalszego czytania. Poczytałem dalej tylko dlatego, że znając twoje pisanie spodziewałem się jakiegoś zwrotu. Nie zawiodłem się.
Po nieco nużącej pierwszej zwrotce, uczta!
Jest wiersz!
Pozdrawiam <img> <img>
Nie wiem wiele o rece, która pisała ale wiersz w odbiorze jest rzaczywiście trudny.
Początek - moim zdaniem - zniechęca do dalszego czytania. Poczytałem dalej tylko dlatego, że znając twoje pisanie spodziewałem się jakiegoś zwrotu. Nie zawiodłem się.
Po nieco nużącej pierwszej zwrotce, uczta!
Jest wiersz!
Pozdrawiam <img> <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""skaranie boskie""]Początek - moim zdaniem - zniechęca do dalszego czytania. Poczytałem dalej tylko dlatego, że znając twoje pisanie spodziewałem się jakiegoś zwrotu. Nie zawiodłem się.
Po nieco nużącej pierwszej zwrotce, uczta!
Jest wiersz! [/quote]
Skaranie, to miłe mieć świadomość, że mnie czytujesz..
.....i dzięki za mithrilowe jest wiersz
Serdecznie.............................................Ir
Po nieco nużącej pierwszej zwrotce, uczta!
Jest wiersz! [/quote]
Skaranie, to miłe mieć świadomość, że mnie czytujesz..
.....i dzięki za mithrilowe jest wiersz
Serdecznie.............................................Ir
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril
[quote=""Irena""]i dzięki za mithrilowe jest wiersz[/quote]
Wiem Ir, że to mithrilowe. Kiedyś pisałem z odnośnikiem. Teraz przestałem bo i tak wszyscy wiedzą.
Mam nadzieję, że Mithril nie zażąda tantiem <img>
A zwrot bardzo mi się spodobał! O!
Podobnie jak twój wiersz <img>
Wiem Ir, że to mithrilowe. Kiedyś pisałem z odnośnikiem. Teraz przestałem bo i tak wszyscy wiedzą.
Mam nadzieję, że Mithril nie zażąda tantiem <img>
A zwrot bardzo mi się spodobał! O!
Podobnie jak twój wiersz <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez skaranie boskie, łącznie zmieniany 1 raz.
[quote=""skaranie boskie""][quote=""Irena""]i dzięki za mithrilowe jest wiersz[/quote][/quote]
Wiem Ir, że to mithrilowe. Kiedyś pisałem z odnośnikiem. Teraz przestałem bo i tak wszyscy wiedzą.
Mam nadzieję, że Mithril nie zażąda tantiem :-)
..............................Ir <img>
[size=99px][ Dodano: 2009-05-27, 09:58 ][/size]
....wczoraj , ta straszna choroba zabrała , wybitnego aktora, Marka Walczewskiego.
Miałam okazję Go poznać osobiście, kiedy był w pełni sił. Wspaniały , pogodny człowiek. <img>
Wiem Ir, że to mithrilowe. Kiedyś pisałem z odnośnikiem. Teraz przestałem bo i tak wszyscy wiedzą.
Mam nadzieję, że Mithril nie zażąda tantiem :-)
..............................Ir <img>
[size=99px][ Dodano: 2009-05-27, 09:58 ][/size]
....wczoraj , ta straszna choroba zabrała , wybitnego aktora, Marka Walczewskiego.
Miałam okazję Go poznać osobiście, kiedy był w pełni sił. Wspaniały , pogodny człowiek. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Irena, łącznie zmieniany 1 raz.
" siła pióra leży w pokorze do własnego słowa"- Mithril