Do poety

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

[size=99px]Do poety[/size]


Co to znaczy poeta?
To już nie wierszokleta,
ale jeszcze nie wieszcz.
Czasem napisze wiersz...

Ale bierz ty, poeto,
słowa różne i pieść,
aż wypieścisz te słowa,
aż powstanie z nich pieśń!

A te pieśni, poeto,
niechaj będą przepiękne,
aby nas swoją siłą
męczyć mogły codziennie,

aby nas wciąż, poeto,
zamieniały w aniołów.
Bądźmy wszyscy z tą pieśnią
nieco lepsi pospołu!

A ty wtedy, poeto,
laur założysz na skronie
i przez wieki już będziesz
miejsce miał w panteonie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Za dużo "a" na otwarcie (a, ale, aż, aby) - powoduje wrażenie monotonii. Ten "poeta" w każdej zwrotce myślę zamierzony, ale pod koniec czytania słowo traci swoją moc, nie potęguje, a nawet budzi się myśl - naigrawa się z "poety"?
[quote=""Bolbeck""]aby nas wciąż, poeto,
zamieniały w aniołów. [/quote]No nie wiem, Słowackiemu się nie udało.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

Słowacki, jak powszechnie wiadomo, wielkim poetą był. Może jednak jakiś tam mały sukces w tej dziedzinie odniósł (jeśli tylko pałka Gałkiewicza miałaby być sukcesem, to też już coś). Nie o to jednak chodzi, żeby w aniołów chlebojady pozamieniać raz na zawsze, ale aby je zamieniać ciągle i wciąż.

<img>
Bolbeck
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

I co "czytacz"ma z tym zrobić ?
Potraktować jako odezwę ? Do kogo ?
Skoro poeta, to pewnie pisze wiersze. A ty piszesz do poety żeby pisał wiersze.
Mało tego .Nie widzę związku dlaczegóż by to pisanie poety, z podmiotu wiersza miało czynić anioła:
aby nas wciąż, poeto,
zamieniały w aniołów.
Styl wiersza , rymy...pozostawiają również wiele do życzenia.

Do jakich wzorców w tym temacie dążyć niech posłuży przykład wiersza
W Syrokomla (niestety tytułu nie pamiętam)

Nie poeta, kto śpiewa i patrzy
Czy słuchają, czy patrzą słuchacze;
Lecz kto pierśmi do ziemi przypadłszy
Sam dla siebie śmieje się i płacze.
Nie poeta, co stojąc na górze
Z pychą stroi pieśniarskie narzędzie,
Struny porwą, rozszarpią mu burze
I nic z pieśni sławionej nie będzie.
Lecz poeta, co kląkł po cichutku
Jak pokutnik światowy i boży
Co łzę swojej radości i smutku
Na wilgotnej swej ziemi położy.
Во z łez gorzkich wyrośnie, wykwitnie
Piołun gorzki, co służy na zdrowie;
Uśmiech w kłosy przemieni się żytnie,
Z których chleb swój wypieką wnukowie.
Szczątki ojców, co mieści ta gleba,
On westchnieniem wywoła, wyświeci,
Aby oprócz powszednich brył chleba
Chleb duchowy szedł z ojców na dzieci.
Masz przesłanie dlaczego pisać i dlaczego się pisze bez dopingowania odezwami w stylu Twojego wiersza, a zrozumiesz sam dlaczego nie chwalę.
Pozdrawiam

Pozdr.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

[quote=""Nilmo""]Nie widzę związku dlaczegóż by to pisanie poety, z podmiotu wiersza miało czynić anioła:
Cytat:
aby nas wciąż, poeto,
zamieniały w aniołów. [/quote]Myślę, że to świadome nawiązanie do "Testament mój" Słowackiego.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Anonymous

Post autor: Anonymous »

No Słowackiego nie miałem okazji zapytać, zatem pytam Bolbeck`a.
Słowacki się odgrażał że będą z nas anioły i tą ideę na biednych maturzystach belfrzy starają się nawet zrealizować.
Ja aniołem się nigdy nie czułem czytając Słowackiego. Miał gość warsztat to fakt , ale specyficznie ukierunkowany, stąd nie mój adres.
Prędzej piekielne zastępy powiększę własnym bytem, jeśli bym czytać miał Słowackiego więcej niż musiałem.Podobny Stosunek mam do Mickiewicza.
Taka ze mnie niepatriotyczna przechera. <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

Tak:

1. A na otwarcie? Rzeczywiście. Jest taka litera, a ja zauważyłem, że rozpoczyna cztery z pięciu strofek, kiedy zwróciłaś na to uwagę.

2. "Poeta" zamierzony jest. Ja nie odczułem naigrywania, ale przyjmuję krytykę.

3.
I co "czytacz"ma z tym zrobić ?
Niech robi co chce. Może tym napalić w piecu. Ja sugeruję przeczytanie.

4.
jako odezwę ? Do kogo ?
Odsyłam do tytułu.

5.
A ty piszesz do poety żeby pisał wiersze.
Tak. Piekarze niech pieką chleb, murarze murują. Piszę też, jak pieścić słowa, jakie pieśni mają powstać, co dalej się ma stać.

6. Sprawa anioła została wyjaśniona. Dziękuję, emde. Nawiązanie świadome, ale pierwszy raz niepoinstruowany czytelnik tego utworu rozpoznał to nawiazanie, choć tu i ówdzie pokazywałem wiersz.

7.
Styl wiersza , rymy...pozostawiają również wiele do życzenia.
Zapewne. Jak w każdym wierszu, można jeszcze lepiej. Dużo lepiej.

8.
Do jakich wzorców w tym temacie dążyć niech posłuży przykład
Każdy może dążyć do jakiegoś celu, różni ludzie do różnych. Rozumiem, że jesteś wyznawcą jedynie słusznej drogi, ba... jedynie słusznego, a może nawet jedynego wiersza na temat. Ale... To wolny kraj, a ja myślę, że nigdy nie jest za dużo prób zdefiniowania poezji, jej srodków i celów itd. Nigdy za wiele punktów widzenia.

9. Wiersz zacytowany jest bardzo piękny. Podpisuję się pod jego przesłaniem również. Tylko, widzisz, był Władek, napisał co chciał, a ja nie jestem nim, żyję jakiś czas później i też napisałem co chciałem. Władek napisał, ja napisałem, pewnie gorzej niż on.

10.
zrozumiesz sam dlaczego nie chwalę
Już pisałem, że to wolny kraj. Chcesz - chwalisz, nie chcesz - nie chwalisz. W obu wypadkach jestem wdzięczny za opinię.

11.
Ja aniołem się nigdy nie czułem czytając Słowackiego. [...] nie mój adres.
Słowacki adresował przesłanie do zjadaczy chleba. Hm... Ty pewnie jadasz bułki. Makaron? Ryż? Trudno.

12. Widać różnicę w formule. U pana Julka jest tak, że to on się odgrażał, że coś tam... Wyszło? Nie wyszło? Gałkiewicz miał z tym problem. W moich wypocinach czytelnik (właściwie czytelnicy, bo liczbę mnogą pozwoliłem sobie...) zwracają się do poety, żeby coś pisał, obiecując profity. Druga różnica polega na zastosowaniu przez pana Julka trybu dokonanego:
aż was [...] w aniołów przerobi
Juliusz zakładał, że dokona się kiedyś przeróbka.
Ja pozwoliłem sobie napisać:
aby nas wciąż [...] zamieniały w aniołów
Mowa jest tu o procesie, który ma trwać, ale nie zakłada końca.

jeszcze ad. 11 i 12. Jak ktoś się uprze, żeby aniołem nie zostać, to trudno.

13.
Taka ze mnie niepatriotyczna przechera.
Bardzo mi miło poznać. <img>

Pozdrowienia przesyłam wszystkim
Bolbeck
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hekate
Posty: 229
Rejestracja: czw 02 paź, 2008
Lokalizacja: z cyrku

Post autor: Hekate »

.
Hej Bolbeck!

no zaraz...
Słowacki adresował przesłanie do zjadaczy chleba.
-
oj raczej , adresował do zamożnej burżuazji, która miała...hmm...warunki aby siedzieć i dotrzeć na emigracyję...
a zwykli zjadacze chleba ..nie mieli wówczas na książki oraz na nauki...
i traktowali zaborców ciemiężycieli z bliska ( kamienie i ręce i sierpy)...a nie z odległości kilometrów za pomocą papieru i atramentu
wielki S-> podtrzymywał (nie wiem czy skutecznie) przede wszystkim filantropię bogatych oczytanych :) lwów salonowych (z wdzięcznością z ich strony)
a w podzielonej , uciśnionej , biednej Polsce ni było jeszcze internetu...
ale teraz widzę że można nadrobić te straty...:):) <img>

Ależ oczywizda...słowo też bardzo ważne baaardzo...ale realia realia...historyczne....
ważniejsze...


pozdrawiam...z XXI w (niestety...choć może było gorzej i może będzie jeszcze gorzej)

<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
" Postaraj się nie mieć zbyt wielu nadziei i obaw - gdyż podsycają one tylko mentalną paplaninę."
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Po studiach w Wilnie Słowacki gościł w Polsce 2 lata. Później wybył do Londynu.
W 1848 wpadł na chwilę do mamy do Wrocławia.
Żył zaledwie lat 40. Może coś pominąłem ?
Śmiem twierdzić że jego wiedza o Polsce, była mniejsza niż moja dzisiaj o Iraku.(media)
Z pewnością nie można stwierdzić że jego poezja jest efektem jego doświadczeń życiowych .
Raczej były to listy i przekazy emigrantów.
cyt. Wikipedia.
Juliusz Słowacki od młodego przekonany był o swoim geniuszu poetyckim oraz przeznaczeniu do roli przewodnika narodu, które to przekonania podsycała w nim matka, Salomea. Zdaniem poety istnieją dwie drogi do poznania absolutu. Pierwsza to poznanie naukowe, które jest jednak tylko cząstkowe i wymaga żmudnych, długotrwałych badań; druga natomiast polegała na objawieniu, natychmiastowo zapewniała wiedzę o wszechświecie. Objawienie staje się jednak udziałem jedynie jednostek wybitnych - stąd przekonanie Słowackiego, iż owe wybrane jednostki (natchnieni poeci) powinni przyjmować rolę duchowego przewodnika reszty narodu.
-=
ani słowa o doświadczeniu...wystarczy powołanie i przeświadczenie że mam dar i wiem wszystko...fajne.

Bolbeck napisał:
Słowacki adresował przesłanie do zjadaczy chleba. Hm... Ty pewnie jadasz bułki. Makaron? Ryż? Trudno.
Zapewniam Cię że moje bułki są znacznie bardziej skromne, niż to czym się odżywiał Słowacki pisząc o biednej Polsce... a to że adresował świadczy tylko o tym że nie mial pojęcia że zjadacza chleba na jego wytwory nie stać.

Ale oczywiście nie piszę tego by zmienić Twój tok myślenia. Przedstawiam tylko własne argumenty, dlaczego poety czytać nie lubię.
Nie jestem zwolennikiem jedynie słusznej drogi.Nie każę ci pisać jak Syrokomla .
(dość mam po próbach z imitacją Kochanowskiego)
Przytoczony wiersz miał Ci tylko uświadomić że aby być poetą , nie potrzebne są hasła w stylu :
Ale bierz ty, poeto,
słowa różne i pieść,
aż wypieścisz te słowa,
aż powstanie z nich pieśń!
Przeciwnie. Każdy poeta który na takie hasła odpowie stanie się rzemieślnikiem.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

Cóż... W wypocinach moich jest pewien fragment, nawiązujący do powszechnie znanego :cha cha: utworu romantycznego. Nawiązałem - i to wszystko. Nie jestem rzecznikiem Julka (sporo bym skrytykował). Do kogo Julek adresował - widać. A tu rozważania, czy była jakaś szansa dotarcia tu, czy tam, czy był cacy, czy był be, czy mamusię miał toksyczną, czy przebywał gdzieś rok, czy dwa... Wiedział coś o tym, czy o tamtym. Nauka, doświadczenie, objawienie, coś jeszcze...
Napisał, zaadresował... Dotarło? Trochę tak, trochę nie (do różnych Gałkiewiczów wcale). Odgrażanie się spełniło? Myślę, że nie. Nie mój problem. (Tak na marginesie: taka figura retoryczna to była, nie tak to trzeba czytać, ja Szanowni Oponenci to czynią).
Napisał... Ty lubisz czytać, albo nie lubisz. Oczywiście możesz nie przedstawiać argumentów nielubienia, możesz je przedstawiać (po dwóch latach wyjechał, był we Wrocku, z emigrantami rozmawiał, młodo zmarł - powalające to argumenty).
Napisał... Ja pozwoliłem sobie nawiązać. Zorientowany czytelnik ma zrozumieć. To chyba jednak nadmierne oczekiwanie w stosunku do przeciętnego współczesnego odbiorcy.
Nawiązałem, a powyżej już jak krowie na rowie wszystko wyjaśnione zostało. (To też wyjątek, tekstów nie wyjaśniam. Jak ktoś po przeczytaniu nie rozumie, to pewnie źle zaadresowałem. Pewnie ktoś... jada mniejsze ilości pieczywa, niż zakładałem).

Uważasz, że jest jakaś sprzeczność pomiędzy przesłaniem Syrokomli i moimi uwagami? Ja nie widzę. Leżąc piersią na glebie można pisać pięknie, słowa pieścić i w pieśni składać. Może to dziś i niemodne. Dziś dzieje się coś, co nazywam bleblaniem, ale to już inna historia. (Właściwie nie inna, ale tu dajmy spokój).

Nie ma rzemiosła w poezji, ale jest czasem bardzo trudne poszukiwanie. Pieszczenie słów, to nie kaligrafia ani nie szukanie odpowiedniego fontu, żeby ładniej było. Pieszczenie to znajdowanie formy dla treści, aby forma dobra była, aby treść przekazała, aby nie ograniczała, aby wyrażała, aby... powstał wiersz, który już gdzieś wewnątrz masz, bo do grządki rzodkiewki przylegałeś czas jakiś własną piersią.
Nie wiem tego, nie zajmowałem się tym problemem, ale może przy produkcji kiczu ważne jest rzemiosło.

[quote=""Nilmo""]dość mam po próbach z imitacją Kochanowskiego[/quote]
Trochę boję się wyroku dożywocia. Bo tak... Zamieszczę coś, co napisałem pod wpływem twórcy oświeceniowego, czy młodopolskiego, Ty przeczytasz, zejdziesz na zawał, a ja przed sąd, że niby tym utworkiem Cię jak siekierą... Gdybyś uczuł pierwsze objawy, to przerwij czytanie (no, jeśli ja zamieszczę, a to się jeszcze zobaczy).
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hekate
Posty: 229
Rejestracja: czw 02 paź, 2008
Lokalizacja: z cyrku

Post autor: Hekate »

.

Hej Bolbeck!

Dzień dobry... <img>
Nie przejmuj się zawałem Nilmo...On silny chłop , niejedno przetrzyma...hehe

Wiesz co...tak sobie myślę..Ty pisz dalej...inspirowane teksty ...ja już teraz jestem ciekawa co z tego wyniknie...bo coś mi się wydaje że jednak masz na to jakiś swój własny sposób...
czy masz ulubioną epokę ?
Ja bym była ciekawa młodej polski (tylko please nie zblazowanej za bardzo ..)

Widać teksty które piszesz są jednak ukrytą krytyką...mówisz o blebleniu->
-> co to jest według Ciebie? może byłoby przydatne gdybyś też określił właśnie to bleblanie w swoich tekstach...i byłoby to bardziej naprowadzająco , uczące...bardziej Twoje...

innymi słowy ..mnie coś tu zaintrygowało i czekam na następne Twoje teksty....
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hekate, łącznie zmieniany 1 raz.
" Postaraj się nie mieć zbyt wielu nadziei i obaw - gdyż podsycają one tylko mentalną paplaninę."
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Trochę boję się wyroku dożywocia. Bo tak... Zamieszczę coś, co napisałem pod wpływem twórcy oświeceniowego, czy młodopolskiego, Ty przeczytasz, zejdziesz na zawał, a ja przed sąd, że niby tym utworkiem Cię jak siekierą.
spokojna Twoja potargana Bolbeck. Aż tak się nie zaangażowałem w to co piszesz. Jeszcze długo musisz poćwiczyć.
Łyknij to jako moje zdanie i tyla. No może jeszcze jako wymianę paru poglądów, z którymi nikt Ci nie każe się zgadzać. Takie to trudne ? To po co wklejasz ? Listki laurowe w paczkach po 7g. jedyne 95 groszy. Na szuki to niezły wianek wychodzi. Jakby co to możemy się zrzucić.
Pozdro i bez urazy.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

Oj...

1. [quote=""Hekate""]mówisz o blebleniu->
-> co to jest według Ciebie? [/quote]
Powinienem na ten temat esej, powinienem może przykłady (właśnie jeden, kolejny przeczytałem), ale tu się nie będę rozwodził. Bleblanie jest formą tzw. współczesnej poezji. Dotyczy części tej poezji, myślę, że większości utworów. Bleblanie ma dwa wymiary: dotyczy formy i dotyczy treści. Forma to nie tylko brak rymów i rytmów, ale nawet złość swoista, jak nie chcesz bleblać. Bleblanie w formie to brak jakichkolwiek już nie tylko zdań, ale nawet ich równoważników, konsekwentny brak.
Bleblanie w treści to szukanie jakiś skojarzeń, wypisywanie jakiś słów obok siebie, niby mających mieć sens. Wystarczy że w wierszu (wymyślam na poczekaniu, nie odnoszę do żadnego bleblu-utworka) pojawi się - powiedzmy - woda kapiąca z kranu, pociąg pospieszny i pole, na którym coś rośnie i jest bleblu-utworek.
Bleblacz, bleblu-krytyk i inni bleblu powiedzą, że jest tam niespotykana głębia, a ktoś, kto jej nie widzi, to taki jakiś niedouczony jest, to ma wrażliwość ameby i tak dalej. Tymczasem król jest nagi. Dotyczy to zarówno takich tu amatorów, jak i uznanych za wielkich (nawet bardzo). Tylko proszę, nie pytajcie, czy coś jest w moim przekonaniu bleblaniem, czy nie.
(Miało być krótko, a wyszło, jak wyszło)

2.[quote=""Hekate""].Ty pisz dalej...inspirowane teksty ...ja już teraz jestem ciekawa co z tego wyniknie...[/quote]
Nic. A co miałoby wyniknąć? Ktoś przeczyta, może skomentuje?
Ja piszę czasem różne kawałki. Inspiracja innym utworem (wierszem, prozą) to tylko jedna z wersji zabawy słowami. Ten tu utworek nie jest inspirowany wierszem, a tylko odwołuje się do pewnej (modne słowo) ikony w literaturze. Ten nie, ale na ten przykład Sobie śpiewam a Muzom (przywołany w dyskusji przez jednego z jej uczestników) owszem.

Młodopolski wiersz, a właściwie inspirowany Młodą Polską? Może kiedyś wywieszę.

3.
spokojna Twoja potargana Bolbeck
Odetchnąłem. Ale wcześniej napisałeś, że już masz dość.

4. [quote=""Nilmo""]jako wymianę paru poglądów[/quote]
No to wymieniamy.

5.[quote=""Nilmo""]To po co wklejasz ? Listki laurowe w paczkach po 7g. jedyne 95 groszy. Na szuki to niezły wianek wychodzi. Jakby co to możemy się zrzucić. [/quote]
Tego zupełnie nie rozumiem. Wklejam, jak wszyscy wklejają, bo może ktoś zechce przeczytać, może ktoś coś napisze na temat. Jak napisze, to się porozmawia. Jak się rozmawia, to się prezentuje swoje zdanie. I te liście... Widzę, że masz orientację w asortymencie i cenach. Ja nie. Tylko próbuję zrozumieć o czym mówisz. Jak jakiś poeta (ten z mojego tekstu) się pojawi, to mam kupić i mu wysłać? Zrzuta? Dla kogo?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Ninoczka
Posty: 94
Rejestracja: sob 27 wrz, 2008

Post autor: Ninoczka »

Łomatko elekstryczna - toż już od wiersza rozjechaliście się na kilometry świetlne <img>
Nie pora tak do baru (jest TU takowy?)
Łapać po :buziak: i na następnych atak przypuścić ;) niekoniecznie na mnie, bo ja się tak nie obronię.
Nic już nie dodam, bo chyba wszystko wyłożone jak zagrycha na półmisku :o rany:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ninoczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

[quote=""Ninoczka""]atak przypuścić ;) niekoniecznie na mnie, bo ja się tak nie obronię. [/quote]
Ninoczko! Wszyscy inni!

Nie traktujmy sporów jako atak i obronę.
Dyskutujmy o utworach, ale również, jeżeli jest okazja, szerzej o poezji, o formie, o treści. Jeśli się uda ze swadą, to chyba lepiej będzie, ciekawiej. I jak ktoś ma zdanie inne, nawet inne niż wszyscy na świecie, to niech tu je przedstawia.
Jednego nie róbmy. Wycieczek osobistych nie róbmy. Zdarzają się takie często (tu też).

<img>
Bolbeck
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.