Sobie śpiewam a Muzom

 Moderator: Tomasz Kowalczyk

ODPOWIEDZ
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

[size=99px]Sobie śpiewam a Muzom[/size]

Mistrzowi Janowi dedykuję, jako niedoścignionemu twórcy rymów.

Sobie śpiewam a Muzom. Bo kto jest na ziemi,
Co by serce ucieszyć chciał pieśniami memi?
Co sklecę kilka wersów, kilka słów zrymuję,
To zaraz słyszę zewsząd, że nie tak pisuję,
Bo dziś są modne strofy, których rym nie kala.
Taka pieśń dziś krytyków jednak zadowala.
Czasem wiersz zrymowany nienawiść wręcz rodzi
Do formy, jakby wstrętnej. Czy rym aż tak szkodzi?
Bo z rymów co za korzyść krom próżnego dźwięku?
A może rym przepiękny znów posłuży pięknu?
Czy strofy, co się zawżdy rymować wzbraniają,
Choć trochę, gdy gdzieś dźwięczą, piękniejsze bywają?
Kto pisze nie rymując, ten dzisiaj ma względy,
On gładki, on wymowny, on ma przodek wszędy.
Jeśli gdzieś w pięknym wierszu zrymują się głoski,
Autor usłyszy zaraz, że rym częstochowski.
Ja jeden niech rymuję, a za cześć poczytam
Sobie, że się dróg inszych niźli wszyscy chwytam.
A gdy wiersz mój czytelnik za rym skrytykuje,
Tym głośniej będę śpiewał, bo piszę, jak czuję.
W poezji przecie nie ma nikogo nad nami.
Sobie śpiewam a Muzom. A śpiewam rymami.

[size=99px][ Dodano: 2008-10-15, 17:50 ][/size]
Wyjaśniam zaraz po opublikowaniu: Wytłuszczenie zastosowałem w ramach odpowiedzi w innym wątku. W oryginale go nie ma.
<img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Na koniec się uśmiechnęłam, kłaniając zadziornej i przekornej puencie. Zgrabnie napisane, dobra stylistyka podpatrzona u Mistrza, czyta się gładko, przyjemnie. Nie znam się na rymach. Myślę jednak, że gdy komuś w duszy coś gra, metaforzy i symbolizuje, to nie ma sensu, by na siłę męczył się szukaniem rymu - bezrymowe wiersze też zachwycają, choć rymowane są wg mnie kunsztowniejsze. Twoje rymy w wierszu nie przeszkadzają mi tym, że są gramatyczne, ale nie wierzę, żeby Tobie podobały się rymy częstochowskie, o których wspominasz w wierszu. (Kiedy się zakochałam,/piętnaście wiosen miałam./Lecz on ukradł mi serce/i zostawił w rozterce - autentyk z jednego portalu) Co innego rym gramatyczny (łatwiejszy do "wynalezienia"), co innego rym częstochowski - prosty do bólu i oklepany, najczęściej czasownikowy.
Wiersz jak najbardziej na tak.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Anonymous

Post autor: Anonymous »

W kwestii wyjaśnienia.
Chciałbym zauważyć że wiersze Jasiu pisał blisko 500 lat temu.
Twórcą owych rymów Jan nie był, bo rymy te były oklepane dawno w przyśpiewkach ludowych i w poezji staropolskiej..( w razie wątpliwości służę tomikiem ebook "poeci staropolscy XIII-XV w.)
Już w tamtych czasem do rymów częstochowskich odnoszono się z dużym dystansem.
Dzisiaj stara się tego unikać nawet skanseno-folkloro-twórstwo.
Powód ? Jest to po prostu nieładne. Jak gra na gitarze na jednej strunie i jednym progu.
To jakby wyjść w miasto boso i twierdzić że nawet Jezus się brudnych nóg nie wstydził, więc dlaczego by tak nie śmignąć do np. biura.
Co do samego wiersza. Rymy jak wyjaśniłem wyżej do lamusa.
Stylizowanie na staropolszczyznę niekonsekwentne .
Dla wyjaśnienia powiem że jestem zwolennikiem rymów.
ale nie tych w w matematycznym ciągu - nami rymami salami sami mami strupami poplami polami bździnami itd..itp.

Wiersz nie przemawia do mnie.
Dzięki
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomasz Kowalczyk

Post autor: Tomasz Kowalczyk »

Wędrówka po epokach literackich, próby dostosowywania się do ich bohaterów. Jeżeli to jest sposób na Twoją poezję, to... de gustibus non disputandum est...

Pozdrawiam

Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
megi
Posty: 2345
Rejestracja: pt 26 wrz, 2008
Lokalizacja: skądinąd

Post autor: megi »

Wiersz z dużą dozą humoru i autoironii, przemyca jednak punkt widzenia autora na własne pisanie. Mnie się podoba.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez megi, łącznie zmieniany 1 raz.
DOBREGO 2018
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

No cóż...

1. [quote=""emde""]nie wierzę, żeby Tobie podobały się rymy częstochowskie, o których wspominasz w wierszu. (Kiedy się zakochałam,/piętnaście wiosen miałam./Lecz on ukradł mi serce/i zostawił w rozterce - autentyk z jednego portalu) Co innego rym gramatyczny (łatwiejszy do "wynalezienia"), co innego rym częstochowski - prosty do bólu i oklepany, najczęściej czasownikowy. [/quote]Co innego, zdecydowanie. Jest prawdą też, że nie ma też odpowiedniego miernika "uczęstochowienia" rymu. Nie ma i nie może być (wyobrażasz sobie wykaz rymów uznanych za częstochowskie, przyjęty na posiedzeniu jakieś Wysokiej Rady?) Ale to problem bardziej złożony. To, czy rym jest dobry, czy nie, zależy od wielu czynników (no, tak myślę). Zobacz, jeden taki (wszyscy wiedzą kto) napisał:
Już wstążkę pawilonu wiatr zaledwie muśnie,
Cichymi gra piersiami rozjaśniona woda;
Jak marząca o szczęściu narzeczona młoda
Zbudzi się, aby westchnąć, i wnet znowu uśnie.
I można chyba to zaakceptować (wiem, wiem, będą tacy...)
A gdyby te same rymy poskładać jakoś tak:
Jak mnie coś muśnie
(To może woda?),
Jestem ja młoda,
Lecz człek nie uśnie.
... to już jednak blisko Częstochowy wychodzi (co najmniej Blachownia). Jakość rymu zależy więc też od wiersza, od tematu, od długości wersów i sam nie wiem od czego jeszcze.
Więcej. Jakość rymów może być środkiem wyrazu. Proponuję zajrzeć do dziełka pod nazwą Romeo i Julia (też w zasadzie wiadomo czyje). Kiedy mówią szlachcice, to rymy są "lepsze", kiedy niania Julii (jakżesz ona się nazywała?), to słabsze.
Niżej jeszcze o tym trochę będzie, ale teraz wróćmy do moich wypocin. Jest tam:
Jeśli gdzieś w pięknym wierszu zrymują się głoski,
Autor usłyszy zaraz, że rym częstochowski.
Zwracam więc nieśmiało uwagę, że nie ma pochwały rymów z nadwarciańskiego grodu, ale wskazanie, że nawet kiedy są dobre (te rymy), to i tak zarzut złej jakości w dzisiejszych czasach padnie.

2. [quote=""Nilmo""]W kwestii wyjaśnienia.
Chciałbym zauważyć że wiersze Jasiu pisał blisko 500 lat temu. [/quote]Nie musisz wyjaśniać. Wszyscy (wszyscy?), no... większość wie. Ale gratuluję orientacji w historii literatury.
Pięćset? Nieco mniej. I cóż z tego wynika?

3. [quote=""Nilmo""]Twórcą owych rymów Jan nie był, bo rymy te były oklepane dawno w przyśpiewkach ludowych i w poezji staropolskiej..[/quote]Bardzo ciekawy pogląd, tylko że nie do przyjęcia. Twórca dobiera rymy pisząc wiersz i tyle. Czy się może inspirować? Może. Przy rymach też. A Ty zarzucasz Janowi plagiat. To tak, jakbyś twierdził, ze Halkę i Harnasie stworzyli nie Moniuszko i Szymanowski, tylko muzykanci z kapel przygrywających na góralskich weselach. Jan "oderżnął" jakiś wierszyk?
Tak śledząc pierwowzór można dojść do wniosku, że gdyby tak przetłumaczyć (powiedzmy) Safonę, to taki sam rym wstawiła ona gdzieś... :mrgreen:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

O kurczaczki...
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

[quote=""emde""]O kurczaczki...[/quote]
Jakiś problem?
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Nilmo napisał/a:
Twórcą owych rymów Jan nie był, bo rymy te były oklepane dawno w przyśpiewkach ludowych i w poezji staropolskiej..
Bardzo ciekawy pogląd, tylko że nie do przyjęcia. Twórca dobiera rymy pisząc wiersz i tyle. Czy się może inspirować? Może. Przy rymach też. A Ty zarzucasz Janowi plagiat. To tak, jakbyś twierdził, ze Halkę i Harnasie stworzyli nie Moniuszko i Szymanowski, tylko muzykanci z kapel przygrywających na góralskich weselach. Jan "oderżnął" jakiś wierszyk?
Mówię o twórcy rymów a nie wierszy Bolbeck. Więc nie pieprz że - dupa- kupa do pomysł Kochanowskiego albo plagiat. To aluzja do Twojego "niedoścignionego twórcy rymów" jesli nie zrozumiałes.
Szkoda z Tobą gadać, jesli nie rozumiesz nawet pojęcia " blisko 500 lat temu" korygując na to na chuchnio poprawne-
Pięćset? Nieco mniej.
...to..
Szkoda słów.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

Odpisałeś, nie odpowiem twój komentarz. Jest ostatni i bez odpowiedzi w tej sprawie. Z naciskiem domagam się, abyś nigdy nie wypowiadał się pod moimi utworami.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Anonymous

Post autor: Anonymous »

Jakbyś prosił to i owszem. Domaganie odrzucone. Nacisk powoduje u mnie uwolnienie gazów.
Napisz podanie o laurki do administracji.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Bolbeck
Posty: 36
Rejestracja: czw 02 paź, 2008

Post autor: Bolbeck »

Prosić można kogoś, z kim utrzymuje się jakiekolwiek kontakty. Prawo riposty wykorzystałeś, ja twojej odpowiedzi już nie komentuję i na tym koniec.

Pozostałych Szanownych Forumowiczów proszę, aby zechcieli ostatni komentarz oponenta uznać za niebyły.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Bolbeck, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariola Kruszewska
Posty: 12383
Rejestracja: czw 24 lip, 2008
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: Mariola Kruszewska »

Bolbecku, nie można uznać za niebyłe coś, co jest.
Każdy ma prawo pisać, czytać i wyrabiać sobie opinię. Także o użytkownikach.
Ponieważ dyskusja zbacza z wiersza (wierszy) i zmierza w osobiste rejony, proszę o wyhamowanie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.

Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde