Effata
Moderator: Tomasz Kowalczyk
zawieszona na granicy dwóch światów
czasami spoglądała w dół
widziała kobietę
o martwych oczach
krojącą chleb
obecna ciałem
wzrokiem sięgała w jego życie
szykowała dla niego kolację
opędzając się od pocałunków
pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem
trzymała się ciszy łączącej oba
bojąc się skoczyć cała w jeden z nich
przerażona szeptem serca
zamknięta na głos rozumu
czasami spoglądała w dół
widziała kobietę
o martwych oczach
krojącą chleb
obecna ciałem
wzrokiem sięgała w jego życie
szykowała dla niego kolację
opędzając się od pocałunków
pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem
trzymała się ciszy łączącej oba
bojąc się skoczyć cała w jeden z nich
przerażona szeptem serca
zamknięta na głos rozumu
Ostatnio zmieniony czw 17 wrz, 2009 przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
" Wiersz powstaje od ucisku w gardle, tęsknoty za domem lub za miłością "
Robert Frost
Robert Frost
Tytuł jest symbolem ewangelicznym i tylko do kwestii wyborów moralnych odnoszę wyrażenie "effata".
A gdy znowu wyszedł z okolic Tyru, przyszedł przez Sydon nad Morze Galilejskie środkiem ziemi Dziesięciogrodzia. I przywiedli do niego głuchoniemego, i prosili go, aby położył nań rękę. A wziąwszy go na bok od ludu, osobno, włożył palce swoje w uszy jego, splunął i dotknął się jego języka, i spojrzał w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effata, to znaczy: Otwórz się! I otworzyły się uszy jego, i zaraz rozwiązały się więzy języka jego, i mówił poprawnie. I przykazał im, aby nikomu o tym nie mówili, ale im więcej im przykazywał, tym więcej oni to rozgłaszali. I niezmiernie się zdumiewali, mówiąc: Dobrze wszystko uczynił, bo sprawia, że głusi słyszą i niemi mówią. (Mk 7,31-34)
Ten fragment Ewangelii przypomniany był przez Kościół przed kilkoma tygodniami podczas niedzielnych czytań.
Effata! - wołali duchowni podczas udzielania sakramentu chrztu św. jeszcze przed Vaticanum II.
Powracam do wiersza:
Gdyby nie ograne, spopularyzowane do bólu zwroty, typu: "zawieszona na granicy (...) światów", "opędzać się od pocałunków" czy też:
[quote=""Ania""]pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem
(...)
przerażona głosem serca
zamknęta na głos rozumu[/quote]
Staraj się metaforyzować swoje myśli...
Pozdrawiam
Tomek
A gdy znowu wyszedł z okolic Tyru, przyszedł przez Sydon nad Morze Galilejskie środkiem ziemi Dziesięciogrodzia. I przywiedli do niego głuchoniemego, i prosili go, aby położył nań rękę. A wziąwszy go na bok od ludu, osobno, włożył palce swoje w uszy jego, splunął i dotknął się jego języka, i spojrzał w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effata, to znaczy: Otwórz się! I otworzyły się uszy jego, i zaraz rozwiązały się więzy języka jego, i mówił poprawnie. I przykazał im, aby nikomu o tym nie mówili, ale im więcej im przykazywał, tym więcej oni to rozgłaszali. I niezmiernie się zdumiewali, mówiąc: Dobrze wszystko uczynił, bo sprawia, że głusi słyszą i niemi mówią. (Mk 7,31-34)
Ten fragment Ewangelii przypomniany był przez Kościół przed kilkoma tygodniami podczas niedzielnych czytań.
Effata! - wołali duchowni podczas udzielania sakramentu chrztu św. jeszcze przed Vaticanum II.
Powracam do wiersza:
Gdyby nie ograne, spopularyzowane do bólu zwroty, typu: "zawieszona na granicy (...) światów", "opędzać się od pocałunków" czy też:
[quote=""Ania""]pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem
(...)
przerażona głosem serca
zamknęta na głos rozumu[/quote]
Staraj się metaforyzować swoje myśli...
Pozdrawiam
Tomek
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Tomasz Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
wybory są zawsze trudne ... jaką drogę wybrać ..na co się otworzyć a na co zamknąć oczy... pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez deszcz_on, łącznie zmieniany 1 raz.
"zawieszona na granicy dwóch światów
czasami spoglądała w dół
widziała kobietę
o martwych oczach
krojącą chleb
obecna ciałem
wzrokiem sięgała w jego życie
szykowała dla niego kolację
opędzając się od pocałunków
pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem
trzymała się ciszy łączącej oba
bojąc się skoczyć cała w jeden z nich
przerażona głosem serca
zamknęta na głos rozumu".............literówka
Nadczynnościowy i spłycony do cierpiącej "Matki Polki"...................temat ważki i trudny do ogarnięcia słowem...
"pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem"
ony dystych wskazuje na syndrom wyuczonej bezradności...................i powielany wirus pokoleniowy - jest też tendencyjny...............Co do problemu, przyznam, że nie pokazało mi nic nowego i nie jest to "solidarność plemników", że niby o czym to ja się mogę wypowiadać - mogę................a po przeczytaniu, trudno tu o występujące uczucia takie jak smutek, żal................jak już nadmieniłem - płasko.............a czytałem właściwie od rana i napiszę tak..................wskazany dystych może być wyjściową do dobrego wiersza................Serdecznie Pozdrawiam!
czasami spoglądała w dół
widziała kobietę
o martwych oczach
krojącą chleb
obecna ciałem
wzrokiem sięgała w jego życie
szykowała dla niego kolację
opędzając się od pocałunków
pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem
trzymała się ciszy łączącej oba
bojąc się skoczyć cała w jeden z nich
przerażona głosem serca
zamknęta na głos rozumu".............literówka
Nadczynnościowy i spłycony do cierpiącej "Matki Polki"...................temat ważki i trudny do ogarnięcia słowem...
"pierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem"
ony dystych wskazuje na syndrom wyuczonej bezradności...................i powielany wirus pokoleniowy - jest też tendencyjny...............Co do problemu, przyznam, że nie pokazało mi nic nowego i nie jest to "solidarność plemników", że niby o czym to ja się mogę wypowiadać - mogę................a po przeczytaniu, trudno tu o występujące uczucia takie jak smutek, żal................jak już nadmieniłem - płasko.............a czytałem właściwie od rana i napiszę tak..................wskazany dystych może być wyjściową do dobrego wiersza................Serdecznie Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mithril, łącznie zmieniany 1 raz.
Tomku, wszystko się zgadza...nawet chyba w ostatnią niedzielę :kwiat:
Mithrilu, za przeczytanie i analizę oraz wskazówki serdeczne dziękuję <img> . Ciągle próbuję się nauczyć, kiedyś może będzie lepszy... Co to tematu...jasne, że możesz, bo niby dlaczego nie ? Ta kwestia wyborów nie dotyczy li tylko jednej płci, obu, zawsze obu, nawet, jeżeli inaczej odczuwamy czy myślimy, czujemy podobnie. Serce chyba nie ma płci... ? <img> Pozdrawiam i ścickam serdecznie !!!
Mithrilu, za przeczytanie i analizę oraz wskazówki serdeczne dziękuję <img> . Ciągle próbuję się nauczyć, kiedyś może będzie lepszy... Co to tematu...jasne, że możesz, bo niby dlaczego nie ? Ta kwestia wyborów nie dotyczy li tylko jednej płci, obu, zawsze obu, nawet, jeżeli inaczej odczuwamy czy myślimy, czujemy podobnie. Serce chyba nie ma płci... ? <img> Pozdrawiam i ścickam serdecznie !!!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
" Wiersz powstaje od ucisku w gardle, tęsknoty za domem lub za miłością "
Robert Frost
Robert Frost
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: śr 17 wrz, 2008
- Kontakt:
Effatha!- to znaczy:"otwórz się!" na działanie Ducha Świętego. Dlatego trochę ciężko powiązać mi tytuł z wierszem. Może ewentualnie ostatnia zwrotka:
[quote=""Ania""]przerażona szeptem serca
zamknięta na głos rozumu[/quote]
Ale też mi się kłóci. Aby przyjąć dar Ducha świętego, trzeba przede wszystkim uciszyć rozum a otworzyć serce. Reszta przyjdzie z czasem.
Zastanawiam się, kim jest właściwie peel/ka. Na pewno nie osobą stąpającą twardo po ziemi. Może jest to zagubiona kobieta, która nie radzi sobie z emocjami, żyje na pograniczu snu i uczuciowego odrętwienia.
Co do uwag technicznych zgadzam się przedmówcami. Jedynie co mogę dodać, to za dużo imiesłowów czynnych i przymiotników odimiesłowowych:
[quote=""Ania""]krojącą chleb
[/quote]
[quote=""Ania""]opędzając się od pocałunków
[/quote]
[quote=""Ania""]trzymała się ciszy łączącej oba
bojąc się skoczyć cała w jeden z nich
[/quote]
Pozdrawiam
Jola
[quote=""Ania""]przerażona szeptem serca
zamknięta na głos rozumu[/quote]
Ale też mi się kłóci. Aby przyjąć dar Ducha świętego, trzeba przede wszystkim uciszyć rozum a otworzyć serce. Reszta przyjdzie z czasem.
Zastanawiam się, kim jest właściwie peel/ka. Na pewno nie osobą stąpającą twardo po ziemi. Może jest to zagubiona kobieta, która nie radzi sobie z emocjami, żyje na pograniczu snu i uczuciowego odrętwienia.
Co do uwag technicznych zgadzam się przedmówcami. Jedynie co mogę dodać, to za dużo imiesłowów czynnych i przymiotników odimiesłowowych:
[quote=""Ania""]krojącą chleb
[/quote]
[quote=""Ania""]opędzając się od pocałunków
[/quote]
[quote=""Ania""]trzymała się ciszy łączącej oba
bojąc się skoczyć cała w jeden z nich
[/quote]
Pozdrawiam
Jola
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Jolanta Kowalczyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Jolu... jesteś Poetką - Psychologiem i to bezsprzecznie...wiem, wiersz nieudany, ale Twoja psychoanaliza peelki trafiona...i to jak trafiona...dziękuję i pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
" Wiersz powstaje od ucisku w gardle, tęsknoty za domem lub za miłością "
Robert Frost
Robert Frost
- Mariola Kruszewska
- Posty: 12383
- Rejestracja: czw 24 lip, 2008
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
A ja myślę, że to miotanie się peelki między mężem a kochankiem. Jak ten osioł - i siano nęci, i owies - nie jest w stanie dokonać wyboru. Może nie umrze z głodu, ale szczęśliwa nie będzie nigdy.[quote=""Ania""]przerażona szeptem serca
zamknięta na głos rozumu[/quote]Jakie banalne, jakie ograne, jakie prawdziwe!
zamknięta na głos rozumu[/quote]Jakie banalne, jakie ograne, jakie prawdziwe!
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mariola Kruszewska, łącznie zmieniany 1 raz.
Ojcze nasz, (...) przyjdź królestwo Twoje.
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
Nie uczę, nie mam patentu na rację. emde
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: śr 26 lis, 2008
Może tym razem rzeczywiście trochę za mocno dopowiedziałaś, ale są fragmenty, które zatrzymały:
[quote=""Ania""]czasami spoglądała w dół
widziała kobietę
o martwych oczach
krojącą chleb (...)
wzrokiem sięgała w jego życie
szykowała dla niego kolację [/quote][quote=""Ania""]ierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem [/quote]
Pozdrawiam <img>
[quote=""Ania""]czasami spoglądała w dół
widziała kobietę
o martwych oczach
krojącą chleb (...)
wzrokiem sięgała w jego życie
szykowała dla niego kolację [/quote][quote=""Ania""]ierwszym światem rządził chłód
drugi dźwięczał jej radosnym śmiechem [/quote]
Pozdrawiam <img>
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Hanna Dikta, łącznie zmieniany 1 raz.
hm ... mam trzeci wiersz dziś który mnie zatrzymał
to wcale nie jest wiersz nie udany
ja go sobie zabieram w takiej formie jaka jest
:ukłon:
to wcale nie jest wiersz nie udany
ja go sobie zabieram w takiej formie jaka jest
:ukłon:
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 przez Mirek, łącznie zmieniany 1 raz.
zajrzyj pod podszewkę świata a dostrzeżesz kolory
czas to pieniądz
nie mam czasu
czas to pieniądz
nie mam czasu